Znane też jako: Bikmaen, 빅맨
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komediodramat, revenge drama
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2014
Obsada: Kang Ji Hwan, Lee Da Hee, Choi Daniel, Jung So Min, Han Sang Jin, Uhm Hyo Seob, Cha Hwa Yeon, Kwon Hae Hyo, Song Ok Sook, Jang Tae Sung, Yoon So Hee, Lee Hae Woo
.
Dosłowna kradzież serca
Kim Ji Hyuk jest niewyedukowaną sierotą i z pewnością skończyłby jako gangster, gdyby nie ahjumma z targu, którą nazywa swoją matką. Jest prostym człowiekiem, dla którego najważniejsi są rodzina i przyjaciele, dlatego to całkowite przeciwieństwo bogatej rodziny Kang, której własnością jest wielki konglomerat Hyun Sung. Ich syn, Kang Dong Seok, od dawna cierpi na schorzenie serca i jego życie może być zagrożone, jeśli nie dostanie przeszczepu. Chaebole, którzy są przyzwyczajeni do posiadania wszystkiego na wyciągnięcie ręki, nie chcą czekać na łaskawe pojawienie się dawcy, tak więc jego rodzice, Kang Sung Wook i Choi Yoon Jung, obmyślają szalony plan. Wyciągają z danych szpitala osobę, której serce miałoby największe szanse przyjęcia przez Dong Seoka i na nieszczęście jest to właśnie Kim Ji Hyuk. Początkowy plan zakładał zabicie go, aby szybko stał się dawcą, ale Ji Hyuk po zorganizowanym przez nich wypadku samochodowym zapada w śpiączkę, a potem się budzi. Kangowie urządzają więc całą maskaradę, udając, że jest ich zaginionym synem, ponieważ członkowie rodziny mogą stać się dawcami przez przechodzenia żmudnych procesów. Kiedy Dong Seok jest na leczeniu, Ji Hyuk zostaje przyjęty do rodziny jako najstarszy brat, obsypany bogactwem i do tego dają mu posadę prezesa należącą do jego „brata”.
Generalnie naciągana fabuła „Big Man” zakłada w wielkim skrócie zemstę głównego bohatera na swojej pseudo-rodzinie, kiedy dowie się prawdy. Brzmi to bardzo banalnie, dlatego mocno się śmiałam z tej dramy przed premierą. W końcu ileż można o tej zemście? Filmy to inna sprawa, kiedy w grę wchodzi barwna, koreańska przemoc, ale dramy prawie zawsze ograniczają się do wielkiego planu głównego bohatera, który zaczyna upadać, kiedy zakochuje się w dziewczynie, będącej po stronie wroga. W przypadku „Big Man” Kim Ji Hyukowi niemal od razu wpada w oko asystentka So Mi Ra, która jest dziewczyną Dong Seoka, chociaż on o tym nie wie. Sam staje się obiektem uczuć swojej nowej siostry, rozpuszczonej księżniczki Kang Jin Ah.
Oryginalności na papierze
W sumie to dość oryginalna perspektywa w oklepanym gatunku revenge drama… Główny bohater jeszcze przed poznaniem prawdy radośnie korzysta z nowych przywilejów (chociaż jednocześnie ma pewne podejrzenia co do tak szybkiego przyjęcia zaginionego syna z ulicy do elitarnej rodziny milionerów…), a to główna bohaterka właśnie jest po tej „drugiej stronie prawdy” i ma poważny dylemat czy działać według planów, czy jednak zachować człowieczeństwo? Jedno mogę przyznać – So Mi Ra, wyjątkowo nie była ofiarą w revenge dramie. Dużo poszło krytyki w stronę tej postaci (choć mniej w stronę samej Lee Da Hee odgrywającej tę rolę) z powodu jej dwulicowości, bezużyteczności, mniejszej chemii z Kang Ji Hwanem niż jego z Jung So Min czy czego tam jeszcze, ale osobiście w ogóle tego nie podzielałam.
Trzeba przyznać, że „Big Man” wyłamało się trochę ze schematu typowych revenge dram KBSu, bo wcale nie chodziło tu o romans czy mordercze intencje głównego bohatera, ponieważ jego zemsta nie stała się nagle tym, co go pchało do przodu. Tak na marginesie nie pamiętam już, dlaczego później po prostu nie próbowano wyrwać serca Kim Ji Hyukowi… Zrobiono z niego prezesa-marionetkę na wypadek, gdyby potrzebowano zwalić zarzuty korupcji na jakiegoś kozła ofiarnego. On jednak dzięki swojemu sprytowi z ulicy zaczął coś zmieniać w Hyun Sung, dlatego później jego powrót po próbie pozbycia się go na zawsze przez Dong Seoka (nie mogło się bez tego obyć!) nie był osobistą wendetą, ale próbą odegrania się na wielkiej korporacji w imieniu wielu bezimiennych sprzedawców z targu, którzy padli jej ofiarą.
