Quick

2Znane też jako: Kwik, 퀵

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia sensacyjna

Reżyseria: Jo Bum Goo

Premiera: 2011

Obsada: Lee Min Ki, Kang Ye Won, Kim In Kwon, Go Chang Seok, Yoon Je Moon, Joo Jin Mo, Ma Dong Seok, Oh Jung Se

.

Ach, nie wiem od czego zacząć… „Quick” to film, który widziałam dwa razy dla samego Lee Min Ki w głównej roli, ale z pewnością nie zrobię tego po raz trzeci… Nie będę jednak niczego zdradzać już we wprowadzeniu, dlatego przejdę od razu do samej fabuły.

Han Ki Soo jest byłym członkiem gangu motocyklowego, jednak nie rozstał się ze swoją maszyną i pracuje teraz jako kurier. Kiedy pewnego dnia zostaje wezwany po odbiór przesyłki, okazuje się nią być żywa osoba, a w dodatku jego była dziewczyna Choon Shim, która znana jest teraz jako członkini girlsbandu, Ah Rom. Kiedy tylko siada z nim na motocykl i zakłada kask, Ki Soo odbiera dziwny telefon. Tajemniczy głos każe wykonywać mu swoje polecenia, bo inaczej bomba w kasku wybuchnie. Tak samo jak będzie próbował go ściągnąć lub rozdzieli się z Ah Rom na więcej niż dziesięć metrów. Ki Soo musi w wyznaczonym czasie dostarczyć przesyłki, które okazuje się być bombami przeznaczonymi dla dyrektorów pewnej firmy medycznej. Po piętach depcze mu policja, a jeden funkcjonariusz jest szczególnie zawzięty, ponieważ to jego rywal jeszcze zza czasów gangów.

Spodziewałam się bezmyślnej hollywoodzkiej akcji – ni mniej, ni więcej. Zwiastun zresztą wzbudził moje zainteresowanie brakiem słów i rykiem motoru. Czego więcej trzeba niż Lee Min Ki na motocyklu pędzącego po autostradach? Kompletnie nie byłam przygotowana na to, że „Quick” może być komedią… I to niestety najgorszą z rodzaju, bo zwyczajnie idiotyczną.

Wrzaski, wybuchy, ciągłe pościgi. Bardzo lubię Kang Ye Won, ale tutaj przesadzała z komizmem jeszcze bardziej niż w „Tidal Wave”, w którym też zresztą była parą z Lee Min Ki. Ten film był tak zły i kiczowaty, że po pierwszym szoku, jakiego doznałam, zaczęłam się zastanawiać czy aby nie jest to celowy zabieg, taki pastisz amerykańskich filmów klasy B. Wtedy byłam nawet skłonna do zmiany zdania o „Quick”, jednakże zabrakło „tego czegoś”, jakiegoś kawałka inteligentnego dialogu, żeby przekonać się, czy twórcy tego filmu rzeczywiście chcieli być ironiczni. Niestety zostaje mi sądzić, że chcieli po prostu zrobić letni blockbuster ryjący mózg. Przyznaję, udało im się to – na „Quick” poszło do kina ponad trzy miliony Koreańczyków, kiedy ja milion widzów uznaję już za sukces.

Gdzieś tam w tle pleciona jest konspiracja, mająca łączyć wątki, jednak fabuła w tym filmie jest wyjątkowo płaska, a nawet bohaterowie byli irytujący jako idioci biegający w kółko. Na pierwszy rzut oka „Quick” może przypominać „Transportera 3” – żywa przesyłka, finałowa sekwencja w pociągu – jednak tak jak najmniej lubię tę część serii z Jasonem Stathamem ze wszystkich (uznaję ją wręcz z zły film), tak przy „Quick” nawet ona wydaje się być w miarę inteligentną rozrywką… Nie jest jednak tak, że ten film kategorycznie odradzam. Ja przed nim tylko ostrzegam.

3 Comments

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.