Znane też jako: Siedem dni, 7 Days, Sebeun Deijeu, 세븐 데이즈
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: thriller, kryminalny
Reżyseria: Won Shin Yeon
Premiera: 2007
Obsada: Kim Yoon Jin, Park Hee Sun, Kim Mi Sook, Choi Moo Sung, Jang Hang Sun, Oh Kwang Rok, Yang Jin Woo
.
Nie planowałam jakoś szczególnie szybko zabierać się za „Seven Days”, choć prędzej czy później czekałoby mnie to ze względu na Park Hee Suna w obsadzie. Obejrzałam ten film całkowicie spontanicznie z własną mamą, bo był dostępny z polskim lektorem przez to, że wyemitowało go HBO. Dlaczego stacja wybrała zakup właśnie tego filmu? Szczerze nie mam pojęcia… Nie jest wybitny, tym bardziej nie kultowy, zdobył tam parę nagród, ale raczej nie jest znany na świecie. Czyżby jedynym powodem była Kim Yoon Jin znana z serialu „Zagubieni”?
W roli, która początkowo należała do Kim Sun Ah, jest ona słynną panią adwokat Yoo Ji Yeon, której zawsze udawało się wybronić własnych klientów. Podczas szkolnych zawodów sportowych znika jej córka Eun Young, jednak porywacz nie chce okupu – Ji Yeon ma siedem dni, aby przygotować się do rozprawy i wyciągnąć z więzienia podejrzanego o morderstwo dziewczyny. Nawet z pomocą znajomego policjanta Kim Sung Yeola nie potrafi odnaleźć porywacza córki, który obserwuje każdy jej ruch, dlatego zostaje zmuszona do zbadania morderstwa narkomanki, przy którym dowody są tak ewidentne, że aż podejrzane.
Won Shi Yeon jest reżyserem zeszłorocznego blockbustera „The Suspect”, a przed „Seven Days” miał na koncie dwa horrory. Zdecydowanie widać, że woli widowisko nad kawałkiem fabuły, ponieważ „Seven Days” wygląda jak hollywoodzki film. Jest to główny zarzut stawiany temu tytułowi. Tempo akcji jest bardzo szybkie, śledztwo zawiłe, a i tak czeka nas zwrot fabuły pod koniec i ogólnie postanowiono duży nacisk na efektowność produkcji. Jednak poskutkowało to tym, że można się zagmatwać w historii i na przykład całkowicie zapomnieć, że tu przecież chodziło o porwanie dziecka, a nie tylko morderstwo. Zabójczemu tempu wtóruje chaotyczny montaż, który w pierwszej chwili wygląda imponująco, a potem można się wściec, że kamera nie może się zatrzymać dłużej na czyjejś twarzy. Skojarzyło mi się to ze stylem paru średniawych filmów z Hong Kongu.
Z drugiej strony nieważne jak bardzo hollywodzka jest powierzchowność „Seven Days”, trudno się nudzić przy tym filmie, bo cały czas coś się dzieje na ekranie. W sumie jestem trochę pod wrażeniem, że główną rolę w takim bajeranckim kinie akcji ma kobieta… Kim Yoon Jin oczywiście spisała się cudownie, nie przesadzając ani w stronę twardej adwokat, ani roztrzęsionej matki. Cała obsada wykonała robotę, ale co z tego, kiedy bohaterowie filmu sami w sobie są po prostu płascy?
„Seven Days” jest filmem, który dostarcza sporo rozrywki, ale niestety z czasem fabuła coraz bardziej cierpi z braku logiki. Jeśli nie będzie się oczekiwało intrygującej historii, zostanie się z wiecznym zastrzykiem adrenaliny przy fabule, która przejdzie, więc można być zadowolonym.
Zdobyte nagrody
2008 Grand Bell Awards:
- najlepsza aktorka – Kim Yoon Jin
- najlepszy montaż
- najlepsze efekty dźwiękowe
2008 Blue Dragon Film Awards:
- najlepszy aktor drugoplanowy – Park Hee Sun
2008 Korean Film Awards:
- najlepszy aktor drugoplanowy – Park Hee Sun