Yongpal

YongpalZnane też jako: Yong Pal, Yong-pal, Yongpal-ie, The Gang Doctor, Yongpalyi,

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: medyczny, revenge drama

Ilość odcinków: 18 x 70 min.

Premiera: 2015

Obsada: Joo Won, Kim Tae Hee, Chae Jung Ahn, Jo Hyun Jae, Jung Woong In, Yoo Seung Mok, Song Kyung Chul, Ahn Se Ha, Jo Bok Rae, Kim Mi Kyung, Stephanie Lee, Oh Nara, Jang Kwang, Bae Hye Sun, Choi Byung Mo, Min Jin Woong

 

Niespodzianka czy jej brak?

Ech, biorę głęboki oddech za każdym razem, kiedy zasiadam, żeby spróbować napisać cokolwiek na temat „Yongpal”. W obecnym kryzysie koreańskiego przemysłu telewizyjnego drama ta pojawiła się znienacka niczym jakiś wybawca, osiągając oglądalność rzędu 20%, która nawet parę lat temu byłaby uznana za hitową. Co dopiero teraz, kiedy 10% jest już świetnym wynikiem…

Zatem bańka została błyskawicznie rozdmuchana, setki artykułów na temat dramy napisane, a także przyglądano się jej uważniej niż jakiemukolwiek innemu tytułowi. Kto by wytrzymał taką presję? Z powodu popularności „Yongpal” zostało wydłużone z 16 do 18 odcinków, jednak naturalnie poziom jakości się nie utrzymał.

Panuje powszechna opinia, że po szóstym odcinku wszystko pikuje w dół, z czym mogę się zgodzić. Tytułowy Yongpal to pseudonim naszego głównego bohatera Kim Tae Hyuna (Joo Won), który dorabia na boku, nielegalnie opatrując gangsterów i lecząc kryminalistów, uciekając przy tym policji, przez co rozprzestrzenia się legenda miejska o nim. Robi to wszystko, aby zarobić na kolejne dializy swojej młodszej siostry. Tak więc kiedy jego sekret zostaje odkryty w szpitalu, w którym na co dzień pracuje, dostaje niespodziewanie przysłowiową propozycję nie odrzucenia – zostaje przeniesiony na tajemnicze dwunaste piętro szpitala, które jest poziomem dla vipów – zarówno polityków i milionerów, jak i kryminalistów z pieniędzmi. Od tej pory Tae Hyun staje się „legalnym” Yongpalem, składając wizyty na miejscach zbrodni, które ktoś chce zamaskować. Poza tym staje się odpowiedzialny za najbardziej dochodową pacjentkę szpitala – milionerkę Han Yeo Jin (Kim Tae Hee) ze skłonnościami samobójczymi, którą jej własny brat Han Do Jun (Jo Hyun Jae) trzyma w wymuszonej śpiączce, aby nie mogła zabrać mu władzy jako główna spadkobierczyni firmy. Problem zaczyna się, kiedy grana przez Kim Tae Hee główna bohaterka budzi się i pragnie się zemścić za trzy lata koszmaru, w którym była w pełni świadoma, ale nie mogła ruszyć swoim ciałem…

Odzwierciedlenie obecnej kondycji

Tak jak wspomniałam, nie zaprzeczam, że „Yongpal” zmarnowało swój potencjał, ale też nie stoję po tej stronie, która silnie krytykuje tę dramę. Po prostu nie zainwestowałam w nią aż tylu emocji, żeby się czuć mocno rozczarowaną. Prawdę mówiąc, stanęłam właśnie na tym szóstym odcinku, a resztę obejrzałam za jednym zamachem po zakończeniu emisji, kiedy byłam już przygotowana mentalnie na najgorsze według reakcji w internecie. Z zaskoczeniem odkryłam, że „Yongpal” nie było aż tak złe, jak się mówi…

Z jednej strony może to zabrzmieć górnolotnie, ale przecież „Yongpal” można przyrównać do obecnych koreańskich dram w ogóle. Zaczyna się wspaniale, mimo że tak naprawdę nie potrafiłam dokładnie wsadzić tej dramy do jakiejś niszy z racji połączenia gatunku medycznego z akcją i gangsterami, ale później przechodzimy w dobrze znany koreański melodramat z udziałem chaeboli. Można się było poczuć zawiedzionym, ale z drugiej strony… ile dram skończyło podobnie, w sensie dobry koncept skończył jako wspomnienie pierwszych odcinków?! To przecież nie powinno już dziwić… Pomyślałam sobie, że to typowe – pierwsze odcinki lśnią, bo inaczej stacja telewizyjna nie wzięłaby dramy pod uwagę, ale później, kiedy produkcja kręcona jest niemalże na żywo, scenarzysta w takich warunkach nie jest w stanie nic wymyślić i idzie po wyświechtane rozwiązania, żeby jakoś wywiązać się ze swoich obowiązków.

