Rough Cut

image4824133Znane też jako: A Movie is a Movie, Yeonghwaneun Yeonghwada, 영화는 영화다

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: gangsterski

Reżyseria: Jang Hun

Premiera: 2008

Obsada: So Ji Sub, Kang Ji Hwan, Hong Soo Hyun

.

Jang Soo Ta jest aktorem. Takim typowym aktorzyną kina akcji, który cierpi na kompleks gwiazdora i nie może znieść krytyki jego umiejętności, choć w każdym filmie głównie się bije. Przez jego temperament w końcu naprawdę krzywdzi asystującego aktora na planie, wybucha skandal i nikt nie chce z nim grać, co grozi klapą filmowi.

Lee Gang Pae jest gangsterem. Takim stylowym, w czarnym garniturze, który nie musi nawet podnosić głosu, a jego charyzma i tak wszystkich ucisza. Jest fanem Soo Ty, ale kiedy spotykają się w klubie, o mało nie dochodzi do masakry w starciu tych dwóch mocnych charakterów. To napięcie między nimi nie da się rozładować, więc kiedy Soo Ta proponuje mu z desperacji zagranie u swojego boku, Gang Pae ma tylko jeden warunek – wszystkie ich walki będą prawdziwe i od ich wyniku będzie zależeć, czy bohater Soo Ty rzeczywiście wygra, jak to jest w scenariuszu.

Fabuła „Rough Cut” wydała mi się bardzo dziwna, ale największym zaskoczeniem był fakt, iż za scenariusz i produkcję odpowiedzialny był Kim Ki Duk, bardzo europejski reżyser dramatów, które w żadnym wypadku nie są proste w odbiorze. Co się więc stało, że postanowił stworzyć film jak na niego „pod publikę”? W życiu nie zgadłabym, iż to on stoi za „Rough Cut”, chociaż to chyba zasługa debiutującego wtedy reżysera Jang Huna (późniejsze „Secret Reunion”), któremu udało się nie skopiować stylu Kim Ki Duka. Jako że w tym momencie mam obejrzane jego całe dwa filmy, które do tej pory nakręcił, potrafię jakoś zdefiniować jego styl – robi filmy trudne do jednoznacznego określenia. „Secret Reunion” wyglądało na początku jak dramat sensacyjny z motywem Korei Północnej, a wyszedł buddy movie. „Rough Cut” można zaliczyć do filmów gangsterskich, ale to zwyczajne kino kopane, choć z pewną przewrotnością, bo daleko mu do rozrywkowych filmów kung-fu z Hong Kongu.

Głównym motywem są dwoistości – „dobry bohater” i „zły bohater” (Gang Pae zawsze jest ubrany od stóp do głów na czarno, nieodłącznym elementem Soo Ty jest biała marynarka), film i rzeczywistość, granie na niby i „granie” naprawdę, przenikanie się tych dwóch sfer, aż w końcu niemożność rozróżnienia ich. Sam pomysł na fabułę miał szerokie perspektywy, jednak całość wyszła płasko. Koncepcja „filmu w filmie” ustąpiła wątkowi gangsterskiemu, który miał chyba nadać innej dynamiki niż tylko tej latających pięści, ale wydawał się kompletnie oderwany od reszty. Nie pomagał również bardzo toporny montaż.

„Rough Cut” nie wciągnął mnie emocjonalnie, prawdę mówiąc w połowie miałam już dość. Przystojne twarze głównych aktorów mogą być wystarczającym wabikiem, ale tutaj zirytowało mnie to, że film pozował na ciut bardziej inteligentny, nie do końca komercyjny, a wyszło jak wyszło. Powiem tak – genialna jest tylko końcowa scena. Przez cały film pokazywane jest zacieranie się granic między fikcją, a rzeczywistością, co najbardziej dobitnie jest pokazane w nieco kiczowatej scenie, kiedy Gang Pae ratuje aktorkę Minę z wody, nie widząc uprzednio, że kręci ona scenę – to taki stary motyw… Soo Ta po tak długim czasie spędzonym z Gang Pae zapomina, iż jest on gangsterem i co to oznacza, w końcu nic tak nie zbliża mężczyzn jak obicie paru twarzy. W ostatniej scenie jednak Gang Pae zgarnia radiowóz, ponieważ w biały dzień na środku ulicy zatłukł człowieka posążkiem buddy na śmierć.

Po dwóch godzinach jazdy z „Rough Cut” wreszcie następuje jakiś powiew świeżego powietrza, ponieważ zakrwawiony Gang Pae i jego nieco obłąkany wzrok są jak najbardziej prawdziwe i Soo Ta zostaje zbudzony z pięknego snu – mdli go na widok morderstwa, a przecież powinien być przyzwyczajony do tego ze swoich filmów. Takie mocne sprowadzenie z powrotem do rzeczywistości jest świetne, szkoda tylko, że reszta filmu nie trzymała tego samego poziomu. Pierwszy raz spotkałam się z bardzo realistyczną przemocą w kinie kopanym, ale stwierdzam jednak, że masówki z Jackie Chanem są lepsze – na pewno mniej wymagające, ale przede wszystkim zajmują, kiedy „Rough Cut” mnie bardzo nudziło.

Zdobyte nagrody

2008 Blue Dragon Film Awards:

  • najlepszy nowy aktor – So Ji Sub
  • najlepszy nowy aktor – Kang Ji Hwan

2008 Critics Choice Awards:

  • najlepszy aktor – So Ji Sub
  • najlepszy nowy aktor – Kang Ji Hwan
  • najlepszy nowy reżyser – Jang Hun

45th Baeksang Arts Awards:

  • najlepszy nowy aktor – So Ji Sub
  • najlepszy nowy aktor – Kang Ji Hwan

2009 Grand Bell Awards:

  • najlepszy scenariusz

2009 Shanghai International Film Festival:

  • najlepsza muzyka

2009 Fantasia Film Festival:

  • Séquences Award

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.