Doctor Stranger

Znane też jako: Dr. Stranger, Doctor Foreigner, Dakteo Ibangin,

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: medyczny, szpiegowski

Ilość odcinków: 20 x 70 min.

Premiera: 2014

Obsada: Lee Jong Seok, Park Hae Jin, Kang Sora, Jin Se Yeon, Chun Ho Jin, Choi Jung Woo, Bora (Sistar), Park Hae Jun, Jung In Ki, Kim Sang Ho, Uhm Soo Jung, Lee Jae Won, Kang Tae Hwan, Hwang Dong Joo, Han Eun Sun

.

Popchnięcie gatunku medycznego w dziwnym kierunku

Pewnie to, co napiszę o tej dramie, która mi zalega od czterech miesięcy, nie będzie niczym nowym, czego nie przeczytalibyście gdzieś indziej. „Doctor Stranger” jest niechlubnym przykładem dramy, której fabuła uleciała w powietrze, ale to niejedyna w tym roku od SBSu. Czy mnie irytowała? Z pewnością nie mogłam uniknąć rozczarowania faktem, iż tak wielka produkcja, której towarzyszyło mnóstwo szumu medialnego, spuściła logikę w klozecie. Ale przynajmniej nie był to hot mess, który wysysał ze mnie energię jak „3 Days”! „Doctor Stranger” jest dramą, która nawet bawi swoim szaleństwem.

Podobno SBS kazało „urozmaicić” scenariusz, który później stał się „Doctor Stranger”, kiedy okazało się na przykładzie „Medical Top Team”, że nawet medyczne dramy nie przynoszą już wysokiej oglądalności, jeśli nie mają w zanadrzu jakiegoś triku – oryginalnego elementu, który sprawi, że nie będzie to „tylko” drama medyczna. Pewnie nie można było stworzyć głównego bohatera z jakąś ułomnością, ponieważ od razu postawiono by zarzuty o kopiowanie bardzo popularnego „Good Doctor”, dlatego SBS zrobił to, co jest najbardziej w jego stylu – wyciągnął kasę oraz popularnych młodych aktorów, którzy może są jeszcze za młodzi na granie lekarzy, ale za to gwarantują zainteresowanie publiki. I tak powstała medyczno-szpiegowska hybryda o nazwie „Doctor Stranger”, której niestety nie udało się wybrnąć z tego obronną ręką i wyszedł z tego potwór o wielu mackach.

Nowe wydanie „on kontra reszta świata”

Główny bohaterem tej dramy jest Park Hoon (Lee Jong Seok), który za młodu wyjechał do Korei Północnej, kiedy jemu ojcu, uznanemu lekarzowi, kazano zoperować przywódcę Kim Il Sunga, aby zapobiec wybuchowi konfliktu. Zdradzeni przez Koreę Południową mieli tam zostać rozstrzelani, ale ocalono Park Hoona, który jak podrósł, zaczął studia medyczne w Pyongyang. W młodym wieku zdobył niewyobrażalne doświadczenie, eksperymentując na ludziach, ale pomimo takiej plamy na resume, został chirurgiem-geniuszem z niemalże psychokinetyczną umiejętnością rozpoznawania stanu pacjenta po zaledwie przytknięciu dłoni do niego lub wyobrażania sobie całego ciała… Taki bajer.

Przez ten cały czas Park Hoon jest zakochany w innej studentce Song Jae Hee (Jin Se Yeon). Kiedy traci ją w Budapeszcie w finale pościgu, jakby to było „Iris”, rozpoczyna nowe życie w Korei Południowej. Prowadzi prywatną przychodnię, opiekuje się inną imigrantką Lee Chang Yi (Bora) i ciągle ma nadzieję, że może Jae Hee żyje i ją odnajdzie…

