Another Parting

Znane też jako: Another Goodbye, What Kind of Goodbye, Some Kind of Goodbye, Eotteon Annyeong, 어떤 안녕

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: melodramat, romans, fantasy

Ilość odcinków: 5 x 10 min.

Premiera: 2014

Obsada: Seo In Guk, Wang Ji Won, Choi Dae Hun, Oh Cho Hee, Choi Sung Min

.

Ostatni dzień

Umowne science-fiction, trochę akcji, romans, melodramat spowodowany rozstaniem i mnóstwo łez ze strony grającej główną rolę Wang Ji Won… Przedstawiam wam „Another Parting”, drugą po „20’s” w 2014 webdramę, która została wyemitowana na antenie telewizji kablowej, bo inaczej w ogóle nie zainteresowałabym się nią.

Mężczyzna budzi się nagle ze śpiączki. Nie jest to jednak leżący w niej od dawna Ahn Young Mo, ale ktoś inny, kto przejął jego ciało. Dostaje on niebezpieczną misję, która wielu już się nie powiodła – musi się dowiedzieć w ciągu jednego dnia, dlaczego ludzie płaczą, a potem zniknąć. Pyta się więc ludzi na ulicy, ale traktowany jest jak dziwak, aż w końcu wieczorem spotyka kobietę na moście, która chce skoczyć i zakończyć swoje życie. Rozmowa z nim powoduje, że ona uśmiecha się i spontanicznie postanawiają spędzić ze sobą czas. Seo Hana opowiada, jak to jest piosenkarką i została porzucona przez producenta, którego naprawdę kochała, a on dostaje przydomek Hul. Hul postanawia jej pomóc w zemście na byłym kochanku. Znajdują go w hotelu na imprezie ze znajomymi i nową dziewczyną i wyciągają broń. Kończy się tylko na straszeniu, ale zaczynają być ścigani za próbę morderstwa. Spędzają wtedy nierealne godziny na ucieczce, aż w końcu alarm Hula zaczyna dzwonić, że musi wracać…

Mniej widowiskowy kosmita

Na papierze mamy całkiem sporo fabuły w zaledwie pięćdziesięciu minutach, choć i tak nie czuć przy oglądaniu tego jej zagęszczenia. „Another Parting” jest dramą napisaną i wyreżyserowaną przez Won Tae Yeona, twórcę filmu „More Than Blue” z Kwon Sang Woo  i Lee Bo Young w rolach głównych. Nie mam pojęcia, dlaczego wziął się za jakąś webdramę i tak naprawdę dlaczego ona w ogóle powstała, gdyż nie jest naładowana product placement i nie jest częścią jakiegoś projektu. Może zdecydowano się ją wyemitować w telewizji tylko dlatego, że liczono na fandom Seo In Guka? A może była to strategia promująca grupę Melody Day, której piosenka z soundtracku była debiutancka?

W każdym razie „Another Parting” samo w sobie jest porządną dramą, ale w sumie głupio by było, gdyby wyglądała kiepskawo, kiedy trwa tylko pięćdziesiąt minut… Dlatego tak właściwie nie wiem, czy nazwać ją przeciętną, czy porządną, bo z pewnością nie porwała mnie. W czasie emisji „You Who Came From The Stars” kolejna drama, której głównym bohaterem jest kosmita, wydała mi się nieoryginalna, chociaż muszę przyznać, że sam pomysł dowiedzenia się, dlaczego ludzie płaczą, wydał mi się intrygujący i trochę mangowy. Nie dostaniemy jednak odpowiedzi na to pytanie, chyba że mi coś umknęło, bo obejrzałam „Another Parting” dwa tygodnie temu. Teraz wszystko, co mi pozostało seansie, to wspomnienie mnóstwa ładnych obrazków dwojga ludzi, który spędzają dzień, jakby jutra nie było.

Nie wiem, ale cała drama wydała mi się jakaś pretensjonalna od fabuły po jej stronę techniczną. Najbardziej kłuje mnie zakończenie, które było „widowiskowe”, ale mało logiczne, tworząc przez to wielką dziurę w fabule. Kiedy zaczyna dzwonić alarm, Hul przenosi w czasie Hanę zamiast siebie, żeby uratować ją przed aresztowaniem. Mamy więc dwie Hany w tej samej przestrzeni (wracamy do pierwszej sceny tej dramy), ale nie dostrzegłam pętli czasowej. Widziałam tylko fabularny bajer bez właściwego wyjaśnienia.

„Another Parting” jest tak krótkie, że nawet nie trzeba tej dramy odradzać przy ewentualnych wadach, ponieważ i tak nie zmarnuje się wiele czasu, oglądając ją. Ja przyznam, że dość dobrze się bawiłam przy czterech odcinkach, tylko ten piąty, końcowy mnie rozczarował.

Ocena:

Fabuła – 5/10

Kwestie techniczne – 6/10

Aktorstwo – 6/10

Wartość rozrywki – 7/10

Średnia – 6/10