Znane też jako: Quiz of God 4, God’s Quiz Season 4, Sineui Kwijeu 4, 신의 퀴즈4, 신의 퀴즈 시즌4
Na podstawie: koreańskich dram „God’s Quiz” (OCN 2010), „God’s Quiz 2” (OCN 2011) i „God’s Quiz 3” (OCN 2012)
Gatunek: kryminalny, medyczny
Ilość odcinków: 12 x 60 min.
Premiera: 2014
Obsada: Ryu Deok Hwan, Yoon Joo Hee, Donghae (Super Junior), Jaekyung (Rainbow), Park Jun Myun, Kang Sung Pil
.
Zmartwychwstanie
Naprawdę nie myślałam, że powstanie czwarty sezon „God’s Quiz”… Trylogie to przecież taka fajna rzecz (nie mam pojęcia czy istnieje jakiś termin na całość składającą się z większej ilości części – kwadrologia?), a poza tym ostatni sezon powstał dwa lata temu. „God’s Quiz” wychodziło regularnie co roku, więc myślałam, że przerwa w 2013 oznacza pożegnanie z serią. Jak widać, myliłam się. Scenarzysta Park Jae Bum zrobił sobie po prostu przerwę na „Good Doctor” (KBS 2013).
Żadne zakończenia nie są w koreańskich dramach definitywne, dlatego po końcówce trzeciego sezonu, w której można było sądzić, że to koniec doktora Han Jin Woo (Ryu Deok Hwan), następuje taki trochę restart w czwartej części. Pani detektyw Kang Kyung Hee (Yoon Joo Hee) wraca z Ameryki i stara się ze wszystkich sił, aby uratować Jin Woo, nawet jeśli miałoby to oznaczać zwrócenie się prośbą o pomoc do jego wroga z trzeciego sezonu granego przez Go Kyung Pyo. Po jego operacji Han Jin Woo leży w śpiączce przez rok, ale budzi się już bez problemu dwóch walczących ze sobą osobowości. Dochodzi do siebie i wraca do wydziału patologii Uniwersytetu Hankuk, gdzie czekają na niego nowi asystenci – była idolka Lim Tae Kyung (Jaekyung), którą widzowie poznali przelotnie w bodajże pierwszym lub drugim sezonie (zrobienie z idolki specjalistki medycyny jest nierealne!) oraz zapatrzony w głównego bohatera Han Shi Woo (Donghae), który wbrew pozorom nie jest z nim spokrewniony mimo podobnego imienia.
Lekka stagnacja i próba naprawiania tego romansem
W wielkim skrócie – główny bohater trzeciej części Bae Tae Shik (Ahn Nae Sang) idzie w totalne zapomnienie, a twórcy próbują wynagrodzić fanom długą nieobecność Kang Kyung Hee całkowicie rozwiniętym i pełnym fanserwisu wątkiem romantycznym. Z jednej strony to wielki postęp postaci granej przez Yoon Joo Hee, że nagle stała się taka bardziej… realna, nie będąc dotychczasowym kawałkiem drewna w scenach, które nie wymagały od niej chłodnego profesjonalizmu pani detektyw. Czułam jednak takie wewnętrzne rozdarcie… Jako fanka „God’s Quiz” (co prawda moja sympatia bardzo się wychłodziła, ale wciąż… te wspomnienia…) byłam podekscytowana nowym etapem związku Jin Woo i Kyung Hee, w którym byli całkowicie swobodni ze sobą, ale miałam jednocześnie takie poczucie, że fanserwis miał odwracać uwagę od faktycznej wartości fabuły, bo do tego jest jeszcze wątek romantyczny idoli Donghae i Jaekyung.
Pojedyncze odcinki i prowadzone w nich śledztwa były lekko nudne. Zbrodnie nie były szokujące ani nawet jakoś specjalnie krwawe, a w dramę wkradła się jeszcze większa niż dotychczas rutyna. Bohaterowie nawet już nie dyskutowali przy sekcji zwłok tylko po odegraniu standardowego montażu nacinania ciała tu i ówdzie akcja od razu przenosiła się do sali rozmów, gdzie dyskutowano nad chorobą tygodnia. Może skończyły się już pomysły na szokujące mordy? Bo fakt, iż Han Jin Woo jest specjalistą od najrzadszych schorzeń na niewiele się zdawał, kiedy na przykład badał sprawę wyjątkowo kiepskich warunków pracy w pewnym biurze.
And the show goes on… and on
Według mnie cały klimat „God’s Quiz” wyparował, ale mimo to powiedziałabym, że czwarty sezon nie jest rozczarowujący jak poprzedni, ponieważ właśnie z powodu „God’s Quiz 3” nie oczekiwałam cudów. Mniejsze oczekiwania równają się większemu prawdopodobieństwu przyjemnej niespodzianki i kiedy tej tak naprawdę nie uświadczyłam, jak wyłączyłam narzekanie i wspominanie, jak to pierwsze dwa sezony bardzo mi się podobały, „God’s Quiz 4” naprawdę dało się oglądać! Niby nie było to nic specjalnego, ale odcinki jakoś szybko zlatywały. Końcową intrygę uznaję za lepszą niż w poprzedniej części, ponieważ fajnie nawiązywała do wszystkich sezonów, choć przez to „God’s Quiz 4” jest dramą, której nie można obejrzeć bez zaznajomienia się z wcześniejszymi częściami.
Wciąż jednak tlił się we mnie jakiś taki smutek, że „God’s Quiz” przestało być eksperymentalną, intrygującą dramą, tylko stało się takim przeciętniactwem (jak na OCN…), sprawdzoną formułą odgrzewaną znowu przez innego reżysera. Niby fabularnie wszystko jest na miejscu, ale czuło się po prostu, że to już nie to samo. Aż włączyłam przypadkowy odcinek pierwszej serii, aby przekonać się, czy aby mój sentyment nie koloryzuje faktów, ale rzeczywiście wtedy drama nawet wyglądała dużo lepiej… Zdjęcia miały niebieskawy odcień, ujęcia były ciekawsze, aktorzy częściej kręcili w terenie, jakakolwiek muzyka wpadała w ucho. A co można powiedzieć o „God’s Quiz 4”? To odgrzewanie starego kotleta, choć jeszcze nie jest tak źle, aby całkowicie się obrazić na ten serial. Jakoś nie potrafię mu wystawić miażdżącej oceny, bo wiem, że moje niezadowolenie jest całkowicie subiektywne i wynika po prostu z różnicy poziomów między poszczególnymi sezonami. Obiektywnie patrząc… tak naprawdę nie jest źle? Może to kwestia, że już nie ma czymś się zachwycać, chociaż Ryu Deok Hwan wciąż trzyma formę, mimo że Han Jin Woo jako postać stał się o wiele bardziej stonowany. Cameo Kim Heung Soo było bardzo mile widziane, ponieważ role epizodyczne grają najczęściej amatorzy. Pewnie dojdzie do piątej części… Tylko życzyłabym sobie czegoś szokującego w sam raz na zakończenie dość udanej, wielosezonowej dramy, a pewnie znowu będą zwodzić widza jakąś nadzieją na jeszcze koleją część…
Ocena:
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 6/10
Średnia – 6,5/10