I rzeczywiście, znajduje ją na nagraniu z obozu pracy, więc potrzebuje teraz pieniędzy, aby ją wydostać. Zatem jak KAŻDY bohater KAŻDEJ dramy medycznej Park Hoon robi wielkie wejście w Myungwoo University Hospital, kiedy przychodzi tam tylko dostarczyć wodę, a ratuje ludzi, kiedy pojawia się nagle mnóstwo ofiar wypadku i zapada chaos. Lekarz Moon Hyung Wook (Choi Jung Woo) bierze go pod swoje skrzydła, aby awansować dzięki jego umiejętnościom na dyrektora i postawić wyzwanie doskonałemu chirurgowi Han Jae Junowi (Park Hae Jin), który jest narzeczonym córki dyrektora szpitala Oh Soo Hyun (Kang Sora). Dodać do tego, że Hoon znajduje doppelgangera Jae Hee na anestezjologii i mamy wszystkich głównych bohaterów w jednym miejscu. I ten dramat! Park Hoon wierzy, że lekarka Han Seung Hee (również Jin Se Yeon) jest ukrywającą się Song Jae Hee, ale ona kategorycznie zaprzecza. Nie, wyjątkowo nie dorzucono wątku rozdzielonych bliźniaczek, ponieważ Jae Hee jest na misji szpiegowskiej, a pilnuje jej towarzysz Cha Jin Soo (Park Hae Jun), który zrobił sobie z Hoona własne nemezis. Jakby było mało, że nagle przychodzi do szpitala „Koreańczyk z Północy” i wszyscy go sabotują. Jakby było mało, że rywalizacja z Han Jae Junem toczy się nie tylko o życia ludzi i sławę, ale też kariery wielu innych ludzi i samą Oh Soo Hyun, która zakochuje się w Hoonie. JAKBY BYŁO MAŁO CZARNYCH BOHATERÓW, PONIEWAŻ MAMY JESZCZE PREMIERA JANG SEOK JOO (Chun Ho Jin), KTÓRY WYSŁAŁ HOONA Z JEGO OJCEM DO DRUGIEJ KOREI… Można chyba powiedzieć, że główny bohater „Doctor Stranger” to wyjątkowy przypadek postaci, przeciw której sprzeniewierza się cały świat, co nie?

„Cukier, słodkości i różne śliczności. Ale profesor Atomus dodał do mieszanki jeszcze jeden, przypadkowy składnik, związek X!”

Mam roztkliwiać się nad kierunkiem, jaki obrała fabuła „Doctor Stranger”? Gdybym odstawiła niedorzeczności na bok, drama mimo wszystko dostarczała niezłej rozrywki… Nie widziałam ani „School 2013”, ani „I Hear Your Voice”, ale muszę przyznać, że trudno się nie zgodzić z fenomenem popularności Lee Jong Seoka, ponieważ był magnetyzujący na ekranie… Nawet jeśli w jednej chwili robił z siebie błazna, a w drugiej przeżywał wielki dramat.

Myślę, że najlepszym przykładem podsumowującym całe „Doctor Stranger” będzie jedenasty odcinek, który w kontekście dramatycznej strony tej dramy jest niespodziewanym, nagłym, wielkim WTF!? i kiedy głowa mi podpowiadała, że właśnie oglądam totalny upadek scenariusza, tak serce dobrze się bawiło. W dziesiątym odcinku mamy torturowanego i szantażowanego Hoona przez północnokoreańskich szpiegów oraz Han Jae Juna padającego na kolana w deszczu. Natomiast kolejny odcinek rozpoczyna się zaskakującą komedią, kiedy pracownicy szpitala budzą się po imprezie w różnych dwuznacznych sytuacjach i wszyscy są w panice, co się takiego zdarzyło na drinkach i karaoke. Kontrast między tymi odcinkami był rażący, ale przyznam, że podobało mi się komediowe wcielenie Lee Jong Seoka.

Dlaczego nie można było pójść właśnie w taką stronę? Dramy medyczne są z reguły bardzo poważne, więc oryginalnym byłoby nakręcić serial właśnie z takim bohaterem jak Park Hoon – dowcipnym, flirciarskim i często dostającym po łbie. Ktoś pamięta, jaki cudowny był Ji Sung w „New Heart”? Gdyby pochodził z Korei Północnej (ale bez tej całej polityczno-szpiegowskiej otoczki!), byłby kolejny punkt dla intrygującego bohatera. Szczerze mówiąc, spodziewałam się trochę motywu fish-out-of-water, innego akcentu, innych zwyczajów i ludzi, którzy będą musieli się wspiąć ponad własne uprzedzenia. Tak przynajmniej wyglądałoby moim zdaniem dobre „Doctor Stranger”, gdyby tylko nie spaprano tego wszystkiego wielką konspiracją, która zapowiadała się i zapowiadała, ale gdy wyszła na wierzch, okazała się być żałosna i w ogóle nie przystająca do budowanej „epickości” tego serialu. Poza tym ilość czarnych charakterów jest zatrważająca. Wszyscy są źli. Z wyjątkiem głównego bohatera i Oh Soo Hyun.

