AM 11:00

2Znane też jako: 11:00 AM, Yeolhansi, 열한시

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: thriller, science-fiction

Reżyseria: Kim Hyun Seok

Premiera: 2013

Obsada: Jung Jae Young, Kim Ok Bin, Choi Daniel, Lee Dae Yeon, Park Chul Min, Shin Da Eun, Lee Gun Joo

.

Widziałam chyba wszystkie współczesne (tzn. z zeszłej dekady) koreańskie filmy science-fiction, ale nie miałam nic do powiedzenia na temat „Natural City”, „Yesterday” i „2009: Lost Memories” poza krytyką. Natomiast dużo lepsze „Doomsday Book” jest antologią, więc taki format może wielu nie pasować, zupełnie jak ja nienawidzę czytać zbiorów opowiadań. „AM 11:00” można więc uznać albo za pojawiającą się raz na jakiś czas kolejną próbę stworzenia czegoś w tym gatunku, albo (śmielej) za próbę wskrzeszenia koreańskiego science-fiction w komercyjnym kinie.

Byłam podekscytowana zapowiedzią, bo uwielbiam takie filmy, ale zdążyłam naczytać się niepochlebnych opinii i po czymś takim zostało mi tylko „odbębnienie” tytułu. Był co prawda nieco lepszy niż się spodziewałam po recenzjach, ale znowu nie nastąpił przełom. Po przeczytaniu kolumny Darcy’ego Paqueta dot. gatunku (i przede wszystkim „Snowpiercera”) mogę powiedzieć, że Korea ma poważny problem z tworzeniem science-fiction, gdyż od początku podchodzi do tego źle. „AM 11:00” wygląda moim zdaniem najbardziej „odpowiednio” od czasów „Natural City”, jednak po raz kolejny okazało się, że motyw science-fiction był tylko upiększającym dodatkiem do innych wątków, a nie próbą wykreowania imponującego świata, co właśnie najbardziej mnie przyciąga do takich filmów. Podróże w czasie też są trochę przestarzałe, tak więc „AM 11:00” nie może się pochwalić niczym nowym. Wygląda dobrze jak na koreański film, ale nie od dziś wiadomo, że nie tylko Amerykanie kręcą dobre science-fiction, tak więc usprawiedliwiający czynnik „bo to Korea, a nie Hollywood” odpada.

„AM 11:00” dzieje się oczywiście w przyszłości, choć nie jest ona dokładnie sprecyzowana. W podwodnym centrum grupa dowodzona przez naukowca Woo Seoka pracuje nad wynalezieniem wehikułu czasu, będąc sponsorowanym przez Rosjan. Ich cierpliwość się jednak kończy, bez przerwy czekając na jakieś rezultaty, dlatego aby zdobyć jeszcze trochę czasu, Woo Seok postanawia przeprowadzić test wehikułu Trotsky. Razem z Young Eun, córką swojego zmarłego profesora, przenoszą się na piętnaście minut o jeden dzień w przyszłość do tytułowej godziny jedenastej. Niespodziewanie cała ich jednostka ogarnięta jest pożarem, załoga leży martwa w różnych miejscach i ktoś próbuje udusić Woo Seoka. Zanim kończy mu się czas, pobiera pliki z monitoringu i wraca do Trotsky’ego, chociaż Young Eun nie zdąża wrócić do maszyny. Po powrocie do dnia poprzedniego, Woo Seok i jego załoga mają niecały dzień, aby naprawić uszkodzone piliki wideo, odkryć przyczynę katastrofy i ewentualnie jej zapobiec.

W gruncie rzeczy mało takiego prawdziwego sci-fi w „AM 11:00”, gdyż jest to tylko punkt wyjściowy i mało oryginalna (choć przynajmniej wierna konwencji) scenografia stacji badawcze wyglądającej trochę jak pokład statku kosmicznego. Teorii podróży w czasie jest tu tyle, co kot napłakał pomimo miłego uwzględnienia konceptu horyzontu zdarzeń dla jakichkolwiek pozorów idei „ukrytej” w fabule. „AM 11:00” to po prostu thriller dziejący się w zamkniętej przestrzeni, w którym bohaterowie znają swoją tragiczną przyszłość i próbują ją zmienić, co powoli doprowadza ich do szaleństwa i paradoksalnie spodziewanej tragedii.

Gdyby zrobić z tego po prostu film grozy z elementami nadnaturalnymi, byłoby świetnie, bo Jung Jae Young i Kim Ok Bin dają przy okazji imponujące występy. Niedorozwinięcie wątku sci-fi działa jednak na niekorzyść „AM 11:00”, bo w tym gatunku chodzi właśnie o kreację pomysłowego, choć teoretycznie możliwego świata i często kwestie egzystencjalne. Jak łatwo się domyślić, niczego takiego nie znajdziecie w tym filmie, który po prostu jest dość wciągającym thrillerem, mimo że miejscami dłużył mi się. W sumie mogłabym przez to zaakceptować brak imponujących pomysłów, doceniając po prostu „AM 11:00” za jego suspens, ale jasno widać, że reżyser Kim Hyun Seok („Cyrano Dating Agency”) źle się czuje poza sferą komedii romantycznych i końcówka tego filmu wprost fatalnie spowalnia, dodając „normalności”, której nie chciałabym widzieć w tego rodzaju filmach.

1 Comment

  1. Nie jest to film, który się jakoś bardzo zestarzeje, bo jest nakręcony w konwencji rosyjskiego „Paragrafu 78”, zresztą o niebo lepszego. Graniczna sytuacja odkrywa prawdziwe motywy i prawdziwą twarz bohaterów, ale rzeczywiście, reżyser nie chce się bawić w niuanse, nie daje pogłębionej psychologii, tylko chyba się cieszy, że już koniec tego filmu.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.