Color of Woman

Color-of-Woman-Poster-1Znane też jako: Keolleo Obeu Oomeon, 컬러 오브 우먼

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: romans, workplace drama

Ilość odcinków: 20 x 70 min.

Premiera: 2011-2012

Obsada: Yoon So Yi, Jae Hee, Lee Soo Kyung, Shim Ji Ho, Ahn Sun Young, Sung Dong Il, Jeon Soo Kyung, Kim Byung Se, Lee Ah Hyun

.

Stara miłość nie rdzewieje

Byun Sora pracuje na uniwersytecie jako asystentka profesora. Jest bardzo inteligentną kobietą, ale zarazem trochę przemądrzałą. Jej perfekcjonizm i pedantyzm denerwuje wielu ludzi. Nie ma za to tyle do powiedzenia w kwestiach miłosnych. Wciąż czuje się skrzywdzona po swojej pierwszej miłości Yoon Jun Soo, z którym potajemnie chodziła na studiach. Pewnego deszczowego dnia wylądowali razem w motelu, ale kiedy Sora oczekiwała ich pierwszej nocy razem, Joon Soo zwyczajnie uciekł, co zostało blizną w jej psychice.

Teraz jeśli ma jakiegokolwiek chłopaka, wszyscy w końcu zdradzają ją z jej współlokatorką, piękną Wang Jin Joo. Nie są jakimiś wielkimi przyjaciółkami, po prostu chodziły razem do klasy, ale mieszkają teraz razem, często się sprzeczając, gdyż są dwiema kompletnie różnymi kobietami poza faktem, że podobają im się ci sami mężczyźni. Kiedy Sora zrywa przez Jin Joo ze swoim obecnym chłopakiem, traci też posadę za zgłoszenie oszustw swojego profesora. Wtedy jej stary przyjaciel Kang Chan Jin proponuje jej pracę w firmie kosmetycznej L’aura, w której jest jednym z dyrektorów, bo i tak zawsze pisała za niego raporty.

Wtedy w jej życie znowu wkracza Jun Soo, który jest synem prezesa i właśnie przejął L’aura. Chan Jin grzęźnie gdzieś pośrodku dwóch swoich przyjaciół, którzy od czasu nieporozumienia w motelu przejawiają nienawiść w stosunku do siebie. Jin Joo poznając Jun Soo, jest nim totalnie oczarowana, ale jest on pierwszym mężczyzną, który kompletnie nie zwraca na nią uwagi, ponieważ wciąż coś jeszcze czuje do Sory. Jin Joo postanawia go zdobyć, zaczynając od zostania jego sekretarką.

Wyblakłe kolory

Właściwie nie pamiętam, dlaczego sięgnęłam po „Color of Woman”… Dla obsady? Ładnego plakatu? Bo nie ma żadnego powodu, dla którego ta drama miałaby być lepsza od innych, warta uwagi. Jestem rozczarowana. Zapowiadało się świetnie, ale „Color of Woman” miało swoje wzloty i upadki, a fabuła szła po sinusoidzie.

Myślę, że stacja Channel A przeliczyła się. To nie był dobry pomysł zaczynać z typowo koreańskim romansem, miejscami komedią, kiedy inne stacje kablowe starały się być bardziej oryginalne i do tego planować go jeszcze na dwadzieścia cztery odcinki. Szesnaście w zupełności by wystarczyło, bo i tak drama została skrócona do dwudziestu z powodu słabej oglądalności. Fabuła jest mglista, jeśli w ogóle istnieje, więc serial polegał tylko i wyłącznie na sile postaci. Jestem zawiedziona tym, że zmarnowano możliwości, jakie może oferować telewizja kablowa w porównaniu do publicznej i że w ogóle nie starano się stworzyć czegoś dojrzalszego… A zaczęło się tak obiecująco!

Po obejrzeniu pierwszych odcinków pomyślałam sobie, że „Color of Woman” ma w sobie więcej „Seksu w wielkim mieście” niż dramy, które rzeczywiście reklamują się inspiracjami tym serialem. Główna bohaterka nie była niewinnym podlotkiem i zawsze decydowała o wszystkim sama. Jej relacja z Wang Jin Joo była według mnie jednym z najlepszych elementów dramy, była cokolwiek oryginalna – ta druga nie była powracającą byłą ani jakimś wielkim wrogiem, raczej „uroczym antagonistą”.

Poza tym istniało w tej dramie pojęcie seksu… Dodając to do ciekawych rozmów o związkach i romansu w miejscu pracy, „Color of Woman” wyglądało jak dojrzała drama, ale potem zostałam zaskoczona jej infantylnością, aż wreszcie znudziłam się w połowie. Kiedy Sora i Jun Soo postanowili spróbować jeszcze raz, nagle zaczęli się zachowywać jak nastolatkowie, którzy pierwszy raz z kimś chodzą, wybierając się na randkę do wesołego miasteczka czy chowając się przed przyjaciółmi, kiedy chcieli się pocałować, co oczywiście musiało zostać poprzedzone dużą ilością nieudanych prób. Wyglądało to dla mnie strasznie nienaturalnie… No bo przecież romans osób koło trzydziestki… Drama z kablówki… Moim drugim największym zarzutem jest to, że w koreańskich dramach zawsze muszą oszpecać piękne aktorki, robiąc im siano z włosów, dając okulary i jakieś szmaty zamiast ubrań. Byun Sora nie była przecież reklamowana jako brzydkie kaczątko!

„Color of Woman” nie ma fabuły, jej treść można zmieścić w kilku krótkich zdaniach. Czwórka głównych aktorów naprawdę świetnie ze sobą współpracowała, ale nie zdołali uratować tak słabego materiału. Nie polecam tej dramy, nawet jeśli miejscami była interesująca, a Shim Ji Ho wart jest fangirlowania.

Ocena:

Fabuła – 4/10

Kwestie techniczne – 5/10

Aktorstwo – 5/10

Wartość rozrywki – 5/10

Średnia – 4,75/10

1 Comment

  1. Drama warta swej oceny jednak myślę, iż warto ją obejrzeć.
    Jeszcze jednym minusem jest ilość odcinków, którą można by z powodzeniem skrócić o jakąś ćwierć.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.