Znane też jako: Midnight Diner, Simyasikdang, 심야식당
Na podstawie: mangi „Shinya Shokudo” autorstwa Abe Yarou
Gatunek: obyczajowy, kulinarny
Ilość odcinków: 20 x 30 min.
Premiera: 2015
Obsada: Kim Seung Woo, Choi Jae Sung, Taehyun (Winner), Park Jun Myun, Jung Han Hun, Joo Won Sung, Son Sang Kyung, Ban Min Jung, Son Hwa Ryung, Jang Hee Jung, Kang Seo Yeon
.
Chybiony cel, ale co z tego?
Każdy z dwuodcinkowych bloków, w jakich było emitowane „Late Night Restaurant”, otwiera ta sama narracja głównego bohatera. Opowiada o zasadach restauracji prowadzonej przez Mastera (w tej roli enigmatyczny Kim Seung Woo), a właściwie o jego braku – w otwartej od północy do siódmej rano knajpce można zamówić dowolną rzecz do zjedzenia, o ile Master będzie w stanie ją przyrządzić. Dlatego to miejsce przyciąga zarówno stałych bywalców, jak i podejrzane typy i skrzywdzonych ludzi, którzy potrzebują comfort food.
Jako adaptacja mangi „Shinya Shokudo”, która cieszy się w pewnych kręgach w Korei sporą popularnością na czele z kilkoma sezonami dramy z Kobayashim Kaoru w roli głównej, „Late Night Restaurant” mogło całkowicie odbiec od oryginału, co jest przypadłością wielu tegorocznych adaptacji, jednakże ta niszowa produkcja pozostała bardzo japońska w odczuciu. Nie mam pojęcia, jakie są rzeczywiste cechy wspólne z materiałem źródłowym, ale być może najlepszą rekomendacją dla tej dramy będzie paradoksalnie fakt, że nie zdobyła żadnej popularności wśród koreańskich widzów. Nie dlatego, że była kiepska (no, może poza śmiesznym występem idola Taehyuna z boysbandu Winner…), ale po prostu z braku zainteresowania, bo (parafrazując przeczytaną opinię) producenci naprawdę się spodziewali, że drama o restauracji w japońskim stylu będzie popularna w Korei? Że można tak po prostu przełożyć to, co odnosi sukces w Kraju Kwitnącej Wiśni, na koreański grunt i oczekiwać tych samych rezultatów? Cóż, dla mnie jako osoby trzeciej, czyli po prostu obcokrajowca, taka drama to była sama przyjemność. Wreszcie coś innego!
Nocne opowieści o życiu
Zdaję sobie sprawę, że grono odbiorców tej dramy może być wąskie, ale jeśli tylko wpasuje się w jego profil, czeka przyjemne dziesięć godzin seansu, który raz może być ciekawszy, raz oczywiście nudniejszy, niemniej zawsze jest klimatycznie. Najpierw jednak kilka faktów…
Po pierwsze „Late Night Restaurant” nie jest modną dramą foodpornową. Potrawy są oczywiście pięknie podane i równie pięknie sfotografowane, jednakże nie zabrakło całkowicie obcych mi przepisów na „przekąski”, których każdy Koreańczyk używa pewnie z osobna niczym nasz przysłowiowy ogórek z bitą śmietaną. Trzeba zatem coś wyraźnie podkreślić – jedzenie bez wątpienia odgrywa ważną rolę w tej dramie, ale nie główną. Sceny spożywania nie potrzebowały dodatkowego akcentu w postaci slow-motion niczym w „Let’s Eat”, gdyż miały przypominać o pewnych wspomnieniach i uczuciach lub jeszcze inaczej – określone potrawy przypominały Masterowi określonych bywalcach jego restauracji i tak zaczynały się opowieści oraz anegdoty o nich. Bardzo literackie zresztą. Główny bohater opowiadał poza kadrem jakby czytał powieść…
Te historie o bohaterach mogły być podnoszące na duchu, przygnębiające, zabawne lub po prostu przybierać formę wspomnień o danej osobie, która w jakiś konkretny, dziwny sposób zapadła w pamięć. Główna obsada „Late Night Restaurant” składa się ze stałych bywalców wypełniających scenografię i czasem dających się poznać bliżej w swoich własnych historiach, ale głównym punktem tej dramy są gościnne występy całkiem znanych aktorów, których obecność może dziwić, skoro nie był to żaden hitowy serial. I tak można było zobaczyć na przykład:
- Shim Hye Jin jako zapomnianą gwiazdę z przeszłości (2 odc.)
