Full House 2

Full House 2Znane też jako: Full House Take 2, Pool Hawooseu Take 2, 풀하우스 Take 2

Na podstawie: koreańskiej dramy „Full House” (KBS 2004)

Gatunek: komedia romantyczna

Ilość odcinków: 32 x 35 min. (lub 16 x 70 min.)

Premiera: 2012

Obsada: Hwang Jung Eum, No Min Woo, Park Ki Woong, Yoo Seol Ah, Lee Hun, Lee Byung Se, Lee Seung Hyo

.

Pełna chata

Take One są jednymi z największych gwiazd Hallyu – kpopowy duet złożony z Lee Tae Ika i Won Kang Hwi cieszy się ogromną popularnością zarówno w Korei, jak i w Japonii i Chinach. Mimo to za kulisami skrywanych jest wiele konfliktów. Tae Ik to przewrażliwiony pedant i maniak ekologicznego jedzenia, kiedy Kang Hwi jest pogodnym fashionistą działającym mu na nerwy. Są ze sobą skłóceni odkąd była dziewczyna Tae Ika, aktorka Jin Se Ryung, pocałowała Kang Hwi na jego oczach i potem jeszcze uciekła do Stanów. Tae Ik poczuł się zdradzony i głęboko urażony, więc do tej pory traktuje wszystkich z wyższością, łatwo wybuchając gniewem. Najchętniej zostałby solistą, ale godzi się na wszystkie warunki swojego despotycznego prezesa LJ, ponieważ pragnie odzyskać posiadłość swoich rodziców Full House, która należy teraz do wytwórni.

Wkrótce w życie tych dwóch mężczyzn wkroczy Jang Man Ok, aspirująca projektantka mody. Jej dziadek wyjeżdża, zostawiając jej pod opieką centrum sztuk walki, ale ona zamiast nauczać dzieciaków hapkido, korzysta z nowo nabytej wolności i otwiera internetowy sklep z ubraniami. W wyniku różnych splotów okoliczności poznaje zarówno Tae Ika, jak i Kang Hwi, który od razu pała do niej ogromną sympatią. Proponuje jej zostanie stylistką Take One, a wszystko, co muszą zrobić, to tylko oszukać jakoś Tae Ika, żeby podpisał z nią kontrakt. Udaje im się podstęp, a Man Ok wkrótce nawet zamieszkuje w Full House razem z Take One, a później Jin Se Ryung, która wraca.

Pomysł wzięty z kosmosu

Można się zastanowić nad tym, ile trzeba inteligencji, żeby zostać producentem dram. Najwyraźniej niewiele, ponieważ potrzebne są tylko znajomości i pieniądze, a potem ktoś wpada na to, żeby robić sequele, no bo przecież udowodnione jest, że drugie części dram odnoszą taki sam sukces jak oryginały! Nie wiem co i w jakiej ilości trzeba było wciągnąć, żeby próbować po ośmiu pustej gadki rzeczywiście nakręcić drugą część „Full House”, nawet jeśli fabuła nie pozwala na jakąkolwiek kontynuację. Jeśli chce się wyprodukować nową dramę z nowymi bohaterami i tylko dopiskiem „2” do tytułu, to już cholera lepiej wyemitować powtórkę starej dramy, a nie upokarzać jej fanów sequelem, który ma z nią tyle wspólnego, co piernik z wiatrakiem.

A żebym była jeszcze fanką „Full House” z Rainem i Song Hye Kyo… Nienawidzę tej dramy, ma na moim blogu jedną z najniższych ocen. Wiedziałam, że jej sequel będzie jeszcze gorszy, ale postanowiłam potorturować samą siebie i obejrzeć „Full House 2” tylko po to, żeby zjechać go w recenzji, czego dawno nie miałam okazji zrobić. Skąd wiedziałam od początku, że to będzie zła drama? No proszę was, sam fakt, że będąc już dawno nakręconą w całości, nie mogła sobie od dłuższego czasu znaleźć stacji telewizyjnej, która by ją wyemitowała, w 99% zwiastuje, że jest ona po prostu fatalna i nikt jej nie chce. SBS najwyraźniej się zlitował, kiedy „Full House 2” zyskał wreszcie zielone światło w Japonii, żeby uszczknąć trochę z potencjalnych zarobków dramy w Japonii oraz Chinach i dlatego wrzucił ją na antenę swojej stacji kablowej SBS Plus. Pokazuje to dobitnie, ile wiary w tę produkcję mieli dyrektorzy stacji – nie dość, że wylądowała na kablówce, to jeszcze odcinki zostały podzielone na połowę, żeby zmieścić się w poranną ramówkę. Drama była emitowana około godziny dwunastej w południe, co jest dla niej zabójstwem – potencjalni widzowie „Full House 2” (czyli nastolatki zakochane w No Min Woo) są przecież o tej porze w szkole!

