Znane też jako: Time of Dog and Wolf, The Hour of Dog and Wolf, Heure Entre Chien et Loup, Gaewa Neukdaeeui Sigan, 개와 늑대의 시간, 개늑시
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: sensacyjny
Liczba odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2007
Obsada: Lee Jun Ki, Nam Sang Mi, Jung Kyung Ho, Choi Jae Sung, Kim Gab Soo, Lee Tae Sung, Choi Ji Ho
.
Zacieranie się rzeczy
Kim Soo Hyun (Lee Jun Ki) wychowywany był w Tajlandii tylko przez matkę-agentkę, którą zabił później tajski gangster Mao (Choi Jae Sung) na jego oczach. Wydarzenie to tak odcisnęło mu się w pamięci, że poprzysiągł kiedyś w przyszłości zemstę. Zostaje adoptowany w Korei przez agenta NIS i zdobywa w ten sposób nowego najlepszego przyjaciela i brata Kang Min Ki (Jung Kyung Ho). Obaj po latach dostają się NIS, ale kiedy Soo Hyun zostaje pełnoprawnym agentem do zadań w terenie, Min Ki ma pracę biurową.
W tym samym czasie Min Ki poznaje artystkę Seo Ji Woo (Nam Sang Mi) pracującą w galerii sztuki. Jest nią zauroczony od pierwszego wejrzenia i niejednokrotnie próbuje ją poderwać. Kiedy wysyła pewnego razu Soo Hyuna zamiast siebie, Ji Woo poznaje w nim swoją pierwszą miłość z Tajlandii. Ich romans odżywa po latach, a zazdrosny Min Ki nie może nic na to poradzić. Mężczyźni nie wiedzą jednak jeszcze z kim mają do czynienia – Ji Woo, której prawdziwe imię to Ari, jest córką Mao, który awansował w hierarchii na jednego z bossów w mafii Chungbang. Ukrywa to przed wszystkimi, mając ojca zastępczego, ale nie wyrzeka się Mao.
Chungbang staje się zmorą NIS, wraz z wkroczeniem na rynek koreański z narkotykiem „balloon”. Podczas jednej z akcji Soo Hyun nie potrafi się opanować ani działać racjonalnie na widok Mao i rujnuje misję. Zostaje oficjalnie wydalony z agencji, ale szef Jung Hak Do (Kim Gab Soo) proponuje zostanie mu szpiegiem – pojedzie to Tajlandii i spróbuje przeniknąć w szeregi Chungbang jako Kay. W tym celu najpierw pozoruje swoją śmierć w wypadku samochodowym, o czym nikt nie wie – ani Min Ki, ani tym bardziej Ji Woo, dlatego oboje pogrążają się w żałobie.
Po dwóch latach Soo Hyun wciąż jest płotką zajmującą się okolicznymi klubami, kiedy Min Ki awansował na jego stanowisko. Trenuje muay thai, co jest hobby Mao, żeby ten dojrzał go kiedyś na ringu. Kiedy wreszcie ma szansę, przegrywa sromotnie w pojedynku, ale na szczęście zyskuje zaufanie Mao, kiedy ratuje go przed zamachem podczas gali. Zostaje przygarnięty pod jego skrzydło i szybko awansuje do miana jego prawej ręki. Jednak wkrótce podczas strzelaniny i ucieczki z portu, zostaje zraniony w głowę i niemal utopiony w morzu. Traci pamięć, a więc tożsamość szpiega. Jest przekonany o swoim byciu gangsterem…
Tak i nie
Tytułowe time between dog and wolf symbolizuje zmierzch, moment między zachodem słońca, a nastaniem nocy, kiedy wszystko spowija szarość i nie można rozróżnić psa od wilka, a więc przyjaciela od wroga. To dość ambitna metafora jak na koreańską dramę, ale mimo przeciętnego startu, miałam do czynienia z pozycją bardzo dobrą, nieoczekiwanie.
