Znane też jako: Nagły przypadek: mężczyzna i kobieta, Emergency Man and Woman, ER Couple, ER Man And Woman, 119 Couple, May’s Garden, Oh Wol’s Jeong Won, Eunggeupnamnyeo, 응급남녀
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna, medyczny
Ilość odcinków: 21 x 70 min.
Premiera: 2014
Obsada: Song Ji Hyo, Choi Jin Hyuk, Lee Pil Mo, Choi Yeo Jin, Clara, Yoon Jong Hun, Chun Min Hee, Lim Hyun Sung, Jeon Soo Jin, Park Doo Shik
.
Stara miłość nie rdzewieje: wersja rozwodnicy
Oh Jin Hee (Song Ji Hyo) i Oh Chang Min (Choi Jin Hyuk) poznali się na studiach, zakochali w sobie i natychmiastowo wzięli ślub pomimo sprzeciwu jego rodziny bogatych lekarzy. Chang Min zrezygnował z medycyny i został sprzedawcą leków, a Jin Hee siedziała w domu, cierpiąc na najróżniejsze dolegliwości z powodu stresu i zajmując się wyłącznie sobą. Ich sprzeczki stawały się wręcz kuriozalne, dlatego szybko rozwiedli się w nienawiści, która nie zmalała po latach.
Kiedy przypadkowo spotykają się na ślubie znajomych, wdają się w kolejną wielką kłótnię, po której Jin Hee idzie do baru i upija się do takiego stanu, że trafia na pogotowie. Następnego dnia okazuje się, że właśnie w tym szpitalu ma zacząć staż, więc pierwsze wrażenie, jakie robi, jest fatalne. Nowi stażyści traktują ją jak trzydziestoletnią ahjummę, która jest za stara i za głupia na bawienie się w lekarza, a niestety dobre oceny i pomyślne ukończenie trzymiesięcznego stażu w pogotowiu zależy od całej grupy i jedna osoba może sprawić, że wszyscy zostaną wyrzuceni. Co gorsza, Chang Min również zaczyna pracę w tym samym miejscu. Nie może uwierzyć, że Jin Hee ukończyła po rozwodzie studia medyczne. Najchętniej pozbyłby się jej, ale ona się uparła, że coś osiągnie w życiu i cierpliwie znosi docinki jego oraz grupy.
Oczywiście ukrywają przed wszystkimi fakt, że się znają, a tym bardziej że byli małżeństwem, co prowadzi do komicznych sytuacji, kiedy ktoś z ich rodzin odwiedza szpital. Stopniowo jednak uczą się ze sobą współpracować. Chang Min znowu zakochuje się w niej, ale Jin Hee zaczyna kręcić z lekarzem prowadzącym ich oddziału, Guk Chun Soo (Lee Pil Mo).
Trochę więcej niż drama medyczna
Gatunek medyczny jest jednym z najmniej lubianych przez większość zagranicznych fanów dram. Nie mam pojęcia, dlaczego tak jest, bo ja go osobiście uwielbiam. Trudna terminologia? Nudna polityka i spory wewnątrz szpitala? Takich rzeczy akurat nie znajdziecie w „Emergency Couple”, chociaż nie wiem czy czasem nie wolałabym ich od kolejnej nieznośnej chaebolki-teściowej w wykonaniu Park Jun Geum mającej chyba monopol na takie role po „Secret Garden” i „The Heirs”…
„Emergency Couple” to niespotykane połączenie komedii romantycznej i dramy medycznej. Akcja serialu rozgrywa się na pogotowiu, ale nie spodziewałam się, że aż tyle scen będzie się działo poza szpitalem. Czyż nie jest to najbardziej gorączkowy oddział każdego szpitala? Przyzwyczaiłam się z innych dram, że lekarze nie opuszczają ich, śpiąc razem w jakiś pomieszczeniach socjalnych, ale wyjątkowo w „Emergency Couple” nie zobaczycie takiego „codziennego życia” czy nawet scen operacji. Ta cała szpitalna otoczka była jedynie urozmaiceniem podstawowego wątku dwojga rozwodników, którzy wracają do siebie. Równie dobrze mogli się spotkać w każdym innym miejscu pracy, ale w sumie pogotowie to całkiem niezła wymówka dla rozwoju postaci oraz paru wzruszających scen… Prawda?
