Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna, szkolny, gender bender
Ilość odcinków: 3 x 60 min.
Premiera: 2012
Obsada: Kim So Hyun, Sunwoong (Touch), Minhoo (Excite)
.
Życie z idolem
Trzyodcinkowa króciutka drama dla młodzieży „Ma Boy” była niespodziewanie zapowiedziana i równie niespodziewanie pojawiły się do niej napisy. Tak naprawdę nie wiem, co mnie podkusiło, żeby się za nią zabrać, ponieważ wyrosłam już z cukierkowych historyjek z udziałem uczniów. Przez to musiałam sobie wciąż powtarzać, żeby postawić się na miejscu takiego nastoletniego widza i wytrwać do końca. Gdyż fabuła jest płytka jak dwutomowa manga shoujo…
Jang Geu Rim przeprowadza się do Seulu, aby rozpocząć naukę w liceum Daehan Arts School, do której chodzi jej największy idol Tae Jun. Ma on jednak zaborczy fanklub Tackle, którego członkinie znęcają się nad Geu Rim jako idiotką, która w ogóle śmie spojrzeć na ich ukochanego. Dziewczyna trafia do pokoju z Irene, drugą szkolną gwiazdą, która tajemniczo w ogóle się nie odzywa, ale wzbudza ten podziw u płci przeciwnej, co Tae Jun u dziewczyn. Jest on zresztą w niej zakochany, ale Irene nie zwraca na niego uwagi jak na wszystkich. Geu Rim w końcu odkrywa jej sekret… Okazuje się, że Irene to tak naprawdę Hyun Woo, chłopak, który marzy, żeby wreszcie zadebiutować jako on sam.
Cukier, lukier i puste kalorie
Byłam naprawdę zaskoczona, kiedy dowiedziałam się, że „Ma Boy” zdobyło oglądalność powyżej 1% mimo emisji na kablówkowym kanale dla dzieci Tooniverse, który normalnie tyle procent nie zdobywa. Jak widać nie trzeba wiele, żeby zadowolić widza… Fabuła stoi na poziomie fanfika. Całe szczęście, że „Ma Boy” liczy sobie tylko trzy odcinki, chociaż i tak uważam, że dałoby się tę historyjkę upchnąć w dwóch. Mamy tu wszystko, co można już było znaleźć dziesiątki razy w komiksach dla dziewcząt – adorowanie idola, a potem ignorowanie go, kiedy już wreszcie zwróci uwagę, znęcanie się z głupich powodów i w głupi sposób, marzenie o zostaniu idolem, zakochanie się w osobie, która była najbliżej i przez to się jej nie zauważało… Po prostu nic ciekawego. „Ma Boy” jest oczywiście strasznie urocze, ale to drama, która nie nadaje się dla nikogo innego jak tylko kilkunastoletnich dziewcząt, które połkną wszystko, byleby tylko był jakiś pretty boy.
Jedyna zaleta „Ma Boy” to odwrócenie znanego motywu – po raz pierwszy w historii koreańskich dram to chłopak przebiera się za dziewczynę, a nie na odwrót i muszę przyznać, że postać Irene wypadła lepiej niż znane pseudo-męskie odpowiedniki w „You’re Beautiful” czy „To The Beautiful You”. Chodzi mi o to, że Sunwoong z grupy Touch wyglądał wiarygodniej jako dziewczyna niż Park Shin Hye czy Sulli jako chłopcy. Ktoś mówił, że koreańskie boysbandy są zniewieściałe?
Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się w „Ma Boy” romansu ze względu na to, że Kim So Hyun grająca główną rolę ma dopiero trzynaście lat. I tak to już lekkie przegięcie, że jej bohaterka uczęszcza do liceum… Dosyć szybko dowiaduje się o prawdziwej płci Irene, bo już w pierwszym odcinku, dlatego potem zostaje tylko dalsze mieszkanie ze sobą, wspólne dochowywanie sekretu i zakochiwanie się w sobie jako efekt uboczny. Nic specjalnego. Było przewidywalnie do tego stopnia, że z łatwością można było odgadnąć jak się „Ma Boy” skończy – odkryciem przez paparazzi oczywiście!
Przełknęłabym tę słabą fabułę, ale z aktorstwem nie było wcale lepiej. Kim So Hyun jest dziecięcą aktorką, która w ostatnim czasie miała wredne role młodych Kim Min Seo w „The Moon That Embraces The Sun” i Jung Yumi w „Rooftop Prince”, dlatego fajnie ją po raz pierwszy zobaczyć w sympatycznej roli, jednak jest ona jedyną osobą, która zaprezentowała jakkolwiek przyzwoity poziom w tej dramie, której obsada składa się z kompletnie nieznanych osób (więc podejrzewam, że w ogóle pierwszy raz grających…). Oczy Sunwoonga były całkowicie bez wyrazu, a jego mina prawie w ogóle się nie zmieniała, ale przynajmniej nie robił z siebie idioty jak Minhoo. Jego rola Tae Juna nie była wbrew pozorom wcale poważna, ale jednak nie miał w sobie żadnego uroku, po prostu wyglądał i zachowywał się głupio, włączając w to przesadną mimikę, która czasami zmienia się po prostu w dziwne wykrzywienia twarzy. Myślę jednak, że można to wszystko zdzierżyć skoro „Ma Boy” ma tylko trzy odcinki… Ale z drugiej strony po co się męczyć, kiedy równie dobrze można sięgnąć po jakiś film?
Ocena:
Fabuła – 4/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 4/10
Wartość rozrywki – 5/10
Średnia – 4,75/10
na jakiej stronie znalazłas napisy????
PolubieniePolubienie
http://www.kimchidramas.net/2012/09/ma-boy.html
PolubieniePolubienie