Myung Wol the Spy

myung-wol-the-spy8Znane też jako: Spy Myung Wol, Beautiful Spy, Seupai Myungwol, 스파이 명월

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia romantyczna

Ilość odcinków: 18 x 70 min.

Premiera: 2011

Obsada: Han Ye Seul, Eric (Shinhwa), Lee Jin Wook, Jang Hee Jin, Lee Kyun, Jo Hyung Ki, Yoo Ji In

.

Misja: femme fatale

Han Myung Wol należy do armii Korei Północnej, a jej wielkim marzeniem było od zawsze zostać szpiegiem, tak jak jej zmarły ojciec. Niestety nie zdaje egzaminu po raz kolejny. Towarzysz Choi Ryu wybiera ją jednak do wykonania misji – jadą w sekrecie do Singapuru, bo akurat tam ma koncert Kang Woo, idol córki generała. Myung Wol zostaje wybrana na bodyguarda dziewczyny, a Choi Ryu jedzie tam, by wykonać jeszcze inne zadanie w sekrecie przed nią. Jej każe się zdobyć autograf Kang Woo dla córki generała, żeby nie pokazywała się publicznie. Po paru „przypadkowych” spotkaniach z Kang Woo, który jest gwiazdą tak wielką jak dupkiem, Myung Wol podświadomie ratuje go przed eksplozją na planie zdjęciowym. Media szaleją na punkcie odważnej uczennicy, a szefostwo w Korei Północnej, które dowiaduje się o wypadzie do Singapuru, traktuje zachowanie Myung Wol jak zdradę.

Choi Ryu dostaje rozkaz zabicia jej, ale robi wszystko, żeby wybłagać przełożonych o złagodzenie wyroku. W końcu Han Myung Wol dostaje niewyobrażalną misję – osiąść w Korei Południowej, rozkochać w sobie Kang Woo, doprowadzić do małżeństwa i sprowadzić do Korei Północnej, której brakuje takich person jak Kang Woo, mających wpływ na masy. Zostają jej przypisani opiekuni – towarzysze Hee Bok i Ok Soon – którzy od lat są uśpionymi agentami, a teraz będą udawać jej rodziców i planować wielki podryw Kang Woo. Problem tylko w tym, że on uważa ją za niezrównoważoną psychicznie licealistkę i nie pomaga nawet to, że jego agencja po wypadku na planie zatrudnia ją jako jego bodyguarda.

Papka

Właściwie nie mam specjalnej ochoty recenzować tej dramy, gdyby nie to, że staram się oceniać na bieżąco wszystkie obejrzane. Cały ten skandal, w jaki uwikłała się Han Ye Seul, niesamowicie mnie zdemotywował, bo nawet nie skomentowałam go wcześniej na blogu. Nie wiem czy możecie tym razem liczyć na porządną recenzję, chciałabym po prostu dotknąć po powierzchni tego i owego.

Prawdę mówiąc bunt głównej aktorki nie dziwi mnie tak bardzo, ani nie oburza, nawet nie wzbudza jakichkolwiek emocji. Wcześniej deklarowałam, że Han Ye Seul to jedna z moich ulubionych aktorek, dla których mogłabym obejrzeć jakiś tytuł, ale miłość ta powoli zaczyna wygasać, bo ile czasu można widzieć aktorkę tylko przez pryzmat jednej roli (w tym przypadku „Fantasy Couple”)? Jej postać Han Myung Wol stała się wrakiem, a wraz z nią na dno poszła cała drama. Winiłabym za to wyłącznie ekipę produkcyjną. Cała afera z „Myung Wol the Spy” polegała na tym, że Han Ye Seul mająca już na pieńku z reżyserem, ciągle prosiła o jego zmianę, ale nie wypełniono jej próśb. Miarka się przebrała, kiedy między jednym dniem zdjęciowym, a drugim, dostała tylko dwie godziny odpoczynku (według polskiego prawa na przykład powinno być co najmniej dwanaście). Aktorka nie pojawiła się na planie, spowodowała poważne opóźnienia (właściwie tydzień emisji zmarnowany) i uciekła na parę dni do USA, skąd pochodzi. Cieszę się, że zebrała się na odwagę i wróciła, żeby dokończyć dramę, bo jeśli ludzie będą zwalać tylko na nią winę, stanie się ofiarą ostracyzmu, a wiadomo jak cięci są netizens.

Ja nie wiem, jakbym się zachowała na jej miejscu. O sposobie kręcenia „Fantasy Couple” krążą już legendy, więc osobiście nie chciałabym tego przeżywać po raz kolejny. Smutna prawda jest jednak taka, że kręcenie dram niemal na żywo nie przestanie być praktykowane, bo producenci widzą w tym więcej zalet jak wad. Z drugiej strony dramy, które są nakręcone w całości przed emisją, z wielką trudnością znajdują stację i datę premiery („Birdie Buddy”, „The Musical”, wciąż czekam na „What’s Up?”), a potem i tak są kiepskie („Road Number One”, „Paradise Ranch”). Producenci wolą więc dopasowywać scenariusz do opinii publicznej. Niestety z „Myung Wol the Spy” wyszedł jakiś Frankenstein.

Wcale nie tak trudno odróżnić odcinki nakręcone przed premierą od tych późniejszych. Na początku „Myung Wol the Spy” było wciągające, zabawne, dziwaczne i trochę parodystyczne. Potem tylko kolejny konflikt zajmował miejsce poprzedniego, a wszystkie były równie idiotyczne. Tor fabuły przypominał grę w skojarzenia lub jakiś sen – idziesz od jednego wydarzenia do drugiego, nie odwracając się i nie znając kompletnie pojęcia „tor przyczynowo-skutkowy”. Zachowania bohaterów są irracjonalne, ale poza tym nie wychodzą oni ze swoich określonych ról „dupek”, „wiedźma”, „niewinne dziewczę”, będąc jakimiś karykaturami ludzkich postaci. Całą nadzieję porzuciłam, kiedy Myung Wol postanowiła zostać aktorką, to takie absurdalne.

Absolutnie odradzam obejrzenia „Myung Wol the Spy”, chyba że ktoś cudem zapała sympatią do Kang Woo, czego ja nie potrafiłam zrobić. Szkoda, że Eric wybrał sobie na powrót z wojska taki gniot.

Ocena

Fabuła – 3/10

Kwestie techniczne – 4/10

Aktorstwo – 6/10

Wartość rozrywki – 3/10

Średnia – 4/10

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.