- Ji Jin Hee jako magika z problemami, który zdaje się być nieodpowiedzialnym ojcem dla Kang Ji Woo (4-5 odc.)
- Oh Ji Ho i Nam Ji Hyun jako parę z dużą różnicą wieku, która musi przekonać przyszłych teściów do swojego ślubu (7 odc.)
- Jo Dong Hyuka jako przemijającego boksera, który zakochuje się w pielęgniarce Kang Ye Sol (9 odc.)
- Jo Jae Yoona jako menadżera gwiazd niemogącego zdobyć sukcesu (11 odc.)
- Seo Woo jako dentystkę przypominającą wampirzycę (12 odc.)
- Kim Jung Huna i Jeon So Min jako parę starych kolegów z klasy, którzy później po latach zaczynają ze sobą chodzić, ale bez przerwy się kłócą (13 odc.)
- Nam Borę jako młodą ciężarną kobietę, która dopiero będąc w tym stanie zaczyna rozumieć własną matkę (15 odc.)
- Nam Gyu Ri, która jest nieszczęśliwie zakochana w zaręczonym sunbae z pracy Lee Shi Eonie (16 odc.)
- Younhę i Jaya z The TRAX jako dwoje muzyków wykonujących piosenkę przewodnią dramy (19 odc.)
Osobiście dla mnie możliwość obejrzenia tych wszystkich aktorów była gratką… To tak aby czymś zainteresować, ponieważ „Late Night Restaurant” jest epizodyczne, ale nie w sposób typowy dla OCNu, którego dramy kryminalne są jednak związane jakimś początkiem i końcem lub które stopniowo przechodzą do najważniejszego wątku. Nie, recenzowana drama jest epizodyczne od początku do końca i to w taki sposób, że właściwie nic nie wiadomo o „głównym bohaterze” granym przez Kim Seung Woo. Absolutnie żadnego osobistego faktu!
„Late Night Restaurant” skojarzyło mi się w pewien sposób ze sztuką teatralną „Szalone nożyczki”, którą kiedyś widziałam. Aktorzy po interakcji z widownią i usłyszeniem ich przypuszczeń, kto z podejrzanych jest mordercą, dopasowywali swoją grę do sugestii. Podobnie można odebrać tę dramę – przyznam, że aktorstwo nie jest w niej znakomite, ale nie było takiej potrzeby, gdyż stali aktorzy po prostu musieli się wtapiać w tło, kiedy główny wątek przejmował jakiś epizodyczny bohater tygodnia. Poczuciu teatralności sprzyjał fakt, że właściwie poza paroma scenami cała akcja dzieje się w restauracji, na tle ograniczonej przestrzennie scenografii. Nawet w ostatnim odcinku, kiedy zazwyczaj pokazywano bohaterów wychodzących po kolei nad ranem z restauracji przy napisach końcowych, wtedy akurat aktorzy kłaniali się widzom, dodając parę słów od siebie.
Oryginalne? Jak dla mnie oryginalne. I pozostańmy przy wersji, że „Late Night Restaurant” jest bardzo niszową, artystycznie wyreżyserowaną dramą, bo nie wiem jak określić jej grupę docelową po treści.
Ocena:
Fabuła – 7/10
Kwestie techniczne – 10/10
Aktorstwo – 6/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 7,5/10