Znane też jako: My Girlfriend is a Nine-Tailed Fox, Nae Yeojachinguneun Gumiho, 내 여자친구는 구미호
Na podstawie: legendy o Gumiho
Gatunek: komedia romantyczna, fantasy
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2010
Obsada: Lee Seung Ki, Shin Min Ah, No Min Woo, Park Soo Jin, Hyomin (T-ara), Kim Ho Chang, Sung Dong Il, Yoon Yoo Sun
.
Staromodna dziewczyna
Cha Dae Woong jest rozpuszczonym i nieodpowiedzialnym dwudziestolatkiem, którego wychowują bogaty dziadek i ciotka. Jego marzeniem jest zostać gwiazdą kina akcji, dlatego zapisuje się do szkoły sławnego aktora i reżysera Ban Doo Honga i hula sobie w najlepsze w towarzystwie swojego nabrzmiałego ego i złotej karty kredytowej. Miarka się przebiera, kiedy Dae Woong przepuszcza pieniądze na czesne, kupując sobie motor. Jego dziadek odcina go od gotówki i robi najazd na salon fryzjerski, w którym wnuk przygotowywał się do castingu. Dae Woong ucieka i chowa się w ciężarówce, która nie wiadomo dokąd zmierza. Wysiada na wsi i w dodatku zaczyna padać. Dae Woong znajduje schronienie w pobliskiej świątyni. Kiedy spaceruje, szukając zasięgu, trafia na budynek pośrodku jeziora, w którym przechowywany jest obraz mitycznej babki Sam Shin, która według legendy miała wyswatać lisa o dziewięciu ogonach, który przybrał postać pięknej kobiety. Niestety według mitu rozniosły się plotki o tym jak Gumiho pożera męskie wątroby, aby stać się człowiekiem, dlatego dziewczyna została wystawiona do wiatru w dzień ślubu, a babcia obcięła jej ogony i zapieczętowała w obrazie. Dae Woong odbiera dziwne połączenie, kiedy bateria komórki się wyczerpuje… Głos w telefonie każe mu dorysować ogony lisowi i chłopak to oczywiście robi przerażony subtelnymi groźbami. W ten sposób uwalnia Gumiho. Ucieka i stacza się po skalistym zboczu, leżąc nieprzytomnie w jakimś parowie. Miho stwierdza, że coś mu się należy, dlatego ofiarowuje mu swój ‚koralik’ (‚fox’s bead’, nie miałam pomysłu na tłumaczenie), czyli mistyczną energię. Przez USTA.
Następnego dnia Dae Woong budzi się, wisząc na drzewie i niczego nie pamięta. Wtedy pojawia się śliczna Miho w białej sukience, która z uśmiechem oznajmia, że wsadziła go tam, żeby go dzik nie zaatakował. Z rozmowy jakoś wychodzi, że siedziała zamknięta w świątyni kilkaset lat i że dzięki jej ‚koralikowi’ Dae Woong nie odczuwa bólu po wypadku, więc on dochodzi do jednego wniosku – spotkał wariatkę. Jednak kiedy atakuje ich dzik, on ciągnie ją za rękę i „ratuje”, co tylko zachwyca Miho. Postanawia go nie opuszczać, skoro ma on coś jej bardzo ważnego. Dae Woong jest zirytowany, bo nie potrafi się jej pozbyć. W końcu zostawia ją. Skoro jest mitycznym lisem, będzie potrafiła go odnaleźć. Taki zakład.
Dae Woong nie wraca do domu, bo opiekunowie wciąż są wściekli z powodu jego ucieczki, więc idzie do znajomych, którzy proponują mu magazyn na dachu szkoły. Wieczorem, kiedy trenuje sam w sali gimnastycznej, nagle jak z horroru pojawia się Miho, jak obiecała. Ujawnia mu w świetle księżyca swoje dziewięć ogonów i każe oddawać ‚koralik’. Widząc jednak jak umiera, postanawia dać mu go z powrotem, z racji incydentu z dzikiem. Postanawia go nie opuszczać i szantażuje pożarciem go. Dae Woong będzie musiał znosić szereg nieporozumień, ciągle widywany z piękną dziewczyną, odkręcać to w nieskończoność przy Hye In, w której się podkochuje i troszczyć się o Miho, która jest o kilkaset lat do tyłu. A, i szuka jej tajemniczy łowca mitycznych stworów, na co dzień przystojny weterynarz.