Brak empatii dla cierpiętnicy
Kwestia w tym, że nie zauważyłam tego rozwoju postaci. „Emergency Couple” cieszy się ogromną popularnością, ale to rozbuchanie działa na mnie w odwrotny sposób, sprawiając, że podchodzę z jeszcze większą niechęcią do dramy, która szczerze nie zasługuje na tak wielkie uznanie. Mogę jednak przyznać jedno… „Emergency Couple” oglądało się z łatwością. Wspomniałam już wcześniej, że jak na dramę medyczną jest relatywnie mało intensywna, bo nikt nie zasypuje nas trudnymi terminami, a zamiast długich, dramatycznych (żeby nie powiedzieć epickich z powodu wszechobecnych lekarzy-geniuszy) i z reguły przewidywalnych scen operacji mamy więcej obrazków „z życia wziętych”. Poza tym zdziwiłam się, że nikt nie miał wielkiego wejścia na początku lub Oh Chang Min wcale nie był takim geniuszem, jakiego można się było spodziewać, ale mimo wszystko początkowa niekompetencja grupy stażystów wcale mnie nie bawiła, mimo że oczywiście służyła w celach komicznych. Co więcej, ci bohaterowie nie zdobyli mojego serca. Poczułam do nich jakąkolwiek sympatię z dużym opóźnieniem, ale głównie oglądałam tę dramę dla wątku młodszej siostry Jin Hee, Oh Jin Ae (Jeon Soo Jin), która była niepokorną rockmanką pojawiającą się nagle z dzieckiem i bezrobotnym chłopakiem.
Chyba mój problem z bohaterami wziął się od Song Ji Hyo w głównej roli. Naprawdę życzę jej jak najlepiej, ale nie potrafiła wymazać swojego obrazu z variety show „Running Man”. Myślę, że wręcz specjalnie stworzono postać Oh Jin Hee w taki sposób, aby pasowała do persony Song Ji Hyo z tego programu. Mieliśmy więc nieco niezdarną bohaterkę, która jednak miała przebłyski błyskotliwości. Dodać do tego jak zwykle rozczochrane włosy i niespecjalną stylizację i wprost nie mogłam na nią patrzeć bez przypominania sobie „Running Mana”. Z tego powodu automatycznie postrzegałam aktorstwo Song Ji Hyo jako gorsze i moja sympatia do jej postaci tym bardziej malała. Nie uznałam po prostu Oh Jin Hee za kogoś, kogo można respektować, bo nie dość, że była zaabsorbowana własnymi emocjami (w sumie to interesująca wada, ale…), to jeszcze zbyt oczywistym było, że widz musi jej współczuć i kibicować. Ja tego nie robiłam, bo po prostu mało mnie interesowała. Cała drama była owinięta wokół niej, ale nie uważam, że w jakikolwiek sposób się rozwinęła, raczej inni dopasowali się do niej.
Choi Jin Hyuk natomiast zagrał dupka, który z czasem magicznie zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni w zakochanego głupca, nic specjalnego. Dochodzę zatem do wniosku, że ogólnie wysokie zdanie o „Emergency Couple” nie ma nic wspólnego z rzeczywistą wartością tej dramy, ale po prostu wiąże się z popularnością Song Ji Hyo z „Running Mana” oraz niedosytem Choi Jin Hyuka w głównej roli po tym, jak nieoczekiwanie wybił się w „Gu Family Book” i w mniejszym stopniu w „The Heirs”. Twórcy „Emergency Couple” wykorzystali po prostu chwilowe wzięcie tych dwoje i stworzyli jednorazową dramę, która w chwili oglądania potrafi zabawić, ale potem nic po niej zostaje, bo nie jest w gruncie rzeczy treściwa. Jedyne rzeczywiście intrygujące postacie Guk Chun Soo i drugiej lekarki Shim Ji Hye (Choi Yeo Jin) zostały nieco stłamszone, szczególnie ona, chociaż Lee Pil Mo pokazał najlepsze aktorstwo z całej obsady.
„Emergency Couple” jest ładnie nakręconą dramą (w końcu to kablówka…), która oferuje niewymagającą rozrywkę. Nic specjalnego, ale przynajmniej jest dużo lepsza niż inna medyczna próba tvNu, „The 3rd Hospital”. Najwyraźniej to te medyczne elementy musiały sprawić, że dobrze mi się ją oglądało pomimo tego, że obiektywnie nie cenię sobie wysoko jej rzeczywistej wartości. Wyrażam rozczarowanie faktem, że w porównaniu do materiałów promocyjnych „Emergency Couple” nie było tak histerycznie zabawne we wzajemnych zemstach Jin Hee i Chang Mina, bo tak właściwie zabrakło ich. Główna bohaterka była po prostu ofiarą, a naprawdę można było z tego zrobić „małżeńską” komedię… Widocznie nie wypada robić komedii w szpitalu? Tylko kiedy z czasem drama spowalnia, pierwsze odcinki z komicznymi momentami wyglądają po prostu głupio.
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 7/10
Aktorstwo – 6/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 6,5/10
Mi przeszkadzały jej czerwone włosy i to co w każdej dramie, że każdy mimo swojego statusu materialnego ma topowy smartphon (wyjątkowo teraz od Lg a nie od Samsunga). I poraz pierwszy widziałem tak małe dziecko w dramie,
PolubieniePolubienie