„Time Between Dog and Wolf” nie wyróżnia się na pierwszy rzut oka reżyserią jako starsza drama, a jej scenariusz też nie jest oryginalny (wiele podobieństw z filmem „Infernal Affairs”). Raczej nie można się spodziewać cudów po sensacyjnej dramie z typowym, przeciętnym budżetem sprzed ery hollywoodzkich w przepychu „Iris” (KBS 2009) lub „Atheny” (SBS 2010-2011). Duet scenarzystów uprzednio opracował historię „Time Between Dog and Wolf” w formie książkowej, zanim jej okrojona wersja trafiła na ekrany telewizorów. Koniec końców scenariusz w porównaniu do zachodnich seriali sensacyjnych może wydawać się przeciętny, gdyż nie zobaczymy niczego nowego w sferze kina gangsterskiego i może miejscami wciśnięto za dużo melodramatu. Czasem jednak kiepskie rozpisanie na papierze może uratować osobista wersja reżysera… która miała tutaj swoje wzloty i upadki – na przykład toporny montaż (zmora całego koreańskiego przemysłu filmowego!) lub zbieraninę scen, które dla mnie nie miały najmniejszego sensu, ani pożytku dla całości (głównie zawierających kochankę Mao). Jak widać, istnieje dużo „nie” przeciwko tej dramie, ale jedno wielkie „tak” pozwoliło mi się z niej cieszyć – przerażająco dobry występ aktorów. Rzadkość w świecie koreańskich dram, prawda?
Człowiek o wielu twarzach
Najważniejszym czynnikiem mogącym przyciągnąć widownię (przede wszystkim żeńską) jest Lee Jun Ki, wieczny pretty boy po filmie „The King and the Clown” (2005) oraz dramie „My Girl” (SBS 2005-2006). Kim Soo Hyun był jego pierwszą rolą pierwszoplanową, co warto odnotować, że było to w dramie sensacyjnej, a nie typowej koreańskiej komedii romantycznej, która może szybko wywindować na szczyty popularności. Twórcy najwyżej coś zobaczyli ponad jego ładną twarzą, że powierzyli mu odtworzenie takiej postaci, która staje się jeszcze bardziej mięsista i wymagająca jako Kay. Z dobrego chłopca do dobrego udającego złego, potem złego, a na koniec nie wiadomo już jakiego, kiedy jego wszystkie osobowości mieszają się ze sobą.
Jego postać można podzielić na trzy fazy – cichego, idealnego Soo Hyuna, do którego można wzdychać, niczego nieukrywającego, otwartego Kaya, mającego jeszcze trochę tajemniczości oraz hybrydę tych dwóch ludzi, niebezpiecznego typa. Można zauważyć, że w każdym z tych stadiów Lee Jun Ki zmienia nawet trochę intonację swojego głosu. Daje to niesamowity popis – co można wykreować za pomocą jednej twarzy? Soo Hyun udający gangstera i Kay, prawdziwy gangster, to niebo a ziemia i w dodatku granica między nimi tak się upłynniła, że trudno znaleźć gwałtowne zmiany (czyli pójście na aktorską łatwiznę). Krótko po utracie pamięci Lee Jun Ki gra przestraszonego, niewinnego mężczyznę, nad którym przejmują kontrolę nawyki i kiedy zauważa u siebie rzeczywiście cechy gangstera, z dnia na dzień coraz bardziej staje się taki, zaskakując Mao coraz odważniejszymi radami. Kiedy zabija bossa konkurencyjnej mafii, działa raczej podświadomie niż z zimną premedytacją – widać że coś tam z charakteru dawnego Soo Hyuna zostaje, niż żeby całkowicie rzucić się w postać nowego Kaya. Lee Jun Ki z pewnością pokazał talent. A Jung Kyung Ho wcale nie jest gorszy…
Rozróżnić psa od wilka
