I Love You, Jin Young

Znane też jako: My Dear Girl Jin Young, A Second Adolescence, Saranghae Jinyeonga, 사랑해! 진영아

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia romantyczna

Reżyseria: Lee Sung Eun

Premiera: 2013

Obsada: Kim Gyu Ri, Park Won Sang, Choi Yoo Hwa, Jeon Soo Jin, Yoon So Jung

.

Niezależne filmy polegają w największej mierze na swoich fabułach, bo czym w ich przypadku innym mają przyciągnąć aktorów, jeśli nie scenariuszem? Kim Gyu Ri i Park Won Sang spokojnie mogą sobie znaleźć role w dramach i filmach, ale jeśli wybrali tę skromną budżetowo komedię romantyczną, to można było od razu założyć, że grane przez nich postacie musiały posiadać chociaż jedną oryginalną cechę. Zatem co sobie myślicie, kiedy rzucam takie oto słowa-klucze dotyczące „I Love You, Jin Young” – stara dziewica, wytatuowana „łowczyni”, zombie?

Recenzowany film posiada mnóstwo wątków, a w dodatku jeden z nich jest o kręceniu filmów, tak więc meta żarty się nawarstwiają, a rzeczywistość miesza się czasem z fikcją. Osobiście miałam skojarzenie z brytyjskimi filmami, w których czasem nie wiadomo, o co chodzi, ale pod koniec wszystko ładnie się wyjaśnia. Innymi słowy „I Love You, Jin Young” jest komedią romantyczną, w której tak naprawdę tyle się dzieje, że wątek romantyczny zdaje się mieć najmniejsze znaczenie. Miłość, której potrzebuje główna bohaterka, to nie tylko mężczyzna przy boku, ale również rozwiązanie jej sytuacji rodzinnej oraz samoakceptacja, a tytułową Jin Young jest scenarzystką z bardzo specyficzną obsesją na punkcie zombie…

Kim Jin Young po śmierci rodziców mieszka z macochą i przyrodnią siostrą Ja Young. Jej sympatia do zombie bierze się stąd, że przecież są wiecznie żywi i nie muszą się przejmować tą upierdliwą rzeczą, jaką jest życie… Chciałaby stworzyć film, w którym zombie byliby głównymi bohaterami, ale od kilku lat nikt nie chce jej scenariuszy, bo moda na zombie dawno minęła, a ona nie chce odpuścić. Jest przez to bezrobotna, żyje na utrzymaniu siostry, dorabia jako korepetytorka i czasem odwiedza macochę w szpitalu, która ma już demencję. Pewnego dnia sunbae z uniwersytetu i słynny reżyser Hwang Tae Il postanawia nakręcić jej scenariusz. Ewidentnie widać, że ma w tym ukryty zamiar, bo od zawsze podrywał Jin Young, ale ona jest trzydziestoletnią dziewicą, która nigdy w życiu się nie całowała. Nie ogarnia takich spraw do tego stopnia, że myśli, że jest zakochana w punkowej koleżance swojej siostry, która niespodziewanie całuje ją w klubie.

Po moim streszczeniu fabuły pewnie pomyślicie sobie, że główna bohaterka wreszcie otworzy się przed wzdrygającym ją reżyserem i wyjdzie z sercowego nieporozumienia, ale okazało się, że tak naprawdę „I Love You, Jin Young” było o czymś kompletnie innym. Czy mogę powiedzieć, że Jin Young zmieniła się jakoś drastycznie? Nie, wciąż rozmawiała ze swoimi wyimaginowanymi zombie. Jeden z angielskich tytułów brzmiący „druga młodość” wydaje się być bardziej adekwatny niż „I Love You, Jin Young”, gdyż główną bohaterkę spotyka w krótkim czasie wiele przełomowych wydarzeń, ale pod koniec wszystko wraca do porządku dziennego, tyle że Jin Young jest trochę mądrzejsza. Najważniejszym wątkiem filmu okazało się być szukanie swojej prawdziwej matki, które jak zawsze skończyło się tym, czego Jin Young nie oczekiwała, ale za to mamy na koniec słodki moment, kiedy spędza czas ze swoją macochą jako kobietą, którą może naprawdę nazywać mamą.

Całkiem fajnie oglądało mi się „I Love You, Jin Young”, chociaż muszę przyznać, że spodziewałam się po tym filmie zupełnie innych rzeczy, tak więc nie wiem do końca, czy jestem rozczarowana, czy nie. Tak czy siak film można zobaczyć chociażby dla przeuroczej Kim Gyu Ri, która jest zupełnie inna niż w rolach dramowych second leadów.

Zdobyte nagrody

2014 Golden Cinematography Awards:

• najlepsza nowa aktorka – Jeon Soo Jin