Naiwna krucjata
Jakkolwiek „Big Man” może się okazać trochę oryginalne w teorii, wciąż jednak jest przeciętną, naiwną dramą. Kang Ji Hwan jest szalenie ekspresyjnym aktorem, któremu dobrze zarówno w komedii jak i dramacie (dlatego początkowe odcinki tak chaotycznie zmieniały klimat?), ale Kim Ji Hyuk w moim mniemaniu jest bardzo bezbarwną postacią, ponieważ można całą jego osobowość streścić do poczciwości i nieustannej chęci pomocy ludziom. Natomiast Kang Dong Seok jest socjopatą, to chyba modne po „You Who Came From The Stars”? Taki oczywisty podział na dobro i zło jest moim zdaniem naiwny, po prostu jak z bajki dla dzieci, ale najwyraźniej to właśnie musiało się Koreańczykom spodobać, gdyż „Big Man” odbiło się niemałym echem, mimo że nie było wielkim hitem podczas swojej emisji.
Kang Dong Seok jest tym wielkim złym, który ucieka się do korupcji i nieczystych zagrywek, natomiast Kim Ji Hyuk kontratakuje go też nie do końca legalnymi trikami, ale później obraz tego jest nieustannie wybielany poprzez pokazywanie jego wielkiej energii, chęci pomocy szarym pracownikom i innych takich momentów rodem z kampanii wyborczej. So Mi Ra działa pośrodku jako podwójna agentka, a Kang Jin Ah zostaje zmarginalizowana. Szkoda, bo taka postać chaebolki, która odwraca się od własnej rodziny, kiedy wydawała się być najbardziej szalona, miała tyle potencjału… Czy ktoś pamięta w tym wszystkim sam występ Kang Ji Hwana? Nie powiem, aktorstwo w „Big Man” stoi na bardzo dobrym poziomie, ale jego postać zdecydowanie nie była wyrazista, gdyż po prostu zlała się w tło jako ogólny reprezentant uciśnionych w walce z brzydkimi, złymi chaebolami, którzy myślą, że wszystko im wolno.
Podsumowując, „Big Man” jest dramą, która faktycznie różni się od standardowego melodramatu o zemście KBSu, ale tak czy siak bije od niej przeciętność. Ścieżka dźwiękowa jest śmiechu warta, klimat skacze z komedii do dramatu, wyidealizowana walka biednych pracowników z uciśniającymi ich bogaczami nie jest realistyczna i po prostu zabrakło zapadających w pamięć scen, ponieważ za kilka dni z pewnością całkowicie wyrzucę ją z pamięci tak jak to robiłam z poszczególnymi odcinkami – oglądało się to wszystko niezmiernie łatwo, ale nic nie pozostawało w głowie. Jest to tytuł wyłącznie dla zagorzałych fanów poszczególnych aktorów.
Zdobyte nagrody
2014 KBS Drama Awards:
- nagroda popularności dla Lee Da Hee
Ocena:
Fabuła – 5/10
Kwestie techniczne – 5/10
Aktorstwo – 8/10
Wartość rozrywki – 6/10
Średnia – 6/10
Amore Mio dla mnie było najgorszym utworem do tej dramy XD Bzdet straszny xD Najlepszy był ostatni part czyli Hong Kyung Min.
Co do recki to mamy podobne odczucia, tylko dla mnie Lee Da Hee nie można całkowicie tłumaczyć – postać była słabo zrobiona, ale i LDH totalnie nie próbowała jej „ratować” – i wyszło dno praktycznie miejscami z jej bohaterki…
Jung So Min mam nadzieję, że w końcu trafi na fajną produkcję, w której mogłaby zagrać główną rolę – marnuje się w tych drugoplanówkach (Bad Guy, teraz Big Man). A jak jej dali pierwszoplanową, to musiała trafić na koszmarek Playful Kiss :/
PolubieniePolubienie
drama nie wypał, pomysł fajny, ciekawy i dający wiele możliwości. Natomiast za dużo komedii, za mało sam nie wiem. Ja skończyłem, dziś oglądać ale żałuje, ze zacząłem.
Jedyne Prusy
– piękne kobiety, ta co miała czerwone włosy, sam seks :D Azjatki mają małe biusty ale ta piękna
– kilka zabawnych scen sytuacyjnych
– jedna fajna piosenka ta amore mio
– gra aktorska,
PolubieniePolubienie