Znane też jako: Pinokio, 피노키오
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna, workplace drama
Ilość odcinków: 20 x 70 min.
Premiera: 2014-2015
Obsada: Lee Jong Seok, Park Shin Hye, Kim Young Kwang, Lee Yoo Bi, Yoon Kyun Sang, Lee Pil Mo, Lee Joo Seung, Jin Kyung, Min Sung Wook, Kim Young Kyu, Kim Young Hun, Shin Jung Geun, Byun Hee Bong, Kim Hae Sook
.
Niecodzienne relacje
Życie młodego Ki Ha Myunga zmienia się z dnia na dzień w tragedię przez reportaż o jego ojcu, który wskazał go winnym pożaru i nieumyślnego morderstwa. Sam zginął w tym wypadku, dlatego jego rodzina stała się ofiarami mediów. Jego starszy brat Jae Myung bezskutecznie konfrontuje się z reporterką Song Cha Ok, która rozdmuchała sprawę, a w tym czasie ich matka zabiera ze sobą Ha Myunga i popełnia samobójstwo, skacząc z klifu. Jae Myung poprzysięga zemstę, ale nie wie, że jego młodszy brat przeżył skok do wody, gdyż wyłowił go staruszek chorujący na Alzheimera i ubzdurał sobie, że jest to jego zaginiony przed wieloma latami syn. W ten sposób Ki Ha Myung zostaje zaadoptowany jako Choi Dal Po i w wyniku wpisania go na pierwsze miejsce w rejestrze rodzinnym staje się „starszym bratem” dla mężczyzny w średnim wieku Choi Dal Pyunga i wujkiem dla jego córki In Hy, która jest w wieku Ha Myunga/Dal Po.
In Ha okazuje się być córką Song Cha Ok, jednak matka porzuciła ją dla kariery, a ojciec surowo zabrania się do niej odzywać, chociaż dziewczyna przez lata po kryjomu wysyła jej smsy bez otrzymywania odpowiedzi. Jest więc córką wroga dla Dal Po i jego „bratanicą”, ale przez lata rodzi się w nim uczucie do niej, które skrywa, a tak samo jest z In Hą. Nie jest to jedyna rzecz, jaką maskuje, ponieważ w szkole nawet udaje klasowego lenia i idiotę, mimo że posiada fotograficzną pamięć.
In Ha cierpi na „syndrom Pinokia”, co oznacza, że w ogóle nie może kłamać, bo dostaje wtedy niekontrolowanej czkawki. Postanawia zostać reporterką tak jej mama, ponieważ naiwnie wierzy, że w tej profesji się nie kłamie, ale przede wszystkim chciałaby się z nią spotkać po latach. Kiedy do tego dochodzi, Song Cha Ok nie okazuje żadnych matczynych uczuć i rani In Hę. Ona się jednak nie poddaje, a Ha Myung podąża za nią i również przystępuje do egzaminu na reportera. Chciałby się nią opiekować, ale pragnie również się zemścić za krzywdę wyrządzoną jego rodzinie. Oboje trafiają jako jedni ze stażystów do rywalizujących ze sobą stacji telewizyjnych – on razem z byłą sasaeng fanką Yoon Yoo Rae do YGN, a ona z chaebolem Seo Bum Jo do MSC, gdzie staje się twarzą na plakacie razem ze swoją matką. Ich pierwsze kroki w zawodzie reportera będą polegały na okupowaniu komisariatu policji w oczekiwaniu na jakieś newsy warte podania, jednak kiedy na powierzchnię wypłynie starszy brat Dal Po, Ki Jae Myung, rywale połączą siły, aby zdemaskować Song Cha Ok.
Kompas moralny reporterów
W roku kiedy mało oryginalnie wykorzystywano tytuły znanych już wcześniej dzieł, które nie miały nic wspólnego z powstałymi dramami (patrz: „Iron Man”, „Pride and Prejudice”…), „Pinocchio” zdawało się mieć najwięcej sensu mimo tego, że oczywiście nie zobaczycie w tym serialu drewnianej lalki, która chciałaby zostać chłopcem. Odniosłam wrażenie, jakby scenarzystka chciała zracjonalizować wybór tytułu, nazywając również każdy odcinek po jakiejś znanej bajce lub legendzie.
