That Winter, The Wind Blows

That Winter, The Wind BlowsZnane też jako: Wind Blowing in Winter, Wind Blows in Winter, Geu Gyeoul, Barami Bunda, 그 겨울, 바람이 분다

Na podstawie: japońskiej dramy „Ai Nante Irane Yo, Natsu” (TBS 2002)

Gatunek: melodramat

Ilość odcinków: 16 x 70 min.

Premiera: 2013

Obsada: Jo In Sung, Song Hye Kyo, Kim Bum, Eunji (A Pink), Bae Jong Ok, Kim Tae Woo, Kim Kyu Chul, Kim Young Hun, Seo Hyo Rim

.

Genialny w teorii plan

Oh Soo jest hazardzistą i kobieciarzem, który żyje bez celu w życiu. Rozstaje się z aktorką Jin Sorą, kiedy zwyczajnie staje się dla niego nudna, ale ona nie potrafi go tak łatwo puścić i dlatego kradnie pieniądze swojemu oficjalnemu chłopakowi – bossowi gangu, któremu podlega Soo. Wszyscy myślą, że to Soo jest złodziejem, dlatego zostaje nasłany na niego Moo Chul, płatny zabójca, który dodatkowo żywi do niego osobistą urazę, ponieważ kobieta, którą kochał, wybrała Soo zamiast niego i z jego winy zginęła w wypadku. Oh Soo dostaje niecałe trzy miesiące na zebranie i oddanie siedmiu milionów. Sora mogłaby mu po prostu dać te pieniądze, gdyby do niej wrócił, ale Soo wpada na wielką intrygę razem ze swoją prawą ręką Park Jin Sungiem.

Oh Soo postanawia udawać swojego zmarłego kolegę, który przypadkowo nosił to samo imię, co on. Przez cały czas powtarzał, że jest spadkobiercą PL Company, tyle że rozdzielono go z młodszą siostrą w dzieciństwie, ale nikt mu nigdy nie wierzył, dopóki sama Oh Young nie zaczęła szukać swojego brata, gdy wreszcie doszedł do niej jeden z wielu jego listów. Od czasu wypadku w dzieciństwie, o którym prawdziwy Oh Soo nie miał pojęcia, Young jest niewidoma, dlatego Soo stwierdza, że będzie w stanie ją zmylić i dzięki swojej znajomości wielu faktów z życia prawdziwego Oh Soo odegrać rolę zaginionego brata i wyciągnąć potrzebne pieniądze od samotnej, niewidomej milionerki. Wprowadza się nawet do posiadłości Young razem z Jin Sungiem, ale musi być uważny, ponieważ jest wiecznie obserwowany przez nieufnych znajomych i opiekunów Young.

Mężczyzna, który chce żyć i kobieta, która chce umrzeć

Ciężko było mi się zabrać do recenzji tej dramy. Zastanawiałam się długo, od czego tak właściwie mam zacząć. Od jej twórców? Aktorów? Komercyjnego sukcesu? Tak właśnie najczęściej robię, ale tym razem chciałabym rozpocząć od tego, o czym właściwie jest ta drama.

A jest to dla mnie trudne pytanie… W podtytule posłużyłam się ładnym cytatem z „That Winter, The Wind Blows”, który podsumowuje całą fabułę lakonicznie, ale jednocześnie bardzo trafnie. Bo o czym są niby melodramaty, jak nie o ludzkich relacjach i uczuciach? Ten wyjątkowo polegał na dwójce głównych bohaterów, ponieważ wydaje mi się, że reszta postaci była sobie po prostu ot tak, wypełniając przestrzeń. Nie należy się oczywiście spodziewać po tym gatunku porywającej fabuły, ale widząc nazwisko No Hee Kyung przy scenariuszu, można było liczyć na coś poruszającego, co jednocześnie nie będzie się uciekało do histerycznych zagrywek koreańskich melodramatów. Przyznam, że miałam pewne obawy, kiedy dowiedziałam się jeszcze przed rozpoczęciem oglądania „That Winter, The Wind Blows” o kalectwie Oh Young oraz „fałszywym kazirodztwie”, jednak przekonałam się już stuprocentowo, że ta scenarzystka nie napisze nigdy całkowicie populistycznej dramy, która będzie próbowała odwołać się do najprostszych uczuć widza, nie pobudzając w ogóle jego umysłu.

