Znane też jako: Scandal in Old Seoul, Scandal in the Capital, Modern Romance, Kyung Sung Scandal, Kyeongseong Seukaendeul, 경성스캔들
Na podstawie: koreańskiej powieści „Sad Story of the Capital” autorstwa Lee Sun Mi
Gatunek: komedia romantyczna, dramat historyczny
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2007
Obsada: Kang Ji Hwan, Han Ji Min, Han Go Eun, Ryu Jin, Yoon Ki Won, Choi Philip, Kang Nam Gil, Kim Hye Ok, Ahn Seok Hwan, Park Ha Sun, Ahn Yong Jun
.
Podrywy
Lata 30. XX wieku, Korea będąca pod okupacją japońską. Sunwoo Wan (Kang Ji Hwan) jest synem bogatego biznesmena, który sprzymierzył się z Japończykami. Dlatego też może żyć sobie wygodnie, będąc niczym więcej jak legendarnym playboyem potrafiącym oczarować każdą kobietę i ruszać się jak nikt na parkiecie. Przyjeżdża do Seulu, żeby wyrwać się z męczącego związku, ale na stacji czeka już na niego grupa byłych kochanek. Aby im uciec, przyczepia się do przechodzącej dziewczyny. Jest nią Na Yeo Kyung (Han Ji Min), jedna z bojowniczek o niepodległość, która właśnie dostała swoje pierwsze zadanie i myśli, że Wan jest jej kontaktem. On oczywiście reaguje nieprawidłowo na jej sekretne hasła, ale Yeo Kyung tak czy siak zabiera mu walizkę. Dopiero będąc złapaną na posterunku dowiaduje się, że to, co ukradła, było kolekcją magazynów pornograficznych. Nie jest to wymarzony początek ich znajomości.
Wan pracuje razem z trzema przyjaciółmi w lokalnym tabloidzie, szukając jakiś newsów o skandalicznych związkach i mieszka w domu gisaeng, mając złą relację z ojcem. Jego właścicielka, piękna Cha Song Joo (Han Go Eun) jest jedyną kobietą, której nigdy nie zdołał uwieść, ponieważ są najlepszymi przyjaciółmi. Wan zakłada się z przyjaciółmi o to, że zdobędzie serce najbardziej przestarzałej i pruderyjnej dziewczyny w mieście o przezwisku Jo Ma Ja (ostatnia kobieta ery Joseon). Jeśli nie podoła temu zadaniu, będzie musiał oddać samochód i stać się bojownikiem o niepodległość, których tak nie cierpi, ale dopiero potem przekonuje się, że koledzy go wrobili, ponieważ Jo Ma Ja to nie kto inny jak Yeo Kyung…
Cóż, Sunwoo Wan nie ma wyjścia, jak tylko wziąć się do roboty… Wkrótce jednak naprawdę się zakochuje w Yeo Kyung, która jest tak różna od jego dotychczasowych kobiet. Cała ta sytuacja jest wyjątkowo na rękę Song Joo, która tak naprawdę dowodzi ruchem oporu i ma nadzieję, że Yeo Kyung zmieni Wana, robiąc z niego cennego członka organizacji. Jednocześnie policja depcze im po piętach.
Odjęcie ciężaru
Odnajdywanie takich skarbów jak „Capital Scandal” przywraca mi wiarę w koreańskie dramy… Ta jest krótka i oryginalna, więc połknęłam ją dosłownie w kilka dni, będąc zachwyconą nawet wtedy, kiedy nie darzę jakąś specjalną sympatią żadnego z występujących w niej aktorów.
„Capital Scandal” jest dla mnie lepsze niż „Bridal Mask”. Oba tytuły umiejscawiają swoją fabułę w czasie, kiedy Korea była zaanektowana przez Japonię, ale nie mogłyby się bardziej różnić przede wszystkim pod względem klimatu. „Bridal Mask” było bardzo patriotycznym i ciężkim melodramatem, który wymęczył mnie niemiłosiernie, kiedy „Capital Scandal” też jest patriotyczne (w końcu walka o niepodległość kraju i te sprawy…), ale ciężar tej dramy jest zdecydowanie lżejszy. Dlatego, jak widzicie po gatunku, stwierdziłam dość dziwacznie, że recenzowana drama jest zarówno komedią romantyczną, jak i dramatem historycznym.