Mała syrenka?
Historia jest analogiczna do „Małej syrenki” Andersena, nad którą to książką zachwycała się przez pewien czas Miho. Nadnaturalna postać udaje człowieka i zakochuje się w mężczyźnie, ale tracąc swoją nieśmiertelność staje przed wyborem – zabić ukochanego i żyć czy po prostu samej umrzeć. W porównaniu do bajki Disneya, oryginalna historia nie ma szczęśliwego zakończenia i w „My Girlfriend is a Gumiho” też się na to nie zapowiadało, jednak scenarzystki usłuchały próśb widzów i zrobiły w miarę szczęśliwe zakończenie. Tak słodka historia nie mogła się skończyć tragicznie, bo złamałaby tysiące serc…
Siostry Hong to scenarzystki stojące za hitowymi „Delightful Girl Chun Hyang”, „My Girl”, „Hong Gil Dong” i „You’re Beautiful”. Charakterystyczny styl? Pokręcone poczucie humoru… „My Girlfriend is a Gumiho” to prawdziwa komedia – zacznijmy od tego, że Dae Woong zrobi się z siebie totalnego idiotę tylko po to, żeby uratować swoją wątrobę przed pożarciem!
„My Girlfriend is a Gumiho” to świetna drama, bardzo urocza, jeszcze śmieszniejsza. Można w niej zauważyć typowe elementy przypisywane siostrom Hong – po pierwsze złamanie decorum, w którym główny bohater jest bogatym, przystojnym ideałem. Co prawda, Dae Woong poniekąd taki jest, ale to też jedna z najważniejszych cech stylu scenarzystek – wciskanie do fabuły niemal każdego stereotypu i frazesu przypisywanego koreańskim dramom i przewracanie go na nice. Dae Woong jest egoistycznym tchórzem, który często oszukuje Miho – można go było pobić za to, że zostawił ją na statku, wiedząc, że Gumiho panicznie boi się morza. Takich momentów było wiele, kiedy wykorzystywał naiwność wyizolowanej przez kilkaset lat dziewczyny, chociaż jakby na to nie patrzeć, miałam do czynienia z TYM Lee Seung Ki, a jego wizerunek słodkiego chłopaka z sąsiedztwa nie mógł zostać zniszczony, więc jego bohater zawsze wracał…
Po drugie, parodie popkulturowe. Nawiązania do innych filmów, tutaj wyraźna parodia Chow Yun Fata, po raz kolejny wywracanie na nice dramowych chwytów – w tej produkcji mężczyzna nie bierze desperacko dziewczyny na barana goniąc od szpitala po pięciu sekundach w deszczu i natychmiastowej gorączce, bo to siła Miho pozwala jej na podniesienie Dae Woonga.
Niemniej jednak takie rzeczy możemy spotkać w każdym scenariuszu ich dzieł, więc robi się to powtarzalne. Co prawda ja widziałam tylko „My Girl” i „You’re Beautiful”, ale są oczywiste podobieństwa. We wszystkich trzech pozycjach spotkamy się z szalonym tempem fabuły i dziwacznym humorem, który w „My Girlfriend is a Gumiho” oscylował już na granicy dobrego smaku (szczególnie w scenach z dyrektorem Ban i ciotką Dae Woonga). We wszystkich też miłość odnajdzie starsza para. Według mnie najwięcej podobieństw dzielą „You’re Beautiful” i recenzowana drama, pewnie dlatego, że są skierowane do młodzieży. Catchphrases i powtarzalne czynności, które wchodzą do kanonu – świński nosek w jednym i hoi-hoi w drugim. Niewinność dziewczyn, przewrotność chłopaków, powtórka z rozrywki w postaci ucieczki przed świniakiem, chociaż nic nie pobije histerycznego Jang Geun Seoka… Obie dramy mają też elementy, które ciut odróżniają je od klasycznych komedii romantycznych – w „You’re Beautiful” najwięcej było życia idoli i popularnej muzyki, w „My Girlfriend is a Gumiho” akcję napędzają elementy fantasy…
Piękny i bestia
Z przerobieniem legendy autorki poradziły sobie doskonale, nadając swojej produkcji trochę więcej głębi niż można się było spodziewać. Fantasy elementy nie są częste dla ekranu, może dlatego, że wymagałoby to większego budżetu, dlatego na przykład skoki na dużą odległość Miho wyglądają strasznie sztucznie. Ładną sceną było zabicie Gi Dal przez Dong Joo te kilkaset lat temu i obrócenie się w pył; ogony też jakoś wyglądały mimo taniego CGI. Cała reszta była umowna jak padanie deszczu akurat wtedy, kiedy Miho płakała. Mimo wyraźnych braków wizualnych, zdołano przekuć wymogi gatunku w atuty, a najlepszym tego przykładem jest podarowanie Dae Woongowi lisiego koralika. Było to metaforą obietnicy – pod ostrzeżeniem „dbaj o mój koralik i nie pozwól go zniszczyć” kryło się „szanuj moją miłość i mnie nie zdradzaj”. Resztę fabuły napędzało życie i śmierć, dosłownie – zwykłe rozstania już nie są dramatyczne, teraz w dramach stajesz przed dylematem zabicia lub zginięcia.
