Znane też jako: Wife’s Qualifications, How Long I’ve Kissed, Anaeui Jagyeok, 아내의 자격
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: dramat obyczajowy
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2012
Obsada: Kim Hee Ae, Lee Sung Jae, Lee Tae Ran, Jang Hyun Sung, Choi Eun Kyung, Lim Sung Min, Park Hyuk Kwon, Jang So Yeon
.
Szklane więzienie
Yoon Seo Rae jest czterdziestoletnią żoną i matką. Jej mąż Han Sang Jin to prezenter telewizyjny wywodzący się z dobrej rodziny, dla której Seo Rae jest wręcz intruzem. Ona jednak wypełnia rolę dobrej synowej, starając się nie reagować na docinki męża oraz jego siostry Han Myung Jin i trwać w małżeństwie bez miłości z powodu konwenansów społecznych.
Syn Seo Rae i Sang Jina, Han Gyeol, jest uczniem piątej klasy podstawówki. Od dziecka był chorowity, dlatego jego edukacją Seo Rae zajmowała się głównie w domu. Ostatnio narasta jednak nad nim presja, gdyż dziadkowie wiecznie porównują Gyeola z jego kuzynką, córką Myung Jin i jej męża-prawnika Jo Hyun Tae, która ma doskonałe wyniki w szkole. Sang Jin postanawia wysłać syna do prestiżowej szkoły, do której dostają się tylko wybrani. Seo Rae nie jest pewna, czy jest to dla niego najlepsze, ale musi siedzieć cicho wobec wielkich oczekiwań. W tym celu przeprowadzają się w nowe miejsce, gdzie Seo Rae kompletnie nie potrafi się odnaleźć w kręgu bogatych mamusiek, które obwiniają nauczycieli za każdą najmniejszą porażkę swoich perfekcyjnych dzieci. Wyśmiewają ją na Twitterze, że sama uczy swoje dziecko, bo Gyeol rzeczywiście ma najgorsze wyniki ze wszystkich. Zdeterminowana Seo Rae postanawia zbliżyć się do Hong Ji Sun, dyrektorki szkoły, do której aspiruje Gyeol, aby uzyskać od niej jakąś pomoc lub przynajmniej radę. Jej upór oraz szczere intencje Ji Sun sprawiają, że Gyeol wreszcie dostaje się do elitarnej klasy.
W tym samym czasie Seo Rae zaczyna przypadkowo spotykać Kim Tae Oh – pomógł jej odzyskać skradziony rower, okazał się być dentystą Gyeola… Prosi go o przysługę, żeby pojechał z nią do ośrodka starców na wyspie, gdzie mieszka jej chora na Alzheimera matka i zrobił jej przegląd. W drodze powrotnej na statku puszczają im wszelkie hamulce, a Seo Rae po raz pierwszy od naprawdę dawna się całuje. Czuje wielką winę w stosunku do swojej rodziny, ale zarówno ona jak i on trwają w bezsensownych małżeństwach, kiedy wybucha pomiędzy nimi szczere uczucie. Yoon Seo Rae będzie się musiała zmierzyć z poważnymi konsekwencjami swoich decyzji. Żoną Tae Oh okazuje się być Hong Ji Sun.
Cechy dobrej żony
Kiedy teraz po fakcie przypominam sobie o „A Wife’s Credentials”, jest mi ciężko, ale mimo wszystko zaczyna mnie wypełniać jakieś ciepło. Nigdy wcześniej nie widziałam takiej dramy i podejrzewam, że więcej nie zobaczę, a odcisnęła się wyraźnym piętnem w moim sercu, jako że oglądałam ją prawie rok, czekając cierpliwie na napisy tworzone przez jednego zapaleńca. Czy drama o nieszczęśliwej żonie była tego warta? W tym przypadku odpowiedź brzmi „oczywiście”, ponieważ „A Wife’s Credentials” nie przystaje do możliwych wyobrażeń.
Kiedy obejrzałam pierwszy odcinek, nie byłam wręcz zachwycona i nie wciągnęłam się, ale mimo wszystko pozostało mi po nim takie miłe uczucie, że obejrzałam coś naprawdę wartościowego… To uczucie wraz z oglądaniem kolejnych odcinków ewoluowało w specjalne miejsce w sercu oraz przywiązanie. Może nie jestem żoną, a tym bardziej matką, żeby lepiej rozumieć Yoon Seo Rae, ale potrafiła mnie poruszyć jako kobieta.
Główna bohaterka jest otoczona ze wszelkich stron przez ograniczenia, konwenanse oraz krytykę społeczną, a jednak pozostaje indywidualistką. Co najważniejsze, nie pokazano tego w sposób typowy dla współczesnych dram. Yoon Seo Rae nie jest ciężko pracującą Candy, nad którą los znęca się przez cały czas, by potem pod koniec dramy problemy się rozwiązały i żyła długo i szczęśliwie u boku mężczyzny, w którym się zakochała. Zupełnie inaczej skonstruowano fabułę, dzięki czemu „A Wife’s Credentials” płynnie się toczyło, nie kumulując całego dramatu w końcówce, do czego można być przyzwyczajonym przez inne dramy. A muszę przyznać, że oczekując takiego obrotu spraw, szczerze się obawiałam, co zostanie mi zaserwowane w finale, kiedy już w środku dramy Seo Rae przeżywała niezłe piekło…
Jak łatwo się domyślić, agresywny mąż oraz nowa miłość doprowadziły do rozwodu Seo Rae z Sang Jinem. Jednak dopiero w tym momencie zaczyna się „A Wife’s Credentials”. Znalazłam w tej dramie wszystko to, o czym tylko czytałam w internecie, a czego zazwyczaj kolorowy świat telewizji unika – najprawdziwsze, najbardziej realistyczne problemy współczesnej koreańskiej kobiety. Tę sytuację, kiedy jest się zawieszonym między ciągłym postępem, a sztywnymi konfucjańskimi zasadami sprzed wieków. Obsesja jak najlepszych ocen dzieci w szkole była naprawdę przerażająca, kiedy przypominałam sobie, że przecież Han Gyeol wciąż jest jeszcze w podstawówce, a ile już od niego wymagano… Jednak najwięcej oburzenia wzbudzi pewnie Han Sang Jin, cholerny macho.
