Blood

BloodZnane też jako: Beulleodeu, 블러드

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: medyczny, fantasy

Ilość odcinków: 20 x 70 min.

Premiera: 2015

Obsada: Ahn Jae Hyun, Goo Hye Sun, Ji Jin Hee, Jung Hae In, Son Soo Hyun, Jung Hye Sung, Kim Yoo Seok, Jin Kyung, Kang Sung Min, Kwon Hyun Sang, Lee Ji Hun, Jo Jae Yoon, Park Tae In, Jung Seok Yong, Kim Gab Soo

.

Zmierzch w szpitalu

„Blood” jest fiaskiem recenzenckim i oglądalnościowym już od pierwszych odcinków, a przecież twórcy „Good Doctor” zdobyli za swoją poprzednią dramę tyle nagród… Po wyemitowaniu ostatniego epizodu jak zawsze pojawiły się w internecie artykuły podsumowujące całą emisję i bardzo mnie rozbawiło jedno pytanie stawiane przez koreańskich dziennikarzy – dlaczego „Zmierzch” odniósł taki sukces, a „Blood” nie mogło?

Odpowiedź koreańskich internautów brzmiała, że różnica brzmi w aktorstwie, ale chyba nikt nie powie, że było ono dobre w „Zmierzchu”, prawda? Ja uważam, że oczywiście poza faktem, iż amerykański film był adaptacją już wcześniej szalenie popularnej książki, oba te tytuły niewiele się różnią. „Blood” przegrało, bo nie ma żadnej większej zalety, kiedy „Zmierzch” broni się przynajmniej soundtrackiem. Połączenie wampirów i dramy medycznej nie gwarantuje uwielbienia faneczek lubujących się w takich nastoletnich klimatach, gdyż zanim dojdzie do jakichkolwiek wspólnych momentów OTP, zdążą się wynudzić lekarskim żargonem. Nikt się nie nauczył na przykładzie „Doctor Stranger”, że nie warto robić z medyka trendy dramy?! W dodatku nawet nie było w „Blood” takiego Lee Jong Seoka, który by to poratował chociażby w najmniejszym stopniu… Wampirzo wyglądający Ahn Jae Hyun okazał się być dobrym pomysłem jedynie w teorii, ponieważ jego wygląd pasował do postaci, ale umiejętności absolutnie nie, skoro nie miał nawet wcześniej szansy zagrać porządnego second leada.

I na co ta inwazja wampirów?

Zielony odtwórca głównej roli do pary z Geum Jan Di, dla której zeszłoroczne „Angel Eyes” to był chyba wypadek przy pracy w celu zostania jedną z najgorszych koreańskich aktorek telewizyjnych, wywindowały na szczyt postać graną przez Ji Jin Hee, ale przez to jeszcze mniej zostało w „Blood” elementów medycznych. Główny bohater tej dramy Park Ji Sang (Ahn Jae Hyun) jest jedynym wampirem, który urodził się taki, bo jego oboje rodzice też byli wampirami. Zostaje szefem wydziału w szpitalu onkologicznym Taemin, walcząc codziennie z łaknieniem krwi. Główna bohaterka Yoo Ri Ta (Goo Hye Sun) jest rozpuszczoną córką właściciela szpitalu, która zachowuje się bardziej jak kalifornijski plastik niż profesor medycyny, natomiast wspomniana postać Ji Jin Hee to nowy szef szpitala Lee Jae Wook. Zleca eksperymenty na ludziach w jednym z wydziałów, aby kontynuować swoje badania nad wampirzym wirusem, a sam jest jednym z pobratymców Ji Sanga, który pragnie przeciągnąć go na swoją stronę.

To na tyle. Można powiedzieć, że „Blood” ma bardzo rozwinięty koncept, ale nie równa się to samej fabule. Bohaterowie nie za bardzo występowali w stricte medycznej dramie, gdyż scen operacji było mniej niż kilka, główny bohater nawet za bardzo nie mógł nic robić w pracy, kiedy nie potrafił powstrzymać łaknienia, aż w końcu wszystko skończyło się na rozciągnięciu konfliktu między Ji Sangiem, a Jae Wookiem o sprawy etyczne. Z łatwością można było nawet zapomnieć, że bohaterowie znajdują się w szpitalu… Prędzej nazwałabym to jakimś centrum laboratoryjno-naukowym, gdyż pacjenci byli anonimowi, a w drugiej połowie dramy nawet personel gdzieś zniknął, zostawiając ekran jedynie licznym wampirom i lidze sprawiedliwych Ji Sanga.

