Znane też jako: Ikki, 이끼
Na podstawie: manhwy „Moss” autorstwa Yoon Tae Ho
Gatunek: thriller psychologiczny
Reżyseria: Kang Woo Seok
Premiera: 2010
Obsada: Park Hae Il, Jung Jae Young, Yoo Jun Sang, Yoo Hae Jin, Yoo Sun, Kim Sang Ho, Kim Jun Bae
.
Thriller + Korea = dużo przemocy, szczególnie tej personalnej. Nawet gdybym nie była fanką wszystkiego, co koreańskie, podziwiałabym ostatni rozwój tamtejszego kina brutalnego, który oferuje prawie zawsze inteligentną rozrywkę.
„Moss” nie przyciąga na pierwszy rzut oka. TO PRAWIE TRZYGODZINNY FILM, a zapewniam, że nie opiera się na tak rozbudowanym materiale jak porównywalny długościowo „Ojciec chrzestny”. Fabuła też nie zapowiadała niczego poza oczywistościami. Główny bohater przyjeżdża do odizolowanej wioski na pogrzeb ojca, jednak czuje, że coś jest nie tak i zaczyna podejrzewać mieszkańców o morderstwo. Naprawdę można streścić fabułę w jednym zdaniu, jednak sęk w tym, że kiedy szybko potrafimy złożyć ogólne ramy obrazu, diabeł tkwi w szczegółach, przez co film naprawdę podtrzymuje ciekawość widza przez tak długi okres czasu.
Można wytykać „Moss”, że da się przewidzieć rozwiązanie zagadki już w połowie filmu, ale z drugiej strony film wcale nie stara się być na siłę tajemniczy, mając bardzo ograniczony kręg bohaterów. Pytanie „kto?” szybko przeistacza się w „jak?” i „dlaczego?”, a na to nie uzyskujemy odpowiedzi. Tu już mogłabym trochę ponarzekać, ponieważ kiedy ogólny szkic intrygi mamy już w głowach i potrzeba nam tylko solidnego wyjaśnienia, nie dostajemy go. W zamian za to ostatnie kilkanaście sekund filmu może namieszać tym, którzy uważali, że wszystko przejrzeli na wylot.
Mieszkańcy wioski wyglądają na bardzo stereotypowych, bo już na sam ich widok wiemy, że nie będą to przyjaźni ahjussi. Park Hae Il rozczarował mnie jednak trochę, ponieważ jego główny bohater lata dookoła by tylko się dowiedzieć, dlaczego jego ojciec zginął. Ta upartość zaczęła mi przeszkadzać w finałowej scenie, kiedy mógł dotrzeć do większych rzeczy. Jung Jae Young w postarzającej charakteryzacji wygląda naprawdę odpychająco, niczym zły bohater z komiksu, a mimo to (i jego oczywistej roli w historii), sprawia czasem wrażenie milszego niż być powinien. Zapobiega to wsadzeniu jego postaci do jednolitej szufladki, mimo złego wzroku spode łba nie zachowywał się, jak mogłam się tego spodziewać. Jego trzej kumple to byli kryminaliści, dla których resocjalizacji założył właśnie wioskę, w której toczy się akcja filmu. Grani są przez znane, charakterystyczne twarze, które przewijają się gdzieś w drugoplanowych rolach – Yoo Hae Jin (człowiek-pies z filmu „Jeon Woo Chi”), Kim Sang Ho (ahjussi przy boku Lee Min Ho w „City Hunter”) oraz Kim Jun Bae (zabójca-duch z „Fugitive: Plan B”). Szczególnie ten pierwszy wybił się poza resztę, bo kiedy grał nieco przygłupawą prawą ręką szefa wioski, co nie jest trudne, ukradł całe show jedną sceną, kiedy łamie się przed Hae Gukiem i prokuratorem Min Wookiem, wpadając w jakiś szał czy schizofrenię i wykrzykując chyba nieświadomie co mu na sumieniu leży.
Niewątpliwie mocną stroną „Moss” jest niepokojący klimat. Miejscami naprawdę spodziewa się dziwactw jak w Twin Peaks, może jakiś elementów nadnaturalnych, ale to wszystko puste obietnice, drażnienie się z widzem. Wprowadzony jest element paranoi – główny bohater w końcu węszy po wiosce i wszyscy wiedzą po co. On także wie o mieszkańcach, więc tylko wyczekuje się momentu, kiedy porzucą sztuczne uprzejmości i rzucą się sobie do gardeł. W takich momentach „Moss” rozpala na nowo zainteresowanie widza, kiedy można być już trochę zmęczonym kryminałem i tajemnicami, a jak na koreański thriller przystało, sceny akcji są przedniej jakości.
Jedyną więc przeszkodą do obejrzenia tego filmu może być długość. Spowodowana jest ona rozwlekłymi retrospekcjami, ale mimo to „Moss” trzyma ciągle równy poziom, co trudne jest nawet przy dwugodzinnym materiale.
Zdobyte nagrody
2010 Grand Bell Awards:
- najlepsza reżyseria
- najlepsze zdjęcia
- najlepsza produkcja artystyczna
- najlepszy dźwięk
2010 Blue Dragon Film Awards:
- najlepsza reżyseria
- najlepszy aktor – Jung Jae Young
- najlepszy aktor drugoplanowy – Yoo Hae Jin
2010 Korean Film Awards:
- najlepszy aktor drugoplanowy – Yoo Hae Jin