Pomimo tego mojego braku przejęcia, nie ukrywam, że jestem mimo wszystko nieco rozdarta, ale nie dlatego, że „Yongpal” nie podobało mi się. Jak wspomniałam, drugą połowę dramy obejrzałam bez zachwytu, niemniej jak najbardziej dało się to zrobić. Już się tłumaczę. Z pewnością jest to nieodżałowaną strata, że Kim Tae Hyun grany przez Joo Wona zmięknął z czasem i stał się mniej ważny, jak na postać tytułową, kosztem zwiększenia roli Kim Tae Hee. Jego materialistyczne podejście i sięganie po wszystkie dostępne środki z początku próbowały zrobić z niego anty-bohatera, ale pomyślałam sobie, że może tak paradoksalnie mieliśmy do czynienia z mniej oczywistym portretem mimo wszystko bardzo typowej postaci. W końcu celem uświęcającym jego środki była chora siostra… Czy nielegalne „wizyty domowe” nie były tylko przykrywką dla „romantycznego” leczenia każdego pacjenta bez względu na to, jakim jest człowiekiem?

Joo Won pokazał ładny kontrast między nim, a jego poprzednią rolą, również medyczną, w „Good Doctor” (zapomnijmy, że powstało „Tomorrow’s Cantabile”). Dlaczego po zakochaniu się w głównej bohaterce, które w ogóle nastąpiło bardzo spontanicznie, stracił tyle charyzmy? Stał się takim „jedynym sprawiedliwym”, ale przez to, że rola Kim Tae Hee również przypadła mi do gustu, straciłam jedną rzecz kosztem drugiej i nie jestem w stanie zdecydować, czy to dobrze, czy to źle. A jeśli chodzi o główną bohaterkę… czy ludzie są ślepi i nie widzą, że z wiekiem oraz „Jang Ok Jung Lives in Live” Kim Tae Hee cudownie się poprawiła? Tak trudno przyznać, że jednak nie jest beznadziejną aktorką?! Ja na przykład byłam pod wielkim wrażeniem jej opanowania oraz tego, że właściwie chyba po raz pierwszy widziałam, żeby to kobieta była główną bohaterką revenge dramy, którą to jej ukochany musi odciągać od niecnych planów.

Według mnie przy „Yongpal” można narzekać tylko na to, że rzeczywistość koreańskiego przemysłu dramowego zabija dobre seriale w zarodku, chyba że znajdują swoje miejsce na antenie jTBC, gdzie przed premierą właściwie połowa dramy jest już nakręcona. Powodem wszelkich wad tej akurat jest wyłącznie scenariusz, ponieważ najlepiej widać jego niedopracowanie i zszywanie kawałków pomysłów w samych postaciach drugoplanowych. Każda jest ważna przez jakiś określony, krótki czas, a potem ulega całkowitemu zapomnieniu…

Zdobyte nagrody

2015 SBS Drama Awards:

  • Daesang dla Joo Wona
  • Top Excellence dla Kim Tae Hee
  • najlepsza para – Joo Won & Kim Tae Hee
  • nagroda popularności dla Joo Wona
  • Top 10 Stars – Joo Won
  • Top 10 Stars – Kim Tae Hee

2015 Korea Drama Awards:

  • Top Excellence dla Kim Tae Hee
  • najlepszy scenariusz

2015 APAN Star Awards:

  • najlepsza aktorka drugoplanowa – Chae Jung Ahn

2015 Grimae Awards:

  • Daesang dla najlepszej dramy

Ocena:

