I Need Romance 2

ineedromance2Znane też jako: I Need Romance 2012, In Need of Romance 2012, Romanseuga Piryohae 2012, 로맨스가 필요해 2012

Na podstawie: koreańskiej dramy „I Need Romance” (tvN 2011)

Gatunek: romans

Ilość odcinków: 16 x 45 min.

Premiera: 2012

Obsada: Jung Yumi, Lee Jin Wook, Kim Ji Seok, Kim Ji Woo, Kang Ye Sol, Kim Ye Won, In Kyo Jin, Heo Tae Hee

.

Nie dająca się zapomnieć przeszłość

Joo Yeol Mae (Jung Yumi) i Yoon Seok Hyun (Lee Jin Wook) są przyjaciółmi od dzieciństwa, których matki kupiły razem dom-bliźniaka. W liceum zaczęli ze sobą chodzić i trwało to z przerwami do chwili obecnej, kiedy oboje są już po trzydziestce, ale jakieś dwa lata temu wdali w poważną kłótnię i zerwali ze sobą, mimo że mieszkają wciąż w tym samym domu. Są niezależni finansowo – on jako scenarzysta, a ona jako kompozytorka ścieżek dźwiękowych – i teoretycznie mogą się spotykać z kim tylko chcą, bo przecież nic ich nie łączy, ale mieszkają razem, będąc bardzo spoufalonymi ze sobą, co inni mogą widzieć jako konkubinat. Nawet przyjaciółki Yeol Mae – Seon Jae Kyung (Kim Ji Woo) i Woo Ji Hee (Kang Ye Sol) – są bliskimi znajomymi Seok Hyuna i nie boją się w jego towarzystwie dyskutować o damskich sprawach.

Sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, kiedy Yeol Mae odkrywa, że Seok Hyun wciąż ją pociąga i chyba nadal go kocha. W tym samym czasie do ich domu niemal wprowadza się Kang Na Hyun (Kim Ye Won), która pracuje razem z Seok Hyunem nad scenariuszem nowego filmu i oczywistym jest, że on jej się podoba, chociaż sam zainteresowany zdaje się nie zauważać tego, a Yeol Mae zżera zazdrość. Próbując jakoś zweryfikować swoje uczucia, odważnie proponuje, żeby zostali z Seok Hyunem przyjaciółmi do łóżka, ale po fazie testowej Yeol Mae dochodzi do wniosku, że nie może znieść takiej nonszalancji i potrzebuje prawdziwego uczucia. Seok Hyun go odmawia, ale kiedy wreszcie na horyzoncie pojawia się potencjalny rywal, właściciel kawiarni Shin Ji Hun (Kim Ji Seok), nie potrafi długo utrzymać swojej maski obojętności.

Potrzeba romansu

Sequel dramy „I Need Romance” z 2011 roku z Jo Yeo Jung, Kim Jung Hunem i Choi Jin Hyukiem w rolach głównych okazał się nie tyle kontynuacją, co spin-offem z całkowicie nowymi bohaterami. Postarano się o drobne smaczki, które utwierdziłyby widza w przekonaniu, że historia dzieje się w tym samym uniwersum jak role cameo czy powrót do serii Heo Tae Hee (jako jedynego aktora z pierwszej serii), tym razem w większej roli. Założenia fabularne pozostały te same, „I Need Romance 2” ma tylko większy budżet i jest zdecydowanie bardziej wystylizowane… Po prostu podobało mi się bardziej.

Myślę, że mogę umieścić w swojej recenzji kilka spoilerów, ponieważ: a) część z was może widziała pierwszą serię; b) i tak łatwo przewidzieć, jak się fabuła potoczy… Bo „I Need Romance 2” pomimo różnic w gruncie rzeczy powtarza historię z zeszłorocznej dramy, inaczej nie można by było nazywać tego drugą częścią.

Głównymi bohaterami jest więc para ludzi, która się rozstaje. Mimo że przez praktycznie całą dramę są odsunięci od siebie i tak wiadomo, że skończą razem, co przy innym romansie głównej bohaterki po drodze daje najdotkliwszy second lead syndrome. Lepiej to jednak rozegrano, ponieważ końcowy wybór Yoon Seok Hyuna granego przez Lee Jin Wooka nie wzbudził we mnie takiej frustracji jak przy Kim Sung Soo w wykonaniu Kim Jung Huna… Mimo rywala, który był wprost idealnym mężczyzną, wydawało mi się, że Jung Yumi miała większą chemię właśnie z Lee Jin Wookiem.

Poprzednio inaczej interpretowałam tytuł. Sądziłam, że Sunwoo In Young (Jo Yeo Jung) z pierwszej dramy potrzebuje romansu w znaczeniu skoku w bok, żeby mimo wszystko docenić Kim Sung Soo, który był jedynym mężczyzną akceptującym jej wszystkie wady. W tej dramie Joo Yeol Mae potrzebuje romansu, ponieważ jest samolubną bohaterką, która wiecznie musi być obdarowywania uczuciami. Zdecydowanie bardziej podobała mi się taka postać niż Sunwoo In Young, która wydawała mi się za stara na aegyo. Yeol Mae jest irytująca, zaabsorbowana tylko swoimi emocjami, uparta, dziecinna i szybko wybuchająca z byle powodów, ale dzięki temu sprawiała według mnie wrażenie bardzo realnej, kiedy robiła z igły widły i dramatyzowała, a dopiero potem się dowiadywała, że nic było takie, jakie jej się wydawało. Jednocześnie była bardzo lojalna.

