Over My Dead Body

Znane też jako: Return of the Corpse, Sichega Dorawattda, 시체가 돌아왔다

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: czarna komedia, kryminalny

Reżyseria: Woo Sun Ho

Premiera: 2012

Obsada: Kim Bum Soo, Kim Ok Bin, Ryu Seung Bum, Jung Man Shik, Yoo Da In, Shin Jung Geun, Oh Jung Se, Go Chang Seok

.

Zastanawiałam się kiedyś, jak to jest z byciem reżyserem w Korei… Bardzo dużo debiutuje kryminałami i thrillerami, będąc wcześniej asystentami innych, słynnych reżyserów lub wygrywają konkursy scenopisarskie i dostają szansę sfilmowania swojego dzieła. Nakręcenie drugiego filmu jest jednak jeszcze trudniejsze niż sam debiut i zazwyczaj następuje po kilkuletniej przerwie, a czasami wcale. Woo Sun Ho jest z tych ludzi, którzy zaczynali od zdobycia nagrody za swój film krótkometrażowy. Widać, że komedia jest jego forté, a do swojego oficjalnego debiutu reżyserskiego „Over My Dead Body” wybrał naprawdę ciekawą obsadę… Jednak mimo dobrze spędzonego przy tym filmie czasu, mam parę zastrzeżeń. Ale zacznijmy jak zawsze od fabuły.

Naukowiec Baek Hyun Chul demonstruje przeciw dyrektorowi firmy, który ukradł ważny chip i zamierzać uciec z tą technologią do Stanów. Rusza za nim w pościg razem ze swoim przyjacielem Jin Soo, ale kończy się to bezowocnie. W drodze powrotnej zostają uderzeni przez rozpędzone auto i Jin Soo trafia w ciężkim stanie do szpitala. Hyun Chul uważa, że nie był to losowy wypadek… Kontaktuje się z córką właściciela, Dong Hwą. Mają poważny problem, z czego zapłacić szpitalne rachunki, ale wtedy się dowiadują z telewizji, że uciekający dyrektor zmarł na atak serca. Postanawiają ukraść jego ciało z kostnicy dla okupu. Nie wiedzą, że pod jego skórą wszczepiony został zaginiony chip i jego były asystent Steve Jung nie cofnie się przed niczym, żeby go zdobyć. Udaje im się szwindel, ale potem okazuje się, że ukradli żywego człowieka, Ahn Jin Oh. Jest nieźle porąbany i sprawia wrażenie idioty, ale ma swoje własne plany, a w sprawę mieszają się też agenci służby wywiadowczej i wierzyciele tropiący Jin Oh.

Wszystko to strasznie poważnie brzmi, ale „Over My Dead Body” to kolejny komediowy caper movie, w którym bohaterowie latają gorączkowo, a wszystko dzieje się za sprawą niesamowitych zbiegów okoliczności. Sytuacja jest naprawdę pokręcona – skradzione ciało okazuje się być żywym człowiekiem, który upozorował swoją śmierć wraz z kumplem pracującym w kostnicy, żeby wyłudzić pieniądze z ubezpieczenia, bo wierzyciele siedzą mu na ogonie. Hyun Chul i Dong Hwa na początku porywają go tylko dla drobnego okupu, ale kiedy dowiadują się o chipie, stawka wzrasta. Jin Oh notorycznie ich zdradza, sam próbując uciec z forsą. Porywają więc kolejnego zakładnika, którym jest pracownica Steve’a Junga, a tak naprawdę agentka wywiadu działająca pod przykrywką… Wszyscy teoretycznie gonią za tym samym, tyle że każdy myśli, że to coś innego.

„Over My Dead Body” może imponować wieloma wątkami, które splatają się w całą intrygę, ale zwyczajnie zabrakło wykończenia temu filmowi. Klimat jest, czarny humor zdecydowanie pasuje do mojego gustu, ale w końcowym rozrachunku film nie zachwyca, ponieważ zabrakło jakiegoś wielkiego zaskoczenia. Zazwyczaj filmy o skokach, napadach i kradzieżach pokazują bohaterów w beznadziejnej sytuacji, kiedy wydaje się, że przeżywają, ale jednak bez łupu, by potem pokazać przez szereg szybkich retrospekcji, że jednak wszystko przewidzieli, byli kilkanaście kroków naprzód i ostatecznie wygrali. Oczywiście takim zakończeniem cechuje się „Over My Dead Body” jak przystało na przedstawiciela gatunku, ale zabrakło już reżyserowi-scenarzyście pomysłu na wielką, końcową niespodziankę i dlatego najbardziej imponującym elementem filmu pozostaje samo zagęszczenie fabuły.

Pod względem technicznym recenzowany film jest przyzwoicie wykonany, ale przeciętnie – to nic nadzwyczajnego. Nadrabiają kreacje aktorskie, ponieważ mając w jednej produkcji Lee Bum Soo i Ryu Seung Buma, można się spodziewać tylko najlepszego. Lee Bum Soo pokazał już swój komediowy talent w tegorocznej dramie „History of Salaryman”, ale w „Over My Dead Body” jest raczej poważny, a tylko odnajduje się w absurdalnych sytuacjach. Tak samo jest z Kim Ok Bin, która jest zabawna właśnie w swojej sztywności. Ryu Seung Bum natomiast kradnie całe show jako naczelny psychol, któremu jednak nie brak sprytu i instynktu przetrwania. Wydaje się, jakby wiecznie był na haju…

Nie mogę powiedzieć, że „Over My Dead Body” nie jest dobrym filmem, ale im dalej, tym bardziej przeciętnie. Warto ten tytuł zobaczyć dla samych nazwisk w obsadzie, a może okaże się, że to tylko ja po prostu miałam zbyt wysokie oczekiwania.

1 Comment

  1. Chciałam Ci jeszcze powiedzieć, że prowadzisz bardzo fajnego bloga:) Czytam go już od jakiegoś czasu, ale teraz dopiero przełamałam się, aby napisać. :-)

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.