Tytułowym Pinokiem jest postać grana przez Park Shin Hye, choć zdecydowanie grała drugie skrzypce przy Lee Jong Seoku. Zastanawiałam się więc przez chwilę czy nie będzie można odnieść tytułu tej dramy do czegoś innego. W końcu motyw kłamstw był w niej bardzo silny… Sądzę, że główną ideą było znane wyrażenie, że prawda zawsze wyjdzie na jaw. Czy w takim świetle można powiedzieć, że wszyscy reporterzy i dziennikarze są takimi pinokiami, ponieważ nawet gdy skłamią w swoich materiałach, kiedy absolutnie nie powinni, to ewentualnie odbije się to na nich? Albo biorąc główny motyw z zupełnie innej strony – czy główny bohater jest przez swoją traumę z dzieciństwa takim „niepełnym” człowiekiem, drewnianym chłopcem, kiedy myśli tylko o tym, czego mu nie wolno zrobić (czyt. być szczęśliwym)?
Silny kwartet
„Pinocchio” jako drama reporterska nie jest najlepszym przykładem serialu z takim miejscem akcji, ale jej największa siła tkwi zupełnie gdzieś indziej. Pokuszę się o stwierdzenie, że to jedna z nielicznych dram, która naprawdę pasuje do wieku aktorów odgrywających główne role, a także do grupy odbiorców z przedziału „młodzi dorośli”, ponieważ jest idealnie zawieszona gdzieś między wspomnieniami z liceum, a pełnym odpowiedzialności dorosłym życiem. Bardzo mocno przemówiła do mnie scena, w której główni bohaterowie odwiedzają w domu byłego kolegę z klasy Dal Po i In Hy, obecnie policjanta Ahn Chan Soo, który ma już żonę i dzieci, a oni patrzą się na niego z wyrazem „w naszym wieku?!”. Zupełnie jakbym widziała siebie…
Praca w YGN i MSC jest dla trojga z czworga głównych bohaterów pierwszą prawdziwą, dlatego podchodzą do niej z pewnym takim naiwnym, młodzieńczym zapałem, aby wkrótce doznać czołowego zderzenia z rzeczywistością. Przypisałabym temu zewowi spowodowanie tego, iż bohaterowie z rywalizujących stacji współpracują w drugiej połowie dramy w imię „prawdy” i zdemaskowania Song Cha Ok oraz stojącej za nią większej siły. Poza tym wszyscy są wiedzeni bardzo prostymi pobudkami, nie przeżywszy jeszcze zawodowej rutyny – Dal Po pragnie się zemścić zamiast starszego brata, który i tak się już stoczył, In Ha jest wielką idealistką, Bum Jo robi wszystko, byleby tylko być w jej pobliżu, a Yoo Rae (świetna, komediowa rola Lee Yoo Bi!) jest po prostu bohaterką, która zawsze działa pod wpływem impulsu. Jakie to fajne, że pomimo klasycznego podziału na first i second leadów, ci drudzy mimo to nie wpadają w schemat jednoznacznych, zazdroszczących postaci…
Drama jak drama, Choi Dal Po jako rookie reporter osiąga bardzo wiele, demaskuje nieprawidłowości sprzed lat i poznaje prawdę stojącą za śmiercią jego ojca oraz jego oskarżeniem. Pomimo tego „Pinocchio” sprawiało jednocześnie wrażenie przyziemnego, więc był to fajny kontrast. Kiedy tylko bohaterowie nie gonili prawdy, byli zakochani jak wszyscy inni, normalni ludzie. To trochę banalne wychwalać, że Park Shin Hye wreszcie nie zawiodła w kwestii chemii z ekranowym partnerem, ale jeśli oboje z Lee Jong Seokiem grali zwykłych, młodych ludzi w zbliżonym do ich wieku, to ich romans przy odpowiednich zabiegach technicznych stawał się odwrotnie magiczny…
Nie wiem dokładnie, czy „Pinocchio” naprawdę zasługuje na tyle pochwał, czy nie, ale jeśli dobrze oglądało mi się tę dramę, to nie chcę szukać dziury w całym. Jest to idealny serial dla obecnej generacji fanów koreańskich dram – od obsady po lekkie odejście od „tradycyjnej” komedii romantycznej.
