Korea Południowa w „Digital Music Report 2012”

IFPI (International Federation of Phonographic Industry) to organizacja non-profit zajmująca się głównie zwalczaniem piractwa. Nie pamiętam już jak w ogóle natrafiłam na ich „Digital Music Report 2012” ze stycznia tego roku… Była to ciekawa lektura szczególnie z tego powodu, że uwzględniała artystów z całego świata, a przemysł muzyczny Korei Południowej doczekał się osobnego rozdziału (obok Stanów, Francji i Chin).

Przedstawiam poniżej moje tłumaczenie tego tekstu. Jest suchy i naszpikowany faktami o koreańskich prawach autorskich, ale czasami chyba warto odpocząć od felietonów i subiektywizmu, prawda? Ten krótki artykuł przedstawia pokrótce historię wprowadzenia internetowych restrykcji w sprawie udostępnianych treści. Można mieć co do tego mieszane uczucia, ale nie da się zaprzeczyć, że dzięki walce z muzycznym piractwem Korea Południowa co roku wyrabia coraz większy przychód z przemysłu muzycznego, który może się dzięki temu rozwijać i śmiało konkurować z resztą świata, kiedy polski rynek pozostanie jeszcze długo niszowy…

„Pasmo sukcesów”

Korea Południowa jest przykładem na to jak dobre, legalne serwisy w połączeniu z mocnym repertuarem i zdrowym otoczeniem prawnym mogą poskutkować znaczącym rozwojem rynku. Wartość koreańskiego przemysłu fonograficznego wzrosła o sześć procent w pierwszej połowie 2011 roku, podążając za dwunastoprocentowym wzrostem w roku 2010. W 2005 Korea plasowała się na trzydziestym trzecim miejscu w rankingu światowych rynków muzycznych. Dzisiaj jest to jedenasty rynek świata…

Jednym z kluczowych skutków poprawy koreańskiego otoczenia prawnego jest większa inwestycja w lokalnych artystów. Krajowy repertuar składał się na około sześćdziesiąt procent sprzedaży, ale liczba ta wzrosła do około osiemdziesięciu procent w 2011 roku. Około siedemdziesiąt procent przychodów z sektora „kpopowego” pochodzi z kanałów cyfrowych w porównaniu do pięćdziesięciu pięciu procent z rynku jako całości.

Q Chung, managing director z Sony Music Entertainment Korea, mówi: „Korea Południowa dąży do bycia najbardziej zaawansowaną cyfrową gospodarką świata. Nasz rząd rozumie, że uczciwie środowisko prawne jest niezbędną podstawą dla takich ambicji. Oznacza to, że byliśmy w stanie skupić się na tym, co wytwórniom wychodzi najlepiej – odkrywaniu, zakontraktowaniu i promowaniu wspaniałych, lokalnych talentów zarówno w kraju jak i zagranicą.”

Ulepszenie obrazu praw autorskich nie nastąpiło w Korei z dnia na dzień. Rząd rozpoczął modernizację praw autorskich w 2007, wymagając od serwisów internetowych filtrowania nielegalnych treści na życzenie posiadaczy tych praw. W lipcu 2009 zostały wprowadzone ostateczne środki reagowania, a w kwietniu 2011 nowa ustawa zaczęła wymagać od stron z hostingiem plików i serwisów P2P zarejestrowania się w rządzie oraz wdrożenia filtracji. Korea Południowa posługuje się szerokim zakresem środków do walki z piractwem nadzorowanym przez Ministerstwo Kultury, Sportu i Turystyki (MCST) oraz w znacznym stopniu wdrażanym przez Koreańską Komisję ds. Praw Autorskich (KCC).

Stopniowe reagowanie jest integralną częścią koreańskiego systemu wspierania praw autorskich. KCC wysłało około stu tysięcy „pouczeń” do różnych usługodawców, wymagając od nich, aby powiedzieli użytkownikom naruszającym prawo do zaprzestania swoich procederów. Rząd twierdzi, że siedemdziesiąt procent takich użytkowników przestaje po pierwszym ostrzeżeniu, a siedemdziesiąt procent pozostałych przy drugim. Jeśli użytkownicy odmawiają zaprzestania nielegalnych działań po trzech upomnieniach, prowadzi to do kolejnej serii „zaleceń korygujących” wydawanych przez MCST. Tylko mały odsetek użytkowników nie baczy na powtarzające się ostrzeżenia poparte sankcjami.

Południowokoreańskie prawo autorskie wymaga także od internetowych usługodawców, włączając w to P2P, blokowania nielegalnej dystrybucji materiału naruszającego prawo. Nieautoryzowane serwisy P2P, zagraniczne blogi i serwery magazynujące pliki stają się celem programu blokowania stron internetowych. Koreańska Komisja ds. Komunikacji informuje, że siedemnaście głównie zagranicznych witryn zostało zablokowanych w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2011 roku.