Prawdę mówiąc ciężko było mi się przebić przez pierwsze odcinki „Time Between Dog and Wolf”. Porzucałam oglądanie tej dramy i wznawiałam je wielokrotnie, żeby potem skończyć ją w przeciągu kilku dni. Opisywane wyżej niespodziewanie dobre aktorstwo zaczyna się dopiero od odcinka siódmego, kiedy Soo Hyun traci pamięć. Wcześniej mamy ustawianie sytuacji, odnawianie relacji z Ji Woo, dość patetyczną chęć zemsty za zmarłą matkę i całkowite zaślepienie nią. Nie mam nic do Nam Sang Mi jako aktorki, widać w niej czysty talent (wcześniej była ulzzangiem) oraz pewną nieprzewidywalność, ale Seo Ji Woo jako postać jest prawdę mówiąc bezużyteczna – wtrąca się w sprawy, o których nie ma pojęcia i które są o wiele większe niż jej się wydaje. Soo Hyun jako Kay po odzyskaniu pamięci doskonale ją ignoruje. Bardzo mi się podobało, że nie patrzył za nią tęsknym wzrokiem pełnym bólu. A ona koniec końców spala jego przykrywkę…
Tytuł dramy idealnie ilustruje sytuację głównego bohatera i Kang Min Ki, którego Jung Kyung Ho zagrał równie soczyście. On i Lee Jun Ki dostali chyba role życia… Oczywiście efekt robią gwałtowne, pełne napięcia sceny – przysięgnięcie walki między Min Ki, a Kayem-gangsterem, Kay odzyskujący pamięć i wrzeszczący (z bezsilności? poczucia winy?), wijąc się po ziemi, Min Ki pod wpływem narkotyków… Bardzo łatwo jest zagrać moment szaleństwa, bo takie sceny są same w sobie potwornie charyzmatyczne i zapadające w pamięć, ale stworzyć z tego jak najbardziej realny obraz? Wierzyłam w każdą łzę, każdą kroplę potu i każdy krzyk agonii. Co z tego, że niektóre zachowania i rozwinięcia sytuacji były irracjonalne, kiedy za samo aktorstwo można dać maksymalną liczbę punktów? Jung Kyung Ho może wygląda nieporadnie i nie jest najprzystojniejszym Koreańczykiem pod słońcem (nie zaprzeczam że w ogóle nie jest przystojny!), ale ma nieoczekiwaną charyzmę, to materiał na głównego bohatera. Ciut za tą dwójką znajduje się Lee Tae Sung w drugoplanowej roli gangstera, który po śmierci bossa dołącza do zwycięzców i jest kompletnym przeciwieństwem Kaya, choć oboje spoglądają na ten sam stołek. Podczas oglądania tej dramy nie mogłam uwierzyć, że to ten sam beznadziejnie zakochany w głównej bohaterce Bong Jun Goo z równie beznadziejnego „Mischievous Kiss” (MBC 2010)…
„Time Between Dog and Wolf” to trochę mania drama, coś, co na pewno nie jest dla osób będących pobieżnymi widzami koreańskich komedii romantycznych. Albo porzuca się oglądanie tego, ziewając, albo głosi się laudacje.
Zdobyte nagrody
2007 MBC Drama Awards:
- Excellence dla Lee Jun Ki
- Excellence dla Nam Sang Mi
2008 Seoul Drama Awards:
- nagroda popularności dla Lee Jun Ki
- nagroda popularności dla Nam Sang Mi
- najpopularniejsza drama
Ocena
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 8/10
Aktorstwo – 10/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 8,5/10
Warto, warto, warto…obsada aktorska świetna. Tematyka zbliżona do Heartless City, tu i tu Jung Kyoung Ho, ale w innych, chociaż policyjnych rolach. Heartless City to jednak noir, mroczna muzyka, klimat i bardziej dojrzałe aktorstwo JKH. Time beetween (…) to dobry film gangsterski w azjatyckim wydaniu. Broni się głównie grą aktorów, mniej fabułą. Jednak bardzo dobrze się dramę ogląda, a zakończenie zaskakuje do ostatniej minuty. No i Lee Jun Ki…:):):) w brzydkim gajerku i nie tak szczupły jaj obecnie :).
Warto obejrzeć oba „gangstery” , Heartless (…) i Time beetween (…) I porównać dramy.
PolubieniePolubienie