Zdobyte nagrody
2014 SBS Drama Awards:
- Top Excellence dla Park Shin Hye
- SBS Special Award dla Lee Jong Seoka
- Special Acting Award dla Jin Kyung
- najlepsza para – Park Shin Hye & Lee Jong Seok
- Top 10 Stars – Park Shin Hye
- Top 10 Stars – Lee Jong Seok
- New Star Award dla Kim Young Kwanga
- New Star Award dla Lee Yoo Bi
2014 Grimae Awards:
- najlepszy aktor – Lee Jong Seok
51st Baeksang Arts Awards:
- nagroda popularności dla Lee Jong Seoka
2015 Seoul International Drama Awards:
- Hallyu Drama Excellence Award
2015 Korea Drama Awards:
- Top Excellence dla Lee Jong Seoka
2015 APAN Star Awards:
- najlepsza reżyseria
- najlepszy aktor dziecięcy – Nam Da Reum
- najlepszy OST – Roy Kim
Ocena:
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 8/10
Aktorstwo – 8/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 8/10
Pamiętam tę dramę bardzo dobrze – była to moja pierwsza świadomie wybrana drama do obejrzenia, czyli jeszcze z początków fascynacji tym niesamowitym światem, w którym wszystko było dla mnie nowe, świeże, inne.
Nie znałam wtedy żadnych aktorów. Prawdopodobnie młody Lee dopiero raczkował w swoim gwiazdorstwie, ale pamiętam, że m się podobał. Właściwie wszystko mi się wtedy w niej podobało, ale co tu się dziwić – 6 lat temu to dla dramowego świrka jak ja duży przedział czasu.
Polecam! Z chęcią bym kiedyś powróciła i sprawdziła, jak bardzo mi się ta drama podobała (i czy faktycznie była taka fajna).
PolubieniePolubienie
O ile mnie pamięć nie myli, to w recenzji „Pride and prejudice” było nawet napisane, że duma i uprzedzenie jest w większości koreańskich dram, a nikt nie korzysta z tego tytułu. Moim zdaniem jest to chwyt, dzięki któremu chciano przyciągnąć widzów, ale możliwe, że się mylę. Co do otwartych oczu, to wydaje mi się, że trochę to mało realistycznie wygląda. W większości dram bohaterka otwiera szeroko oczy i naprawdę w nielicznych dramach widać, że oddaje ten pocałunek. Wiadomo, że Koreańczycy nie ukazują za bardzo swoich uczuć publicznie i w ogóle, ale wydaje mi się, że czasami jest delikatna przesada, gdy wiemy, że bohaterka też jest zachowana w tym mężczyźnie, ale nie ma mowy, żeby oddała pocałunek. Oczywiście rozumiem, że możesz mieć inne zdanie i miło jest zobaczyć inny punkt widzenia :)
PolubieniePolubienie
Zakochana* przepraszam za pomyłkę :D
PolubieniePolubienie
”Najlepiej jak otworzy oczy, bo to takie realistyczne, wszyscy otwierają oczy, jak ktoś ich całuje. ” Kompletnie nie rozumie tego wywodu z twej strony.
PolubieniePolubienie
”Wielką zaletą tej dramy jest to, że w końcu zobaczyłam, że Park Shin Hye nauczyła się całować,” Tutaj zgadzam się z toba w całej rozciaglosci, szczególnie ostatni pocałunek był jednym z najlepszych w historii dram, nie chce spekulowac ale na to wygląda, ze niedługo w realu mogą stać się Malzenstwem. Po prosu widać było, ze sprawia im to niesamowita przyjemność.
PolubieniePolubienie
”Pride and prejudice”, gdzie nie dostrzegłam podobieństwa historii do książki o tym tytule.” Ja już po pierwszym epie zauwazylem dume i uprzedzenie w relacjach glownej pary.