Ale oczywiście nie należy się przejmować, drama przecież fundowana jest przez Japończyków i Chińczyków… Jakby się tak zastanowić, dlaczego niby wszystkie potworki zwane komediami romantycznymi, które w Korei nie zyskują żadnej popularności, mimo wszystko potrafią na siebie zarobić, to jest to możliwe tylko dzięki tym dwóm krajom. Jedyny powód, jaki mi przychodzi do głowy, jest taki, że jest większe prawdopodobieństwo znalezienia fana-idioty o niewybrednym guście, któremu się taka kiepska drama spodoba, ponieważ Japonia i Chiny mają zwyczajnie większą liczbę ludności niż Korea Południowa.

Wytwory chorej wyobraźni

Fabuła „Full House 2” jest idiotyczna. Żeby mieć cokolwiek wspólnego z oryginalną dramą z 2004 roku, mamy powtórkę z rozrywki czyli zwykłą dziewczynę, która wikła się w zakontraktowany związek z wielką gwiazdą i mieszka z nim, ale czasy zmieniły się na tyle, że główny bohater nie jest już aktorem, a gwiazdą kpopu. Jestem zdziwiona, że nie wplątano do tej produkcji rzeczywistych chłopców i dziewcząt z kpopowych zespołów. Mając jednak w roli Take One dwóch aktorów (co prawda No Min Woo jest wychowankiem SM Entertainment i byłym perkusistą TRAX, czego nie omieszkano nie wykorzystać…), poskutkowało to tylko OKROPNĄ, śmiechu wartą piosenką Touch śpiewaną w dramie, sztywno przy tym tańcząc. Park Ki Woong nie potrafi rapować ani tym bardziej tańczyć i śpiewać.

Przeżyłam ciężki szok, kiedy w pierwszym odcinku główni bohaterowie pocałowali się (Kang Hwi Tae Ika), co miało niby odciągnąć uwagę fanów od tego, że Tae Ik dusił się przez swój szal na występie, ale są przecież inne sposoby na zdjęcie go niepostrzeżenie… To był cios poniżej pasa. Przez pierwsze odcinki dramy ciągnęły się różne wyssane z palca gejowskie skandale, a dla mnie scenariusz pozostawał na poziomie fanfików, w których chore fanki sprawiają, że np. jeden członek Super Junior zostaje zapłodniony przez drugiego (?!). Inny przykład jednego z wielu idiotyzmów tej dramy – Man Ok maskuje się jako jakaś arabska stylistka, żeby Tae Ik zatrudnił ją bez wiedzy, że ona to ona. Naprawdę, już ciągłe wpatrywanie się w szczoteczkę do zębów Song Hye Kyo przez Raina wydało mi się lepszym pomysłem, chociaż trzeba przyznać, że w „Full House 2” w porównaniu do „Full House” bohaterowie nie siedzą ciągle w domu, wpadając w rutynę.

Chyba nie muszę dogłębnie tłumaczyć, dlaczego fabuła, w której główny bohater to nadęty dupek z różnymi tikami nerwowymi, a mimo wszystko pracowita główna bohaterka potrafi się w nim zakochać, jest kiepska… Dodajmy do tego postępującą chorobę Won Kang Hwi (cud, że to nie RAK!) oraz niewyobrażalnie irytującego prezesa LJ, którego intrygi wychodziły już poza poziom najgorszych makjangowych dram codziennych. Przejdźmy jednak do innej, przykrej wady „Full House 2″… Ktoś miał wyjątkową fantazję przy stylizacji aktorów. I tu nie chodzi tylko o fryzury Hwang Jung Eum i No Min Woo zniszczone trwałą, ale również o ubiór Man Ok, która przecież interesowała się modą, a wyglądała jak stylistka od siedmiu boleści, która zszywała ze sobą różne szmaty i wciągała na siebie. No, ale przynajmniej mamy jeszcze jedną rzecz, która łączy tę dramę ze starym „Full House” – obrzydliwą stylizację bohaterów.

Plama na honorze

Sądzę, że „Full House 2” będzie skazą w karierze grających w tym aktorów. Zastanawiam się, czym w końcu przekupili Hwang Jung Eum i No Min Woo, ponieważ kilkakrotnie potwierdzali i zaprzeczali swojemu angażowi w tej dramie. Może dostali jakiś odgórny rozkaz od swojej agencji? Może Japonia i Chiny poszukują jakiś nowych, świeżych gwiazd Hallyu?

