Znane też jako: Komórka, Haendeupon, 핸드폰
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: sensacyjny
Reżyseria: Kim Han Min
Premiera: 2009
Obsada: Uhm Tae Woong, Park Yong Woo, Park Sol Mi, Kim Nam Gil, Kim Yoo Seok, Lee Se Na, Seo Woo
.
Wiedziałam, że nazwisko Kim Han Mina z czymś mi się kojarzyło, ale dopiero po obejrzeniu „Handphone” sprawdziłam, że wyreżyserował później wielki hit „War of Arrows”. Jeśli prowadzi to do jakiś dobrych skojarzeń, muszę was rozczarować. Oczywiście zależy to od punktu widzenia, ale moim zdaniem „Handphone” jest przeciętnym filmem. Ma w teorii kilka ciekawych wątków, ale pod koniec staje się pustym widowiskiem. Odniosłam dodatkowo wrażenie, że nikt nawet tego nie ukrywał.
Oh Seung Min jest nieprzyjemnym menadżerem, który przez cały czas wisi na telefonie. Jednocześnie ignoruje żonę, kiedy dzwoni, więc nie ma pojęcia, że przygotowuje się do rozwodu. Największa tragedia staje się, kiedy zostawia komórkę w kawiarni, a po powrocie nie może jej znaleźć. Miał tam kopię seks wideo, którą przesłał mu były chłopak aktorki, którą się opiekuje, więc jest naprawdę zdesperowany, żeby odzyskać telefon. Jung Yi Kyu, który go znajduje, też zaczyna szantażować Seung Mina i zmusza go do różnych karalnych czynów pod obietnicą oddania zguby.
„Handphone” jest pełne kwestii, na jakie można patrzeć dwojako. Film ten z założenia jest thrillerem, ale został pozbawiony cienia tajemnicy. Sedno fabuły to pojedynek Oh Seung Mina i Jung Yi Kyu, który wydostaje się spod kontroli, ale jest to tak prosty cel tego filmu, że zaliczam go po prostu do kina sensacyjnego. Przyznam przy tym, że „Handphone” to trochę bezmyślna rozrywka. Jest dreszczyk emocji, przemoc i nagość, ale nic poza tym. Film staje się wręcz mimowolnie śmieszny, chociaż niektórzy mogliby to odebrać jako zamierzoną czarną komedię… Nie wiem, co o tym myśleć.
Pomimo niespodziewanego zwrotu akcji w finałowej części, „Handphone” nie jest pod żadnym względem bardzo dobrym filmem. Czyżby dlatego, że Kim Han Min nie był twórcą scenariusza, tylko pracował w oparciu o czyjś inny? Trudno jest w jakikolwiek sposób „połączyć” się z tym filmem, ponieważ poza najbardziej powierzchownym napięciem i akcją nie ma moim zdaniem niczego innego do zaoferowania. To wręcz niezwykłe, jak bardzo niesympatyczny jest główny bohater w porównaniu do „czarnego charakteru” Yi Kyu, którego pobudki są tak dobrze wytłumaczone, że istnieje większa szansa, że to właśnie jemu widzowie będą bardziej kibicować. Oh Seung Min to dupek w każdym znaczeniu tego słowa, kiedy Jung Yi Kyu to sfrustrowany pracownik supermarketu, który wreszcie dostaje niepowtarzalną szansę wyżyć się na ludzkości.
Może „Handphone” posiada w domyśle jakieś „głębsze dno”? Wiecie… Krytykę współczesnego społeczeństwa uzależnionego od telefonów albo może pesymistyczne założenie, że we wszystkich chowa się zło? Nie imponuje mi to jednak, a film odebrałabym jeszcze gorzej, gdyby nie moja sympatia do grających w nim aktorów.