Doceniam przede wszystkim „Capital Scandal” za to, że nie było rozbuchane. Oczywiście drama ta nie miała takiej skali jak „Bridal Mask” i w scenach sensacyjnych wypada trochę przeciętnie, jednak serial ten wydał mi się po prostu bardziej przyziemny. Okazuje się, że w tych latach 30. można było wieść normalne życie (co prawda podporządkowując się japońskim władzom…) nawet wtedy, kiedy planowało się w tajemnicy rewoltę – chodzić na kawę, organizować pikniki, tańczyć w klubach… Mamy dozę melodramatu w postaci tragicznej przeszłości Song Joo, która została gisaeng w młodym wieku czy relacji Sunwoo Wana z policjantem Lee Soo Hyunem (Ryu Jin), którzy byli kiedyś przyjaciółmi, a teraz stali się wrogami, ale „Capital Scandal” to dla mnie przede wszystkim komedia romantyczna. Innymi słowy, zabawne zderzenie dwóch skrajnie różnych osobowości – beztroskiego, nowoczesnego Wana oraz sztywnej i przesadnie honorowej Yeo Kyung – które dzięki swoim oryginalnym dekoracjom nie wpada w schemat przeciętnego i zużytego koreańskiego romansu. Jest epokowo, a jednocześnie współcześnie tzn. znajdziemy w „Capital Scandal” zarówno lekkość współczesnych komedii romantycznych, jak i tragedię kochanków, których może rozdzielić śmierć. Motyw przewodni tej dramy jest dla mnie idealnym odzwierciedleniem jej niespodziewanej lekkości.
Czy mogę tak samo się rozpływać nad aktorstwem w „Capital Scandal”? Nie bardzo, ponieważ nie ma w tej dramie nawet szans na to, żeby się popisać. Kang Ji Hwan i Han Ji Min idealnie pasują do swoich ról, ale w sumie nie ma czego chwalić, kiedy ich wizerunek, jaki ja właśnie postrzegam, nie różni są za wiele od granych postaci. Ryu Jin wypada trochę słabo, ale nigdy nie uważałam go za dobrego aktora. Najwięcej ciężaru położono na barkach Han Go Eun, której Cha Song Joo była twardą rewolucjonistką, legendarną, ekskluzywną gisaeng i jednocześnie kobietą niemogącą zapomnieć o swojej pierwszej miłości.
Największym argumentem stojącym za tym, że „Capital Scandal” jest godne polecenia, powinien być fakt, że drama ta ma tylko szesnaście odcinków. Nie ma czasu rozwlekać melodramatycznej części fabuły, a zarazem polityczno-historyczne tło uniemożliwia znudzenie się, które zazwyczaj przychodzi gdzieś w połowie szesnastodcinkowych komedii romantycznych. Myślę, że jest to jak do tej pory najlepsza drama Kang Ji Hwana, chociaż emitowane właśnie „Incarnation of Money” ma szansę zabrania tego tytułu.
Zdobyte nagrody:
2007 KBS Drama Awards:
- Excellence dla Kang Ji Hwana
- Excellence dla Han Ji Min
- najlepsza aktorka drugoplanowa – Han Go Eun
- najlepszy aktor dziecięcy – Choi Woo Hyuk
- nagroda internautów dla Han Ji Min
- najlepsza para – Kang Ji Hwan & Han Ji Min
Ocena:
Fabuła – 8/10
Kwestie techniczne – 7/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 10/10
Średnia – 8/10
Muszę przyznać, że całkiem fajny film :)
PolubieniePolubienie
Ostatnio „wpadłam” na tę dramę (o dziwo) na filmwebie i wzbudziła moje zainteresowanie, Twoja recenzja bardzo mi pomogła, dziękuję :)
PolubieniePolubienie