Znane też jako: On The Way Home, My Home, Uri Jibe Wae Watni, 우리 집에 왜 왔니
Na podstawie: japońskiego filmu „Laundry” (2002) w reżyserii Mori Junichiego
Gatunek: dramat
Reżyseria: Hwang Soo Ah
Premiera: 2009
Obsada: Kang Hye Jung, Park Hee Sun, Seungri (BIGBANG), Lee David
.
Niczym typowa fanka obejrzałam film dla członka kpopowego zespołu, co wcale nie pomogło mi w pozytywnym odbiorze „Why Did You Come To My House?”. Seugriego było jak na lekarstwo, głównie dlatego, że jego postać pojawiała się najczęściej w nastoletniej wersji granej przez Davida Lee. Ale w sumie to chyba najmniej ważne… Ja po prostu nie potrafiłam ogarnąć „Why Did You Come To My House?”, które chociażby w zwiastunie wyglądało jak oryginalna komedia romantyczna z genialną parą dziwacznej Kang Hye Jung i dużo starszego Park Hee Suna o seksownie niskim głosie. Nie mogłam się bardziej mylić, a film ten jest najbardziej dobitnym przykładem na to, że zwiastuny są jednak najlepszymi fragmentami filmów.
Przede wszystkim to nie jest radosny film. Mój brak pozytywnej reakcji na „Why Did You Come To My House?” nie wynika tylko z rozczarowania, ale również z tego, że to wbrew wszelkim pozorom bardzo tragiczny film. Zostałam zaskoczona już na samym początku, kiedy od razu jesteśmy poinformowani, że główna bohaterka nie żyje, a główny bohater jest wezwany na przesłuchanie jako podejrzany o jej morderstwo. Jak z tego miała niby wyjść komedia romantyczna?! Byung Hee opowiada więc policji historię życia Soo Kang, która w gimnazjum zakochała się w chłopcu imieniem Park Ji Min, który szybko się nią znudził. Mimo to ona stawała się coraz bardziej obsesyjna, co doprowadziło w końcu do paru aresztowań, odsiadki oraz włamania się i przetrzymywaniu Byung Hee w jego własnym domu, żeby móc obserwować Ji Mina, który był jego sąsiadem.
„Why Did You Come To My House?” miało być koreańską adaptacją filmu „Laundry” z Kubozuką Yusuke i Koyuki, jednak z biegiem czasu scenariusz ulegał modyfikacjom wraz z malejącym budżetem. Nie wiem ile wspólnego ma ostateczna wersja filmu z oryginałem (nie widziałam „Laundry”, ale znałam ten film wcześniej przed recenzowanym tytułem), ale mogłam jakieś tam podobieństwa odnaleźć chociażby przy przeczytaniu streszczenia fabuły. „Laundry” ma rzekomo mieszać rzeczywistość z fantazjami głównego bohatera. To by tłumaczyło dziwne wrażenie, jakie sprawia „Why Did You Come To My House?” przy oglądaniu, ponieważ mimo braku elementów fantasy, film wydał mi się surrealistyczny. Cała historia to jedna wielka retrospekcja, dlatego fabuła jest nielinearna, mieszając kolejność wydarzeń.
Myślę, że „Why Did You Come To My House?” mogłoby mi się spodobać, gdyby ograniczyło się tylko do umieszczenia fabuły w jednym miejscu czyli domu Byung Hee. Lubię takie teatralne zabiegi, jednak dziwaczna i potencjalnie zabawna sytuacja, kiedy główny bohater staje się zakładnikiem bezdomnej dziewczyny we własnym domu, została zmarginalizowana przez obszerne fragmenty przeszłości Byung Hee i Soo Kang, tłumacząc ich teraźniejszy, beznadziejny stan. Ich życia były naznaczone różnymi tragediami, ale mimo to film nie potrafił mnie wzruszyć, dlatego nie mogę go uznać go za dobre dzieło. Był wykańczający emocjonalnie.
Nie polecam „Why Did You Come To My House?”, bo to przykład tych filmów, których własna ambicja przerasta i nie potrafią zachwycić ani widzów, ani krytyków. Przekazuje nam on, że miłość to uczucie, dla którego trzeba także coś poświęcić (bo ekstremalnie samolubnym przykładem było uczucie Soo Kang do Ji Mina), ale w życiu bym na to nie wpadła, gdybym nie usłyszała tego z ust Byung Hee pod koniec filmu.