Znane też jako: Eraser in My Head, Nae Meorisogui Jiugae, 내 머리 속의 지우개
Na podstawie: japońskiej dramy „Pure Soul” (YTN 2001)
Gatunek: melodramat
Reżyseria: John H. Lee
Premiera: 2004
Obsada: Son Ye Jin, Jung Woo Sung
.
Dawno temu próbowałam obejrzeć ten film, ale wyłączyłam go w trakcie i zostawiłam na później, które przyszło naprawdę późno… To nie jest tak, że „A Moment to Remember” jest złym filmem. Planowałam do niego kiedyś wrócić właśnie z tego powodu, że wiele recenzji było mu pochlebnych (szczególnie tych z zachodnich mediów) i stał się wielkim hitem w Azji. Poza tym jak można nie lubić Son Ye Jin i Jung Woo Sunga?!
Trudno mi jednak było wyrobić sobie jakiekolwiek zdanie podczas oglądania tego filmu, a nawet po skończeniu go było z tym ciężko. Zacznijmy od tego, że to przecież klasyczny melodramat… Dwoje ludzi spotyka się, zaczyna ze sobą chodzić, biorą ślub, a potem okazuje się, że główna bohaterka jest w młodym wieku chora na Alzheimera i zaczynając od gubienia drogi, stopniowo zapomina nawet swojego męża. „A Moment to Remember” szybko przechodzi więc do bardzo przewidywalnej konkluzji, nie próbując wcale włączyć jakiś znaczących bohaterów czy innych wątków.
Myślę, że „A Moment to Remember” jest filmem, który może się spodobać większości kobiet, bo to taka pozycja na babski wieczór przy cieście i chusteczkach. On jest piękny, ona jest piękna, ich miłość, mimo że zaczęła się w trywialny sposób, jest niespodziewanie głęboka, leją się łzy, a serca łamią. Mnie to oczywiście nie poruszyło, ale muszę przyznać, że mimo wszystko ten film nie jest nawet w połowie tak kiczowaty, jak mógłby być. Poza tym para Jung Woo Sunga i Son Ye Jin jest wspaniała, ponieważ mimo braku agresywnych, bardziej intymnych scen, wydawali mi się przy sobie niezwykle naturalni.
Nie mogłam się pozbyć pewnego takiego odczucia, że „A Moment to Remember” jest jak jedna, długa reklama. Te schwytane spojrzenia, rozwiane włosy, okazyjne slow-motion, motyw z coca-colą, aktorstwo Jung Woo Sunga, które było na bardzo reklamowym poziomie, póki nie pogłębił się melodramat… Być może wiele osób daje się na to złapać, przez co uważa ten film za świetny, ale dla mnie to było nieco płytkie, co rzutuje na cały mój odbiór „A Moment to Remember”, który jest w sumie podobny – wszystko jest na pierwszy rzut oka piękne, ale to dla mnie film do natychmiastowego zapomnienia. Poza tym grająca w nim Son Ye Jin nie jest jeszcze na swoim poziomie, w końcu to było przed dramą „Alone in Love”.
Wspomniałam już, dla kogo może być ten film – kobiet, które potrzebują tylko ładnego obrazka i paru wzruszeń. Absolutnie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po „A Moment to Remember”, dlatego ten film w ogóle mnie zaskoczył. Pod żadnym względem.
Zdobyte nagrody
2005 Grand Bell Awards:
- najlepszy scenariusz
2006 China Golden Rooster and Hundred Flowers Film Festival:
- najlepsza aktorka w filmie zagranicznym – Son Ye Jin