Gierka Oh Soo z Oh Young była naprawdę intrygująca. To już w ogóle przeciwstawia się dramowym stereotypom, że główny bohater, przeżywszy osobistą tragedię i notorycznie wplątujący się nielegalne procedery, wciąż kurczowo trzyma się życia zamiast przeć na oślep do przodu, nie zważając na niebezpieczeństwa. Kiedy jednak Oh Soo próbuje zdobyć zaufanie „siostry”, grając wymarzonego oppę każdej dziewczyny, nie można uciec wrażeniu, że to przedstawienie na pokaz, mające przyciągnąć początkowo widza, by potem przytrzymać go postacią Oh Young, na której barkach położony jest największy ciężar emocjonalny tej dramy.

Dawno nie widziałam tak dobrze napisanej postaci kobiecej w dramie… Mogła imponować lub frustrować, ale nie operowała na zmianę tylko dwiema twarzami, tworząc iluzję głębi. Motyw zimy w tej dramie odebrałam jako zbierającą się „burzę” (w sumie powinnam użyć „wichury”, skoro mamy wiatr w tytule…), którą bohaterowie muszą przetrwać, żeby potem powitać wiosnę. Myślę, że najbardziej odnosi się to właśnie do Oh Young, której skamieniałe serce długo pozostawiało ją w fazie zimy, gdzie wszystko z wierzchu ładnie wygląda, ale jest zimne. Kiedy była mała, jej mama odeszła wraz z bratem, a ona została z ojcem i jego sekretarką Wang Hye Ji, która od tej pory była znienawidzoną opiekunką Oh Young. Główna bohaterka wie, że to z jej powodu jest ślepa, kiedy z kolei Hye Ji w imię jakiejś zwichrowanej miłości próbuje chronić biedną Young, izolując ją od całego świata.

Mając mężczyznę, który chce żyć i kobietę, która chce umrzeć, kwestia Oh Soo wydaje mi się prosta. Żyje instynktownie, dlatego chce przeżyć za wszelką cenę, a uczucia do Young tylko wyzwalają w nim dawno zapomniane, skomplikowane, delikatniejsze emocje oraz empatię. W przypadku głównej bohaterki nikt by się nie zdziwił, że ma skłonności samobójcze, zważywszy na jej sytuację i życie w otoczeniu fałszywych ludzi, którzy za pieniądze są dla niej uprzejmi. Mimo to osobiście uważam, że Oh Young próbuje się zabić i często zachowuje się niekonsekwentnie, ponieważ w głębi serca to niewyrośnięte dziecko, o co zadbała Wang Hye Ji. Jest silna i samodzielna, ale wiecznie testuje lojalność Oh Soo lub próbuje zwrócić na siebie uwagę. Dlatego przyjęła od niego tabletkę z trucizną, grając w tę grę, a potem przestraszyła się i zaczęła na niego krzyczeć, kiedy przekonała się, że ta pastylka naprawdę może zabić. Bo w gruncie rzeczy Oh Young chce żyć… Jej stan w końcu nie jest na tyle beznadziejny, żeby nie widzieć sensu w dalszej egzystencji.

Powrót do podstaw

Myślę, że kilka czynników złożyło się na sukces „That Winter, The Wind Blows”, które podczas emisji było jednym z najczęstszych tematów dyskusji. Z pewnością dużą rolę odegrali tu Jo In Sung i Song Hye Kyo w głównych rolach, bo to sama śmietanka koreańskiego gwiazdozbioru i w dodatku sporo czasu minęło, odkąd ostatnio widziano ich na małym ekranie (odpowiednio: 8 i 5 lat). Nie zawsze wielkie nazwiska gwarantują sukces, chociaż w tym przypadku ich wybór zagrania w melodramacie był fantastyczny, bo to w sumie bezpieczniejszy wybór niż jakaś komedia romantyczna (trafia do widzów w każdym wieku).