Kiedy dowiedział się o zdradzie żony, dosłownie wyrzucił ją na bruk, zakazał widywać się z synem i pozbawił wszelkich własności. Ma do tego prawo w Korei. On i jego siostra traktowali Seo Rae jak najobrzydliwszego robaka za każdym razem, kiedy tylko ją widzieli. W połowie dramy czułam wielką beznadziejność, oglądając to wszystko, ale wraz ze stanięciem głównej bohaterki na nogi, odżyła we mnie też nadzieja. Yoon Seo Rae to przemiła, wręcz złota kobieta, ale cudownie było patrzeć, jak ignoruje dziecinnego eks-męża lub zwyczajnie wali go po głowie. Uparła się, że będzie widywać syna i tak też zrobiła. Ciężko pracowała, aby się utrzymać i nie była zależna po rozwodzie od Tae Oh. Chociaż chyba najbardziej satysfakcjonujące było to, że Sang Jin i Myung Jin dostali za swoje, borykając się później z własnymi problemami, żeby nie mieć zbyt dużo czasu na znęcanie się nad Seo Rae.
„A Wife’s Credentials” nie jest bajką, w której główna bohaterka rzuca wszystko w imię miłości. Na pewno było to katalizatorem do zmian w życiu, ale nie wciskano nam tu kitu, że wystarczy rozwieść się i od razu będzie się wspaniale żyło wraz z nowym mężczyzną. Seo Rae i Tae Oh byli wręcz irytująco niezdecydowani, ale przecież można to wytłumaczyć ich wiekiem oraz myślą o swoich dzieciach. Sang Jin i Myung Jin wprowadzili wystarczająco dużo złych emocji, więc byłam zaskoczona Hong Ji Sun, która jako zdradzona kobieta pracy mimo wszystko przeżyła tę całą sytuację z godnością. Być może jest ona jeszcze większą bohaterką niż Seo Rae. Bo kiedy jej sytuacja zdecydowanie zasługiwała na poprawę, Ji Sun tak naprawdę nic złego nie zrobiła Tae Oh oprócz tego, że nigdy nie miała czasu i ich uczucie się wypaliło. Było mi jej nawet przykro… Bo widzicie, Kim Tae Oh nie do końca wzbudził we mnie pozytywne uczucia. Wydał mi się samolubny w swoim uczuciu, ale szczerze wspierał Seo Rae, dlatego cieszyłam się, że między nimi wszystko się ułożyło.
Pewnie to wszystko nie brzmi tak zachęcająco, jakbym chciała, żeby było, ale żadne słowa tak naprawdę nie oddadzą tego, co „A Wife’s Credentials” robi z widzem. Fabułę przepełnia szczerość opowiedzenia o dramacie, który pewnie istnieje w wielu małżeństwach. Drama ta wręcz wydaje się być stworzona z miłością i wielkim szacunkiem do swojego rzemiosła – aktorzy zachwycają, nie wydaje się, żeby producentom dyszeli w karki reklamodawcy i ścieżka dźwiękowa nie jest skonstruowana z jakiś ballad, które potem Koreańczycy będą kupować.
Zupełnie nie przejmowano się takimi rzeczami i mimochodem „A Wife’s Credentials” stało się hitem. To kolejny powód, dla którego ta drama jest niepowtarzalna. Miejscami fabuła była ciężka, ale nigdy nie przekroczono granicy makjangu. Piękne zdjęcia zawsze były wypełnione światłem, co dawało nadzieję. „A Wife’s Credentials” chciałabym polecić wszystkim, ale nie jest to typowa rozrywka. Obejrzenie tej dramy daje raczej intelektualną satysfakcję.
Zdobyte nagrody
49th Baeksang Arts Awards:
- Top Excellence dla Kim Hee Ae
Ocena:
Fabuła – 9/10
Kwestie techniczne – 10/10
Aktorstwo – 10/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 9,5/10
Oczywiście wszystkie zalety wymienione w recenzji są prawdą, ale jednak wydaje się, że czegoś brakuje w aktorstwie Kim Hee Ae, która gra główną bohaterkę. Łatwo dostrzec braki, gdy mamy porównanie z kobiecymi postaciami w rodzimych filmach np. gdy Lidia Szukszyna gra matkę w „Balladzie o Januszku”. Na początku Yoon Seo Rae, gdy jest zakotwiczona w swojej bezpiecznej rodzinie, ma zbyt dużo dystansu, zbyt mało przylgnięcia do męża i syna, aby widz mógł poczuć cały ciężar dramatu życia tej kobiety w momencie spotkania kogoś, kto ją dobrze traktuje. Kim Hee Ae nie jest do końca przekonująca, przynajmniej dla polskiego widza, może dlatego, że etos kobiety w Korei jest zupełnie inny, a jej poświęcenie ma granice.
PolubieniePolubienie