God of Study

Znane też jako: Master of Study, Lord of Studying, Gongbueui Sin, 공부의 신

Na podstawie: mangi „Dragon Zakura” autorstwa Mity Norifusy

Gatunek: szkolny

Ilość odcinków: 16 x 70 min.

Premiera: 2010

Obsada: Kim Soo Ro, Bae Doo Na, Yoo Seung Ho, Jiyeon (T-ara), Go Ah Sung, Lee Hyun Woo, Lee Chan Ho, Oh Yoon Ah, Byun Hee Bong, Lim Ji Eun, Lee Byung Jun

.

Kang Seok Ho jest prawnikiem, który decyduje się podjąć pracę w pobliskiej szkole. Kiedy doświadcza niskiego poziomu placówki, postanawia stworzyć specjalną klasę, której celem będzie przygotowanie uczniów do zdania na najbardziej prestiżowe uniwersytety Korei. Wybiera pięcioro najbardziej leniwych uczniów – Baek Hyuna, Pul Ip, Hyun Jung, Chan Doo i Bong Goo – aby udowodnić, że każdy może osiągnąć zamierzony cel ciężką pracą i poświęceniem.

Koreański remake „Dragon Zakura”… Japońskiej wersji akurat nie widziałam i chyba dobrze, bo nie musiałam porównywać Yamapiego z nieznanymi mi wcześniej młodymi koreańskimi aktorami. Ich uważam właśnie za plus. Gdyby to była Japonia, dwudziestolatkowie wciskaliby się w mundurki i udawali uczniów, kiedy tutaj obsada była młodsza ode mnie.

Podchodziłam do tej dramy bardzo na luzie, po prostu włączając ją sobie w poniedziałkowe i wtorkowe popołudnia w telewizji. Potem ze zdziwieniem odkryłam, że „God of Study” miał bardzo wysoką oglądalność w Korei. Pewnie to zasługa wyrazistych bohaterów, humoru, dramatyzmu, romantycznych aluzji… Czyli wszystkiego, co powinna mieć dobra szkolna drama. Zazwyczaj takie seriale prezentują nam jeszcze delikwentów, bo społeczeństwo ich nie rozumie, bo nadają dramom akcji, bo zawsze można na koniec pokazać magiczną metamorfozę w przyzwoitych ludzi. „God of Study” traktuje jednak o zwykłych dzieciakach – lider buntownik, słodka trzpiotka, szara myszka, leniwy synalek bogatych rodziców i nieudacznik, nad którym się wszyscy znęcają. Co prawda znajdziemy tutaj bardzo dramowych nauczycieli gotowych narażać własne życie dla swoich uczniów, ale przede wszystkim pokazano tu to, co pokazane być powinno – czyli nauka! To już prawdziwy poligon wojskowy…. Specjalna klasa uczy się w dzień, w nocy, w ekstremalnych warunkach, w szkole, na specjalnych obozach. Żeby było śmieszniej, nauczyciele nie przekazują im wiedzy, tylko różne sztuczki jak rozwiązywać testy. To mi się akurat nie spodobało. Niemniej nauka czy jakkolwiek to nazwać została przedstawiona na tysiąc możliwych sposobów, z humorem. Aż samemu nabiera się ochoty do przyłożenia się do własnych wyników!

Gdzieś pomiędzy tym znalazło się miejsce na romansowanie, problemy rodzinne, tworzenie się przyjaźni łączącej pięcioro zupełnie odmiennych ludzi. To samo tyczy się nauczycieli. Nie byli oni tylko wymaganym elementem w szkole, a prawdziwymi bohaterami w dramie, na równi z uczniami. Ta mnie zachwyciło. Z samymi aktorami było jednak gorzej, bo nienajlepiej wypadli ci młodzi. Tylko Yoo Seung Ho i Go Ah Sung mnie przekonali.

Jak zwykle w tle możemy zauważyć kilka insert song, a w pamięć zapada tylko jedna – było to Because I’m Weary.

„God of Study” jest dramą wartą uwagi… Chciałabym zauważyć, że Koreańczycy specjalizują się w komediach romantycznych z dwudziestoletnimi bohaterami, więc ta seria jest zwyczajnie świeża i różna od wszystkiego produkcji koreańskiej, co do tej pory widziałam.

Zdobyte nagrody

2010 KBS Drama Awards:

• Excellence dla Kim Soo Ro

46th Baeksang Arts Awards:

• najlepszy nowy reżyser

Ocena

Fabuła – 6/10

Kwestie techniczne – 5/10

Aktorstwo – 7/10

Wartość rozrywki – 8/10

Średnia – 6,5/10