PolubieniePolubienie
Moim zdaniem ocena jest całkiem trafna. Co prawda Pinocchio momentami stawało się dosyć nudne i niektórych wątków już całkowicie nie pamiętam, jednak sama drama była w porządku. Po obejrzeniu aktorstwa Lee Jong Seoka w trzech dramach uważam, że w tej wypadł najlepiej. Tutaj był najbardziej realistyczny i swoim wiekiem najbardziej odpowiadał postaci, którą grał. Mam jednak delikatne zastrzeżenia co do jego mimiki, gdyż często wyrazy jego twarzy się powtarzały, ale widać było, że wyglądał tutaj bardziej realistycznie niż np. w „Doctor stranger”. Również sam tytuł w jakiś sposób bardziej pasował niż np. „Pride and prejudice”, gdzie nie dostrzegłam podobieństwa historii do książki o tym tytule. Tutaj zarysowany był tzw. syndrom pinokia oraz jedna z możliwych interpretacji odnoszących się do postaci Choi Dal Po oraz syndrom, na który cierpiała główna bohaterka nie został porzucony na rzecz wątku historii rodziny Choi Dal Po, ale był cały czas gdzieś między scenami. Wielką zaletą tej dramy jest to, że w końcu zobaczyłam, że Park Shin Hye nauczyła się całować, ponieważ dotychczas jej pocałunki w innych dramach były odpychające… Mężczyzna ją całuje, a ona zdziwiona otwiera szeroko oczy… Jak to możliwe? On ją lubi? On ją pocałował? Kto by mógł pomyśleć, że to się wydarzy? Co ona ma teraz zrobić? Najlepiej jak otworzy oczy, bo to takie realistyczne, wszyscy otwierają oczy, jak ktoś ich całuje. Tutaj jej pocałunki były może nie idealne, ale na pewno bardziej realistyczne. Tak samo jak Ty uważam, że genialna była Lee Yoo Bi w swojej komediowej roli. W pewnym momencie strasznie zaciekawił mnie jej wątek miłosny, który niestety na końcu dramy został pominięty. Właśnie, odnosząc się do samego zakończenia. Uważam, że delikatnie zbyt szybko zostało to pokazane, wydaje mi się, że powinno być na to przeznaczone jakieś 10-15 minut, aby wszystko wyjaśnić, m.in. właśnie wspomniany przeze mnie wątek z Lee Yoo Bi. Również podobało mi się, że postacie drugoplanowe nie grały typowych zazdrosnych o głównych bohaterów postaci, które chciały wszystko zniszczyć. Miło było także patrzeć na to, że drama w pewnym momencie nie stała się okropnym romansidłem, ale cały czas realizowany był plan rozwikłania tej sprawy, gdzie nie wiadomo było od pierwszego odcinka, co się stało i kto za tym stoi.
Uważam, że drama jest dobra, ale nie jakaś wybitna. Idealna na obejrzenie coś w miarę lekkiego. Oczywiście zachwyt nad dramą jest spowodowany zagraniem w niej tak popularnych ostatnimi czasów aktorów jak Lee Jong Seok, ale wydaje mi się, że nawet osobom, które nie są jego fanami, drama przypadnie do gustu.
PolubieniePolubienie
Nie kumam zachwytów nad tą kolejną megaprzeciętną produkcją od tej pani… Prawda jest taka, że ludzie chwalą bo ich ulubieńcy zagrali (chociaż naprawdę nie rozumiem popularności nijakiego do bólu Lee Jong Suka). PSH notuje najlepszą rolę w karierze… Szkoda, że jako tytułowa postać była raczej mało ważna… wszystko skupiało się na JAK ZWYKLE mającym 3 miny na krzyż LJS :/ Muzyka to kopia tej z głosów i to na dodatek słabsza… Reżyseria średnia, scenariusz to też kopia głosów w 80%, tylko nieco zmieniono podłoże i środowisko, w którym się dzieje historia… jedna wielka podróba Głosów, które też nie powalały, tylko tam chociaż Lee Bo Young wznosiła oceny… Tu jej nie ma i od razu drama mi przeleciała i szczerze już część osób i wątków pozapominałem…
Scenarzystka w Korei nazywana jest po tym następczynią Kim Eun Sook na SBS (jak wiemy zdrajczyni macierzystej stacji po 12 latach pracy). Jak dla mnie to najpierw niech pani zrobi z 5 ponadczasowych dram z ratingiem choćby 25-30% (bo 40-50 nie ma szans już), a prawda taka, że Pinokio 1-10 miał ledwo 9%, a pod koniec wzrosło do 12 i 13 w finałowym odcinku… To dobry rating, ale nie „hitowy”. Jeśli nic pannica nie zmieni w kolejnej dramie i będzie kolejna kopia, to nie wróżę nic dobrego…
PolubieniePolubienie
Akurat w tej dramie PSH to zagrala beznadziejnie, w dodatku ta fryzura , strasznie ja oszpecila. Jak porównam ja do smakowitej zakonnicy z dramy Jestes Najpiekniejsza to można dostać zawalu serca:)
PolubieniePolubienie