Poza tym pewność siebie producentów „That Winter, The Wind Blows” pozwoliła nakręcić dramę o wysokim standardzie. Połowa została sfilmowana jeszcze przed premierą, a No Hee Kyung skończyła pisać scenariusz na miesiąc przed końcem emisji. Żadnego kręcenia na żywo, ani dostarczania skryptu po jednej stronie na ostatnią chwilę. Dzięki temu zdobyto więcej czasu na dopieszczenie strony wizualnej. Zdjęcia są naprawdę dobrze oświetlone, mają piękną paletę zimowych kolorów oraz wysoką rozdzielczość. W ścieżce dźwiękowej dominują oczywiście ballady, wkładane tam niczym product placement, ale tym razem mogłam to wybaczyć na tle reszty. Reżyserowi najwyraźniej bardzo spodobał się pomysł zbliżeń, ponieważ były one wręcz inwazyjne, ale dzięki temu jeszcze bardziej uwydatniono ulepszone umiejętności aktorskie Song Hye Kyo oraz jak zawsze dobrego Jo In Sunga, którego na szczęście ktoś choć raz pohamował, ponieważ płacze bardzo realistycznie, ale aż do przesady (czyt. brzydko i zasmarkanie), co jest tematem wielu żartów.

Na koniec najważniejsze – jestem najbardziej zachwycona tym, że nie przeszedł pomysł wydłużenia „That Winter, The Wind Blows”. Fabuła z pewnością by na to nie pozwoliła, a tak drama utrzymuje poziom od początku do końca, chociaż jak zawsze traci impet w drugiej części. To chyba nieuniknione u No Hee Kyung, a mimo to wystawiam „That Winter, The Wind Blows” wysoką ocenę (nie wspominając już o poprzedniej dramie scenarzystki, „Padam Padam”).

Zdobyte nagrody

2013 SBS Drama Awards:

  • Top Excellence dla Song Hye Kyo
  • SBS Special Award dla Jo In Sunga
  • New Star Award dla Eunji
  • Top 10 Stars – Song Hye Kyo
  • Top 10 Stars – Jo In Sung

49th Baeksang Arts Awards:

  • najlepsza reżyseria

2013 Shanghai Television Festival:

  • Silver Award dla zagranicznego serialu

2013 APAN Star Awards:

  • Daesang dla Song Hye Kyo
  • najlepszy OST – The One – Winter Love

2013 Korea Culture and Entertainment Awards:

  • najlepsza drama
  • najlepsza reżyseria
  • najlepszy scenariusz

Ocena:

Fabuła – 8/10

Kwestie techniczne – 9/10

Aktorstwo – 9/10

Wartość rozrywki – 8/10

Średnia – 8,5/10

8 Comments

  1. To pierwsza recenzja i komentarz w którym czytam że komuś podobała się główna rola kobieca. Gdzie nie trafiałam zawsze były to negatywne opinie.
    Ja na razie stoję na 8 odcinku i ruszyc nie mogę to chyba nie mój styl dramy

    Polubienie

    1. Jakby na to nie patrzeć, w koreańskich dramach z reguły nie ma ciekawych ról kobiecych, więc skąd mają się brać dobre występy? Zauważ, że to zazwyczaj mężczyźni mają jakieś traumy, fobie, czy (w przyszłym roku) wiele osobowości… ;>

      Polubienie

  2. Polecam, polecam! Widziałam japońską wersję, a potem zobaczyłam koreańska, drama naprawdę pieknie zrobiona!!! Przepłakałam parę paczek chusteczek, a zazwyczaj tego nie robie, jest chemia między bohaterami, piekna kolorystyka! Dla mnie super! Dziekuję za recenzje bo to dzięki niej chcialo mi sie oglądac hostorię, którą myślałam. Na szczęscie myliłam się. Super ROBOTA! Pozdrawiam!

    Polubienie

      1. Dwuznaczne, bo to przecież takie sprytne… Możesz sobie myśleć, że Young naprawdę spotkała Soo i żyli długo i szczęśliwie albo że to po prostu jej wyobraźnia,

        Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.