Man in Love

Znane też jako: When a Man Loves, When a Man’s in Love, Namjaga Saranghal Ddae, 남자가 사랑할 때

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: melodramat, gangsterski

Reżyseria: Han Dong Wook

Premiera: 2014

Obsada: Hwang Jung Min, Han Hye Jin, Kwak Do Won, Kim Hye Eun, Kang Min Ah, Jung Man Shik

.

Zastanawiam się czy Hwang Jung Min akceptuje wszystkie propozycje ról, jakie dostaje? To, że zagra w każdym filmie fantastycznie, jest niemalże pewnie, jednak jego filmografia obfituje po równo w dobre i kiepskawe pozycje. „Man in Love” jest właśnie jednym z jego gorszych filmów. Nie byłam do niego przekonana już przy zapowiedziach, bo melodramat o zakochanym gangsterze, który jest śmiertelnie chory? No błagam… Hwang Jung Min nie jest nowy w tym gatunku: w „You Are My Sunshine” chora była Jeon Do Yeon, w „Happiness” oboje z Lim Soo Jung, a teraz on sam, kiedy jego partnerkę zagrała kojarzona bardziej z dram Han Hye Jin.

Różnica poziomów jest przerażająca, szczególnie kiedy nikt wiedział, co począć z postacią graną przez Han Hye Jin… Ho Jung jest pracownicą banku, która tonie w długach, a w dodatku jej ojciec jest poważnie chory i leży w szpitalu. Przez to nie pokazuje emocji i jest zacięta, co tylko sprawia, że nieprzyjemnie patrzy się na Han Hye Jin w takiej roli, w której jest wiecznie naburmuszona. Hwang Jung Min gra drobnego gangstera Tae Ila, który zajmuje się ściąganiem długów. Jego zadaniem było zmuszenie Ho Jung do kontraktu sprzedającego jej organy, jeśli nie spłaci długów jej ojca na czas, ale zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia. Zawiera z nią inną umowę, że spłaci jej długi, jeśli przez określony czas będzie chodzić z nim na randki. Tae Il nigdy w swoim czterdziestoletnim życiu nie był zakochany, dlatego ich chodzenie ze sobą jest bardzo niezręczne, jednak wkrótce naprawdę zakochują się w sobie. Wtedy odkrywa, że zostało mu niewiele życia, bo jest chory na raka.

Hwang Jung Min powiedział w wywiadzie, że wybrał rolę w „Man in Love”, aby wesprzeć „zróżnicowanie koreańskiego kina”, które ostatnio jest bardzo męskie. Przepraszam, ale nie widzę w „Man in Love” niczego oryginalnego, bo to typowy koreański melodramat o śmiertelnej chorobie z równie typowym przedstawieniem koreańskich gangsterów, którzy są narwanymi płotkami. W żadnym wypadku nie jest to kobiece kino, bo nawet jeśli w tym filmie zawiera się gatunek melodramatu i romansu, uważam, że nie ma w nim nic romantycznego.

„Man in Love” jest po prostu przygnębiające. Bohaterowie są w trudnej sytuacji, ledwo wiążą koniec z końcem i dużo wrzeszczą, pozbawiając ten film jakiegokolwiek optymizmu. Ten powinien się pojawić wraz z zakochaniem się głównych bohaterów w sobie, ale przecież zaraz pojawia się widmo choroby. Zatem „Man in Love” jest nastawione tylko i wyłącznie na wyciśnięcie łez i nawet się z tym nie kryje. Przyznam, że zdarzyło mi się uronić łzę, ale tylko dlatego, że jestem za miękka jeśli chodzi o tragiczne zakończenia.

Tym razem wcale nie uznaję tego, że „Man in Love” zdołało mnie wzruszyć, za zaletę. Nie czerpałam przyjemności z oglądania tego filmu i tylko czekałam poirytowana, jakimi jeszcze farmazonami rzucą we mnie.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.