Problem z nakręconymi w całości przed premierą dramami jest taki, że stają się potem brzemieniem dla aktorów, którzy w trakcie produkcyjnego zawieszenia potrafią znaleźć sobie inne, lepsze projekty, a potem nagle wyskakuje taki potworek, kiedy zbudowali już zupełnie inny image. Taka była sytuacja Hwang Jung Eum, która w trakcie czekania na premierę „Full House 2” zagrała w medycznym „Golden Time”, które było chwalone przez krytykę (jak również jej rola, bo tutaj i w „Can You Hear My Heart?” irytowała mnie), a Park Ki Woong był psychopatycznym Kimurą Shunjim w „Bridal Mask”. Mam nadzieję, że wiele ludzi nie widziało „Full House 2” i wkrótce zapomną o ich rolach w tej dramie. Hwang Jung Eum sprawiała wrażenie, jakby robiła łaskę, grając tutaj, bo nie widziałam w niej żadnego zapału. Park Ki Woong wykonał jak zawsze dobrą robotę, ale wydawało mi się, że często miał po prostu ubaw. Jedynie No Min Woo wydawał się szczerze przejęty swoją grą w „Full House 2”, ale pewnie lepszych perspektyw mieć nie będzie – Hwang Jung Eum ma już zapowiedziany kolejny, interesujący projekt („Incarnation of Money”), kiedy Park Ki Woong film. No Min Woo pozostają chińskie dramy. O Yoo Seol Ah grającej ostatnią osobę w czworokącie miłosnym wspominać nie będę.

„Full House 2” jest potworną dramą, ale czasem w tym tkwi urok. Mimo to będę na tyle bezczelna, że z miejsca wyśmieję wszystkich, którym ta drama szczerze się spodobała. Wiem, że istnieją tacy… Ludzie, trochę więcej gustu! Absolutnie odradzam tę dramę, tak samo jak oryginalne „Full House”.

Ocena:

Fabuła – 1/10

Kwestie techniczne – 2/10

Aktorstwo – 4/10

Wartość rozrywki – 4/10

Średnia – 2,75/10

5 Comments

  1. Oglądałam ją od razu po emisji , i od razu stała się jedną z ulubionych . Nie wiem czemu , zazwyczaj mam gust do dram i uważam ,że ta była udana . Nie wiem czemu tak nisko ją oceniacie , racja bardziej nie lubię Full House 1 . Nie znałam wtedy No Min Woo więc to nie chodziło o jego ładną twarz . Główna aktorka może i powalona , ale za to zabawna . Drama śmieszna z ciekawymi wątkami i muzyką . Może i niektórzy nie nadawali się tam do tych muzycznych choreografii , ale piosenki naprawdę są ładne . Jeśli chodzi o ubiór i stylizację aktorów to później się to polepsza . Główni aktorzy są przeuroczy , i jest o wiele więcej gorszych dram zasługujących na taką zła notę .

    Polubienie

  2. Gratuluje samozaparcia, ja wytrwałam tylko do polowy pierwszego odcinka. Nawet śliczna buźka No Min Woo nie jest warta katowania się. A tak na marginesie to zdecydowanie wolę go jako muzyka, w tym jest rzeczywiście dobry

    Polubienie

  3. Nie oglądałam serialu i szczerze powiedziawszy – patrząc na to ile potencjalnie lepszych tytułów teraz wychodzi lub ma wyjść – nie mam najmniejszego zamiaru go oglądać i marnotrawić mojego cennego czasu. Chyba mogłabym się ewentualnie poświęcić dla Park Ki Woonga, bo ten aktor jest świetny (i totalnie nie rozumiem jak znalazł się w obsadzie tej dramy).
    BTW jak na taki ostry pojazd dałaś całkiem wysoką ocenę… czytając to, o czym tu pisałaś i za co krytykowałaś u mnie ta drama pewnie dostałaby jakieś 2+ Tak poza tym fajna recka, która utwierdziła mnie w moich przeczuciach odnośnie tego czym Full House 2 jest.

    Polubienie

    1. Trudno jest mi wystawić taką niską ocenę, kiedy wyciągam średnią, a pojedyncze elementy potrafią ją podciągnąć do góry. Chyba nie ma dramy, która we wszystkim byłaby fatalna, dlatego średnia około 4 jest najniższą, jaką do tej pory wystawiłam.

      Polubienie

  4. Nie powiem z ciekawością zabrałam się za tą dramę jednak tylko dla tego, że przeczytałam że rok nie mogła znaleźć stacji która ją wyświetli. Musiałam się zorientować czy jest tak kiepska jak wszystko zapowiada i choć moją przygoda z dramami i kpopem nie trwa zbyt długo (około 1.5 roku) to sam fakt, że koreańską dramę emitują najpierw w Japonii był dla mnie dziwny. Momentami drama potrafiła mnie rozbawić swoim absurdem, jednak podchodziłam do niej z dystansem. Potrafiłam wytrzymać bez niej parę dni. To nie była taka produkcja, która spowodowałaby że nie usiedzę na miejscu z ciekawości co się w następnych odcinkach. Określiłabym ją mianem takiej lekkiej rozrywki w sam raz na odmóżdżenie po męczącym dniu.

    PS: Bardzo lubię czytać Twoje recenzje. Nie miało się uśmiałam podczas czytania niektórych

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.