Melodramatyczne życie

„I Need Romance 2” jest zdecydowanie mniej lekkie niż oryginał. Trudno tu mówić o elementach komediowych, ponieważ w takich momentach Yeol Mae była sztywna, bezbarwna lub z kiepskim poczuciem humoru, a pałeczkę przejmowały jej przyjaciółki. Kim Jin Woo ma rolę kobiety alfa jako Seon Jae Kyung, projektantka butów po rozwodzie, która staje się przez tabloidy narodową jędzą. Jest seksualnym guru spośród trójki koleżanek w porównaniu do naiwnej Woo Ji Hee, która wciąż jest dużą dziewczynką, a przynajmniej stara się sprawiać takie pozory. Właściwie jedynym porządnym źródłem humoru w tej dramie jest Ji Hee i jej frustracje w stosunku do mężczyzn. Można by o niej nawet powiedzieć, że jest typową bohaterką typowych dram – urocza, trochę bezradna, ale potrafiąca przejąć inicjatywę – gdyby nie to, że w „I Need Romance 2” istnieje coś takiego jak seks i nie ważne jakiego by wrażenia nie sprawiała, Woo Ji Hee nie jest niewinna.

Muszę jednak stwierdzić, że Jae Kyung i Ji Hee dostały wybitnie mało czasu ekranowego. Poza spotkaniami całego gangu ich osobne wątki stały się wręcz marginalne w porównaniu do czasu, jaki poświęcono Yeol Mae. A jak wspomniałam, nie jest to zabawna postać, dlatego „I Need Romance 2” było raczej melodramatyczne. O dziwo jednak nie przeszkadzało mi to, bo drama ta jest bardzo w moim stylu. Przede wszystkim potrafiłam zrozumieć rozdarcie Yeol Mae, kiedy przeżywała z Ji Hunem prawdziwie zauroczenie, ale z czasem coraz bardziej go porównywała do Seok Hyuna. Bo to nie jest tak, że on był w tej dramie tylko jej byłym chłopakiem, do którego powróciła… Najpierw był jej przyjacielem i do tego znali się przecież od dzieciństwa… Dlatego sądzę, że chyba tak naprawdę cały ten związek z Ji Hunem był po prostu zrobieniem na złość Seok Hyunowi. W końcu Yeol Mae nawet nie była do końca szczera w stosunku do swojego nowego chłopaka, gdyż podekscytowana tym, że nazwał ją w jej wieku „niewinną”, postanowiła odgrywać właśnie rolę niewinnej kobiety.

Mimo że Shin Ji Hun to dramowy ideał, który łamie swoim smutkiem serca widzów, bo nie zostaje wybrany, wydawało mi się, że to bardzo płaska postać, praktycznie nie miał żadnych wad. W porównaniu do niego pokazano Yoon Seok Hyuna ze wszystkich stron. Ciekawym zabiegiem było dodanie narracji zza kadru. Zazwyczaj jest to irytujące, kiedy próbuje się w ten sposób łopatologicznie tłumaczyć, co się dzieje, nie zostawiając nic wyobraźni widza, ale „I Need Romance 2” cechuje się mądrym użyciem tej narracji. Podobały mi się sceny, kiedy Yeol Mae i Ji Hun w ogóle nie musieli ruszać ustami, patrzyli się na siebie i uśmiechali, a my mogliśmy usłyszeć ich „telepatyczną” rozmowę. Najważniejsze jest jednak to, że z czasem pojawił się zza kadru głos Seok Hyuna. Poznając jego myśli, całkowicie burzył się dotychczasowy jego obraz, który był tworzony z perspektywy sfrustrowanej Yeol Mae.

Poza melodramatem

„I Need Romance 2” jest wizualnym cukiereczkiem, co zdecydowanie zdejmuje ciężar z emocjonalnej strony tej dramy, bo zawsze zostaje jeszcze coś, kiedy ktoś ma już melodramatu. Stylizacja w tym serialu jest wyśmienita. Sprawia, że zdecydowanie się on odcina od reszty romansów i komedii romantycznych, ponieważ wygląda niczym lekki, lecz niezależny film, a składają się na to nie tylko zdjęcia, lokalizacje i dekoracje, ale również stylizacja postaci Joo Yeol Mae, która wcale nie wygląda jak typowa bohaterka dram. Podtrzymano tradycję i mimo zmiany reżysera utrzymano konwencję pokazywania pojedynczych kadrów jak zdjęć, które uchwycały kluczowe chwile.

Ścieżka dźwiękowa obfitowała w akustyczne utwory, które jeszcze ten indie feel potęgowały. Takie właśnie jest 10cm – Only U, ale osobiście nie mogę przestać słuchać Lasse Lindh – I Could Give You Love, które wydaje się ładne i urocze, ale paradoksalnie puszczane było w dramatycznych chwilach. Jest też oryginalna piosenka z endingu Waru Waru, która najwyraźniej nie doczekała się pełnej wersji i nagrano tylko czterdziestosekundowy kawałek, który idealnie mieścił w końcowych kadrach tuż przed napisami.

„I Need Romance 2” nie jest dla wszystkich. Mimo filmowego klimatu, pięknych zdjęć i muzyki, jest to jednak drama, w której nie istnieją Kopciuszki ani książęta. Trudno ją do czegokolwiek porównać, ponieważ koreańskie dramy traktujące w swobodny sposób o seksie są po prostu kolejnymi wariacjami na temat „Seksu w wielkim mieście”, a „I Need Romance 2” właśnie nie. Można to spokojnie zobaczyć bez znajomości pierwszego sezonu.

Ocena:

Fabuła – 8/10

Kwestie techniczne – 10/10

Aktorstwo – 8/10

Wartość rozrywki – 10/10

Średnia – 9/10

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.