Znane też jako: Sworn Brothers, Uihyeongjae, 의형제
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: dramat
Reżyseria: Jang Hun
Premiera: 2010
Obsada: Song Kang Ho, Kang Dong Won
.
Jest Kang Dong Won – gigant kina i bożyszcz oraz Song Kang Ho – drugi gigant kina, znany głównie z filmów wypuszczonych w Polsce takich jak „Pan Zemsta”, „Zagadka zbrodni”, „The Host – Potwór”, „Sekretne światło”, „Dobry, zły i zakręcony” czy „Pragnienie” czyli z połowy tego, co w ogóle jest dostępne. Ciacho i mentor, dwie gwiazdy niczym Brad Pitt i Robert Redford w „Zawód: szpieg”. Zabrakło na szczęście więcej jasnych podziałów.
Song Ji Won jest północnokoreańskim szpiegiem, który ma pomóc zabójcy o kryptonimie Shadow w misji razem jeszcze ze znajomym, konkretnie w zabójstwie. Lee Han Kyu to agent południowokoreańskiej agencji wywiadowczej NIS, który od dawna namierza Shadowa. Informacja o jego lokalizacji wypływa niespodziewanie, więc spontanicznie bierze ludzi i jedzie na blokowisko. Tam dochodzi do tragedii – misja jest nieudana, a w niespodziewanej strzelaninie na klatce schodowej ginie wielu agentów. Shadow ucieka, a Ji Won zostaje uznany za zdrajcę i porzucony, kiedy w rzeczywistości to jego znajomy współpracował z policją. Han Kyu zostaje zwolniony.
Sześć lat później trudni się on odnajdywaniem zaginionych osób, konkretniej Wietnamek, które przyjechały do Korei wyjść za mąż, ale pewien gang je porywa. Podczas jednego z takich zadań, Han Kyu zostaje porzucony przez pracowników i trochę obity przez gangsterów, ale ratuje go robotnik z pobliskiej budowy. Poznaje on Song Ji Wona, mimo że widział go tylko ułamek sekundy parę lat temu, a on przedstawiając się jako Park Ki Joon również poznaje agenta. Han Kyu węszy okazję – proponuje pracę u siebie Ki Joonowi, żeby dotrzeć za jego pośrednictwem do Shadowa i odzyskać dobre imię, Ji Won nie wiedząc, że Han Kyu nie jest już w NIS, myśli że dzięki niemu zinfiltruje wroga. Obaj panowie zamieszkują ze sobą i nie zdradzają się.
Powody dla których sięgnęłam po ten film są dwa i ich nazwiska widnieją u góry. Co do reszty nie byłam pewna, czego się spodziewać, ale mimo gorszej części w środku, film wybrnął z tego i osiągnął moje uznanie. Bardzo mocny jest początek (sześć lat wcześniej) tak samo jak koniec, mamy więc fajną klamrę z powtórzoną kwestią w obu częściach – „I can already feel the bloodbath”. W gruncie rzeczy jednak „Secret Reunion” jest filmem o kumplach, taki wakacyjny blockbuster z domieszką akcji i większą porcją humoru. Dla niektórych może to być głupie i sentymentalne (sam Shadow nazwał głównych bohaterów „romantic bastards”), może nawet dramowe. Han Kyu i Ji Won z początku są bardzo nieufni i sztuczni, z czasem kiedy czują się bardziej komfortowo ze sobą, dalej jednak pozostają pewne niuanse, które zapobiegają wrażeniu, że nagle zapomnieli o wszystkich i postanowili żyć szczęśliwie. Temu jestem wdzięczna, „Secret Reunion” pozostaje inteligentnym filmem.
Według mnie Kang Dong Won przyćmił niesamowitego jak zawsze Song Kang Ho, gdyż trochę rozgryzałam jego postać i moje pierwsze wrażenie okazało się mylne. Z początku sprawiał dla mnie wrażenie agencika z Korei Północnej, który jakkolwiek wyszkolony jest, ale przy Shadowie to amator, nie bardzo wiedziałam jak zareagować, kiedy w toaletach na rozkaz tańczył niczym w klubie z Hongdae. Podczas akcji w bloku pokazał się z innej strony, jest kalkulującą osobą i poradził sobie z wyjściem. Przy Lee Han Kyu przybierał coś na kształt mentora, osoby ponad nim, gdy powinno być odwrotnie. Drgnęło też coś we mnie, kiedy zaczął mówić o człowieczeństwie, stereotypowy Koreańczyk z północy nie wie, co to. Odwrotnie natomiast Han Kyu dbał tylko o pieniądze niczym stereotypowy Koreańczyk z południa, kapitalista dla komunistycznych sąsiadów, a przecież widać, że to dobry człowiek.
Jestem zadowolona, że bohaterowie nie zostali płascy niczym kartki papieru. Osłabiło to typowość zakończenia filmu, który mogło być poruszające i smutne, a stało się „amerykańskie”. Więź dwójki głównych bohaterów była interesująca niczym Andy’ego Laua i Tony’ego Leung Chiu Waia w trylogii „Infernal Affairs” – wrogowie, którzy przywiązują się do siebie, bo poznali dobrze druga osobę, nawet nie rozmawiając ze sobą na własne tematy. Zakończenie jednak mi przypomniało, że miałam do czynienia z filmem komercyjnym.
Zdobyte nagrody
2010 Blue Dragon Film Awards:
- najlepszy film
- najlepsze zdjęcia
2010 Critics Choice Awards:
- najlepsza reżyseria
- najlepszy aktor – Kang Dong Won