Fabuła – 6/10

Kwestie techniczne – 6/10

Aktorstwo – 8/10

Wartość rozrywki – 7/10

Średnia – 6,75/10

6 Comments

  1. Nie przepadam za serialami medycznymi i gangsterskimi jako takimi, ale w Korei potrafią zgrabnie połączyć wiele wątków, komedię z dramatem, gangsterów z lekarzami i fantasy z thrillerem. Tu im się udało, bo wszystko ma sens i nie jest płytkie. Pieniądze rządzą, a ludzie są w stanie dla nich sprzedać rodzinę. Władza, chciwość, polityka, biznes…znamy to i z amerykańskich produkcji. Tutaj na dodatek mamy lekarza stażystę, który ma wyrzuty sumienia, bo doprowadził siostrę do poważnej choroby i próbuje zdobyć pieniądze na jej leczenie,. Zadłuża się więc u lichwiarzy i wpada z deszczu pod rynnę, pracuje na granicy prawa i przymyka oko na wiele spraw bo celem nie jest kasa tylko zdrowie siostry. A jednak wśród lekarzy ma opinię kochającego pieniądze. I tak też trafia na 12 piętro szpitala czyli szpitala dla vip-ów. Tam poznaje główną bohaterkę z którą zawiera układ, ona mu da pieniądze na leczenie siostry on ją wyprowadzi ze szpitala-więzienia. Ale to niełatwe i wśród intryg i wartkiej, gangsterskiej akcji spontanicznie z jego strony rodzi się uczucie, oparte na opiece i ochronie kobiety. Facet jest humanistą i naiwniakiem (wiele razy jest tak nazwany), ale jakoś radzi sobie wśród lekarskich harpii nastawionych na sukces i kasę. Pieniądze dla niego nie są celem, on chce przez pieniądze cel osiągnąć. Godzi się pomagać kobiecie, udaje mu się zachować honor, własną wartość, dumę i zdrowie psychiczne. Nawet gdy z miłości rejestruje małżeństwo, które dla niej jest układem, wyzwoleniem spod kurateli brata. Ona coś tam do niego czuje, ale zajęta swoimi sprawami, intrygami i zabójstwami odsuwa uczucia, zamraża je. Po drodze jest jeszcze zmarły narzeczony, wykorzystany przez ojca biznesmena i zajadłego wroga rodziny głównej bohaterki. Potem jest tylko zemsta, biznes i polityka. Próba jej nawrócenia nie powodzi się i ich drogi się rozchodzą. Postacie drugoplanowe są świetnie rozpisane. Ordynator i lekarze, obsługa szpitala, gangsterzy, lichwiarz, ksiądz i zakonnice, policjanci, majordomusi i ochroniarze. Wszystko fajnie, komediowo, dramatycznie, inteligentnie. Świetne wątki np przyjaźni lekarza i ochroniarza albo układ z lichwiarzem i gangsterami. Zauważyłam, że dramy w Korei osiągają wysoką oglądalność jeżeli niosą ze sobą życiowe przesłania. Tutaj jest tak niewątpliwie. Drama nie jest głupia i wiele wątków mogłoby wydarzyć się w realu. Mówi o przebaczeniu, trudnych wyborach na drodze do sukcesu, przyjaźni, która ma wiele obliczy, także takiej zakłamanej, brudnej. Niełatwych układach w pracy, honorze, zobowiązaniach, winie i karze oraz tym co w życiu najważniejsze czyli zdrowiu, spokoju ducha i życzliwej, kochającej osoby obok. Przekrojówka z życia. Nie ma tu zbędnego wzdychania i romantyczności, może poza raptem kilkoma uzasadnionymi scenami. Są za to niejednoznaczne zachowania i niejednoznaczne postacie. Plastyczne i niezakłamane. Dobrze są też dobrani aktorzy, wielu z nich ze starszego pokolenia, znanych i cenionych, którzy dali z siebie wszystko. Akcja wartka, nie ma czasu na nudę i przewijanie odcinków. Oceniam 9,5/10 i polecam nie tylko fanom medycznej gangsterki. Warto, bo to drama jakich mało. Pół punktu obniżam za niepotrzebne przedłużenie dramy o dwa odcinki co nie pomogło w finale.

    Polubienie

  2. Do ok 10 odc ta drama miała u mnie 9,5/10. Fantastyczne aktorstwo, pędząca akcja, mnóstwo świetnie nakręconych scen, adrenalina (dosłownie i w przenośni). Bardzo bolało mnie to, że główny stracił później swoją drapiezność i zrobił sie taki milusi i potulny. W ogóle odkąd główna się obudziła to zaczęło się rozbić bardziej nudno i schematycznie :P
    Mimo to jestem pod wielkim wrażeniem pierwszej części. gdyby nie wydłużali dramy to pewnie było by lepiej a tak to końcówka była już poniżej oczekiwań.

    Polubienie

  3. Co jak co, ale Yongpalowi, ktory jest swiezym powiewem w swiecie dram, ktory zabija schematy i daje procz rozrywki wiele ambitnych scen, dac taka mierna note, jednak dziwny jest ten swiat.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.