Nie chce mi się komentować powtarzalnej fabuły, w której cały czas wyskakiwało wielkie zagrożenie dla głównego bohatera, a sensu w tym nie było. Nie będę też maltretować zbytnio Jin Se Yeon, która regularnie buduje swoją bazę anty-fanów po kolejnym beznadziejnym występie. Dziewczyna potrzebuje chyba zagrać głupiutką, ale uroczą second lead, bo w dramatycznych rolach jest sztywna, a tu jeszcze dobiła widzów próbą emulacji jakiejś femme fatale. Aktorstwo aktorstwem, była jedynym słabym punktem pod tym względem, ale co kiepska aktorka może zrobić z beznadziejną postacią? Hybryda Jae Hee i Seung Hee jest schizofrenicznym tworem o niejasnych motywach, ale wszyscy bohaterowie „Doctor Stranger” cierpieli na kompletną niespójność, delikatnie to ujmując. Właściwie nie wiadomo było, czy Park Hoon ma być kontrolującym wszystko geniuszem, chorym na pierwszą miłość szczeniakiem czy poczciwcem… Spektrum gry Lee Jong Seoka rozpościerało się od histerycznych coverów Wonder Girls po maksymalną złość, przy której prawie toczyła mu się piana z ust. Ambitny Han Jae Jun rzucał tylko złowrogie spojrzenia znad swojej makiety zamku (żałosna analogia tak swoją drogą…). Jego długo wyczekiwany bromance z Hoonem trwał chyba z jakieś półtorej odcinka i znowu wrócił do bycia niepotrzebnym villainem. Oh Soo Hyun natomiast miała być kompetentną panią chirurg, kimś na poziomie Han Jae Juna, a z czasem nie potrafiła nawet dobrze asystować.

Wady „Doctor Stranger” można wymieniać bez końca. Nie chcę sobie przypominać tej dramy, dlatego tak bardzo ociągałam się z jej recenzją, ale wiecie co? Nawet jeśli to kolejne wielkie rozczarowanie ze strony SBSu po „3 Days” i „You’re All Surrounded” (nie mówiąc o „Temptation”, ale ta drama od początku wydawała się być złym pomysłem…), to przynajmniej oglądałam jej odcinki z większą ochotą w porównaniu do seriali z nielubianymi przeze mnie Yoochunem i Lee Seung Ki. Dlatego naciągnęłam ocenę za wartość rozrywki – Lee Jong Seok mnie oczarował pomimo rzekomo najgorszej dramy w jego karierze.

Zdobyte nagrody

2014 SBS Drama Awards:

  • SBS Special Award dla Lee Jong Seoka
  • Top 10 Stars – Lee Jong Seok

2014 Korea Drama Awards:

  • Excellence dla Kang Sory

2014 APAN Star Awards:

  • nagroda popularności dla Jin Se Yeon

Ocena:

Fabuła – 4/10

Kwestie techniczne – 7/10

Aktorstwo – 8/10

Wartość rozrywki – 7/10

Średnia – 6,5/10

4 Comments

  1. „Descendants of the Sun” miało byś historią lekarzy bez granic, a wyszedł z tego tani melodramat. „Dr Stranger” jest historią północnokoreańskiego zbiega-lekarza od początku do końca. W pierwszych odcinkach komunizm Korei Północnej pokazany bez eufemizmów, brutalnie i to jest wielki plus. Bohaterowie drugoplanowi ciekawi, a gdy Chang Yi mówi do Hoona „hyung” jest to bardzo seksowne. Zemsta Hana pokazana chłodno i bez niepotrzebnych egzaltacji, więc się ją dobrze ogląda. Tylko Jin Se Yeon sztywna jak kołek. Chyba jej najlepszą rolą jest drętwa konfucjanistka Yi Ryung w webdramie „High-End Crush”.

    Polubienie

  2. Według mnie zmarnowali naprawdę interesujący pomysł.Lekarz uchodźca, mający zbrodnie na sumieniu, starający się odnaleść w kompletnie obcym otoczeniu, to samo w sobie jest ciekawe. A co do Lee Jong Suka,nie wiem czym jest dobrym aktorem, ale w ma niewątpliwie niezwykłą charyzmę.

    Polubienie

  3. No ja byłem ostrzejszy w ocenie jednak. SBS to stacja, która mnie od ponad roku wkurza dawaniem teoretycznie „gwiazd” do marniutkich fabuł… Tylko dla mnie Lee Jong Suk jest do bólu przeciętnym aktorem i dobitnie to pokazał w słabiutkim Dr. Stranger. Fabuła niedorzeczna (choć fakt Pokusa była jeszcze bardziej niedorzeczna :P ), OST bleh, Bogdan o bożę niech oni ją zatopią gdzieś głęboko w oceanie bo jest STRASZNA po prostu… znowu marnowanie Park Hae Jin i Kang So Ra nawet niezła, ale w takim czymś to nie chluba… Natomiast ogólną oceną przyznam, ze mnie zaskoczyłas, bo jest dość wysoka, no ale jak ci to sprawiało przyjemność (masochizm :P )

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.