Skończyłam oglądać „Blood” dzisiaj, ale szczerze mówiąc, już mi większość dramy wyleciało z głowy. Odcinki zlały się w jedno, a jedyny, wręcz jakikolwiek progres, jaki pamiętam, to naturalna zmiana nieznośnej postaci Yoo Ri Ty z wrzeszczącej idiotki do przynajmniej nie tak wrzeszczącej partnerki głównego bohatera. „Blood” było tak złe, że bawiło przez jakiś czas, ale potem oczywiście byłam już zmęczona drewnianym aktorstwem i historią, która szła donikąd. Wydaje mi się, że pchały ją do przodu jedynie kolejne „zwroty fabuły” polegające na ujawnieniu kolejnego wampira wśród bohaterów. Napięcie oraz drobne potyczki zakapturzonych wampirów z głównym bohaterem były stałym elementem odcinków, żebyśmy czasem nie zapomnieli o tym całym wampirzym koncepcie, natomiast resztę wypełniaczy stanowiły niepotrzebne scenki rodzajowe oraz humorystyczne, które przeplatając się z wyżej wymienionymi tworzyły o prostu nieznośne zmiany klimatu.

Nie będę szeroko komentować aktorstwa, bo para Ahn Jae Hyuna i Goo Hye Sun jest już legendarnie kiepska. Ji Jin Hee mógł się przy nich bawić jak chciał, szczególnie kiedy miał jako materiał komiksowego villaina przesiadującego z lampką wina w ręce. Reszta jest niewarta uwagi poza Jung Hae Inem grającym najlepszego przyjaciela głównego bohatera, bo był zwyczajnie sympatyczny.

Jedyną zaletą „Blood”, jaką mogę wymyślić, to niezłe sceny walki. Ogólnie jest to drama pozbawiona kierunku, w jakim miała podążać, gdyż można odnieść wrażenie, że być może scenarzysta miał w głowie jakąś wielką intrygę, ale porzucił ją dla byle jakiego dokończenia tego serialu, o którym nikt nigdy nie powiedział niczego dobrego i nawet nie było okazji, żeby coś polepszyć. Jestem strasznie zmęczona „Blood”… W tym momencie nie mam nawet pojęcia, o co tak naprawdę chodziło. Lee Jae Wook chciał oszukać śmierć, stworzyć własną armię, podbić świat, czy co? Główny bohater z kolei może odnalazł w sobie jakąś ludzką cząstkę, ale przy takim aktorze jak Ahn Jae Hyun trudno było cokolwiek z niego wyczytać. Nie polecam.

Ocena:

Fabuła – 3/10

Kwestie techniczne – 5/10

Aktorstwo – 3/10

Wartość rozrywki – 4/10

Średnia – 3,75/10

12 Comments

  1. Niestety ocena adekwatna. Nie podobała mi się główna żeńska postać od wyglądu/makijażu po wypowiadane kwestie. Irytował mnie podkład muzyczny, a właściwie jego brak w scenach gdzie być powinien. Fabuła przewidywalna co jest dość zaskakujące w k-dramach. Nie polecam. Omijać szerokim łukiem.

    Polubienie

  2. Wedlug mnie bez urazy ale jedna z lepszych dram ktore ogladalem. Kazdy ma swoje zdanie ale moja ogólna ocena bylaby 8/10. Uwielbiam aktora Ji Jin Hee – coz jedyny aktor ktory chociaz potrafi fantastycznie zagrać w kazdej dramie w ktorej wystepuje i ma sie ochote na niego patrzec. U niego widac talent – moze i w tej dramie sie znudzil ale chociaz i te nude potrafił pokazać. Niektorzy inni aktorzy to naprawde pozal sie mega… wielki szacunek dla niego a jesli chodzi o Yo Ri Ta i Park Ji Sang on jeszcze ujdzie choc nie jest rewelacja a ona to po prostu druga sierota taka jak Yoona z dramy The K2 ( żenada po prostu).

    Polubienie

  3. Blood wygląda jak film z lat osiemdziesiątych: bohaterowie wtopieni w tło, muzyka bez wyrazu, dziwaczne postacie, etyczny problem zredukowany do może trzech dialogów. Zalety? Język rumuński w pierwszym odcinku? No i dlaczego Baek Seung Hwan i Jung Chan Bi, którzy wystąpili jako dziecięce wersje pary bohaterów, nie zagrali w całej dramie? Przynajmniej poziom aktorstwa by się znacznie podniósł.

    Polubienie

  4. Hmm…nie była to najgorsza drama jaką widziałam. Ogólnie to lubię tego aktora więc przyjemnie było na niego popatrzeć. Myślę, że w tej wampirzej dramie był większy sens, bo Park Ji Sang chciał być człowiekiem i to różni się od Zmierzchu. Bardzo podobał mi się jego najlepszy przyjaciel, który skończył w tak tragiczny sposób. Te ostatnie odcinki były tak smutne, że miałam łzy w oczach. Postać dyrektora bardzo mnie irytowała, wkurzał sam jego wygląd i ten uśmieszek. Yoo Ri Ta na początku była okropna i nie lubiłam jej, ale potem uznałam, że jest silną i waleczną kobietą i ma własne zdanie oraz pewność siebie, którą sama chciałabym mieć. Podobało mi się to, że nie zrobili z tego jakiegoś romansu pomiędzy wampirem, a główną bohaterką. Ich miłość dojrzewała powoli i uważam, że bardzo dobrze się stało. Każdy lubi oglądać coś innego więc innym może drama nie przypadła do gustu, ale dla mnie była w pewnym sensie wartościowa. Polecam ją mimo tego, że nie odniosła dużego sukcesu. :)

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.