Aktorzy odwalili kawał dobrej roboty. Shin Min Ah kojarzyłam jako śliczną dziewczynę w raczej poważnym repertuarze – widziałam ją w gangsterskim „Słodko-gorzkim życiu” i romansie „Kitchen”. Co zabawne, najważniejsze dla mnie było to, że zawsze dobrze się całowała i to z największymi przystojniakami – Rainem, Won Binem, Joo Ji Hunem… Miałam nadzieję, że nie spali się razem z Lee Seung Ki i na szczęście nic takiego się nie wydarzyło. To chyba zaważyło na tym, że „My Girlfriend is a Gumiho” tak mi się podobało – obok tego całego cukru, wreszcie zobaczyłam kilka prawdziwych pocałunków, a nie dwa wall-kiss, które tak mnie rozczarowały w „You’re Beautiful”.
No Min Woo jest dla mnie miłą niespodzianką. W „Paście” tylko wyglądał, a tutaj pokazał nawet, że potrafi grać, chociaż do tego momentu dużo odcinków musiało upłynąć. Z początku był idealnie wymuskanym typowym dwulicowcem, jednak po raz pierwszy chyba (albo po prostu na ten moment nie pamiętam innych przykładów) okazało, że to nie jest typowe trzecie koło, które pociesza dziewczynę, a potem samo ryczy, że nie może jej mieć. Był powiewem świeżej bryzy, bo to zazwyczaj bohater pierwszoplanowy jest sztywnym ideałem, a drugo- zabawnym gościem. Tutaj było odwrotnie. To on wprowadził to całe śmiertelne zagrożenie, ale mimo to zaczęłam go lubić, kiedy napadł na Hye In, po tym jak pocałowała Dae Woonga. Który trzeci bohater w dramie pilnowałby, żeby główni bohaterowie byli razem?!
„My Girlfriend is a Gumiho” jest zabawną, uzależniającą dramą wprost idealną na wakacyjny czas, kiedy była emitowana. Dużo śmiechu, dużo łez, przystojni aktorzy, długo wyczekiwany produkt sióstr Hong. To marka, którą można polecać.
Zdobyte nagrody
2010 SBS Drama Awards:
- Excellence dla Lee Seung Ki
- Excellence dla Shin Min Ah
- najlepsza para – Lee Seung Ki & Shin Min Ah
- New Star Award dla No Min Woo
- Top 10 Stars – Lee Seung Ki
- Top 10 Stars – Shin Min Ah
Ocena
Fabuła – 8/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 10/10
Średnia – 7,75/10
Szczerze mówiąc dość długo zabierałam się za obejrzenie tej dramy, aż w końcu przełamałam się i żałuję,.. że nie zrobiłam tego dużo wcześniej. Obawiałam się, że będzie to kolejna z dram, w której ONA lub ON muszą odejść z jakichś tam przyczyn, a ze względów dość błahych, nie lubię smutnych zakończeń.
Zabawna drama, która w jakimś tam stopniu sprawiła, że nieco zainteresowałam się Azjatyckimi legendami :]
PolubieniePolubienie