Because It’s The First Time

Because It's The First TimeZnane też jako: Cheoeumiraseo,

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia romantyczna, coming-of-age

Ilość odcinków: 8 x 70 min.

Premiera: 2015

Obsada: Minho (SHINee), Park So Dam, Kim Min Jae, Lee Yi Kyung, Jo Hye Jung, Jung Yoo Jin

.

Sprawdzona formuła?

Coraz więcej stacji kablowych zaczyna produkować swoje własne dramy, co mnie właściwie cieszy, szczególnie jeśli mogę liczyć na jakiś krótki, przyjemny serial w stylu chick flick oferowany przez kanał lifestyle’owy. „Because It’s The First Time” zalicza się właśnie do tych przyjemnych produkcji, ale w sumie byłby to wielki zawód, gdyby scenarzystka Jung Hyun Jung (trzy sezony „I Need Romance”, „Discovery of Romance”) do pary z reżyserem Lee Jung Hyo („I Need Romance 2”, „Heartless City”, „Witch’s Romance”) nawalili w gatunku, który jest przecież ich konikiem…

Recenzowana drama to krótka historyjka z rodzaju coming-of-age o pięciorgu przyjaciół z dzieciństwa, którzy są obecnie wkraczającymi w dorosłość dwudziestolatkami. Główny bohater Yoon Tae Oh (Minho) żyje sobie wygodnie w hipsterskim mieszkaniu na dachu ufundowanym przez jego bogatego ojca. Nigdy nie miał większych zmartwień w życiu, ale przez to kompletnie nie wie, co chce robić. Wiadomo za to jedno – od dawna jest zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce Han Song Yi (Park So Dam), która nie jest żadną pięknością, więc sam nie dowierza swojemu sercu. Kiedy jej matka ucieka, Song Yi wysyła młodszą siostrę do rodziny i zamieszkuje w namiocie w ogródku Tae Oh, który tym bardziej przeżywa od tej pory sercowe katusze. Song Yi z kolei jest zakochana w najlepszym kumplu Tae Oh, Seo Ji Ahnie (Kim Min Jae). Oboje łączy trudna sytuacja życiowa, bo Ji Ahn z kolei jest zadłużony z winy ojca i za bardzo nie wie czy wypada mu wieść normalnie życie dwudziestolatka, kiedy powinien zarabiać pieniądze…

Paczkę dopełniają nierozłączni Oh Ga Rin (Jo Hye Jung) i Choi Hun (Lee Yi Kyung). Dziewczynie ojciec zmarł rok wcześniej, ale wyparła ten fakt i wszyscy razem z nią udają, że wciąż żyje w pokoju na piętrze jej domu, w którym prowadzi salon fryzjerski. Dlatego Ga Rin jest uznawana za wariatkę w sąsiedztwie, ale z drugiej strony Hun jest wiecznie wyrzucany z domu w samej bieliźnie, dlatego jego reputacja pasuje do niej. Aspiruje do zostania aktorem musicalowym, choć wcale nie ma do tego talentu. Oboje stają się zatem komediowym wytchnieniem „Because It’s The First Time”, a obowiązkowy czworokąt miłosny nie byłby kompletny bez „tej drugiej” czyli Ryu Se Hyun (Jung Yoo Jin), którą Tae Oh poznał na randce w ciemno. Wielkie melodramaty i sabotaże typowe dla second lead nie pasowałyby jednak do takiej produkcji, dlatego dostajemy dokładnie tyle, ile można się było spodziewać po dramie z rodzaju coming-of-age z młodymi aktorami – pierwsze zawody miłosne, brak pomysłu na przyszłość oraz przyjaźń, która zostaje wystawiona na próbę. W końcu serial nazywa się „Because It’s The First Time”, co nie?

Wiele niewypowiedzianych słów

Co prawda recenzowany tytuł był emitowany osiem razy, przez osiem tygodni, ale rzeczywista struktura tej dramy jest taka, że każdy odcinek składa się z kilku krótszych „odcinków”. Czasowo wcale nie są oddalone od siebie, tak więc brakuje wrażenia zbioru nowel, jednakże każdy taki fragment musi się kończyć jakąś puentą. Powiedziałabym zatem, że nie brakuje „Because It’s The First Time” dynamizmu, mimo że tak naprawdę nie dzieje się w tej dramie nic niezwykłego – ot, takie tam studenckie życie…

Reżyser nie zastosował zabiegu stopklatek w każdym odcinku jak przy serii „I Need Romance”, choć w paru momentach oczywiście nie mogło ich zabraknąć, aby jeszcze bardziej zaakcentować przemijające chwile. Generalnie strona techniczna jest bardzo dobra, może można byłoby jeszcze dodać bardziej wyrazisty, nowoczesny soundtrack, ale nie ma czego się uczepić przy kablówkowej jakości CJ E&M i należącego do nich On Style. A fabularnie?

Przyznam się bez bicia, że skończyłam oglądać „Because It’s The First Time” jakieś pięć dni temu, ale już fabuła zdążyła wylecieć mi z głowy… Znaczy się, pamiętam pojedyncze sceny oraz jak wyglądały relacje między bohaterami, ale czym tak naprawdę były wypełnione odcinki tej dramy…? Tego nie pamiętam. Jednak nie ma to najmniejszego znaczenia, ponieważ „Because It’s The First Time” jest jedną z tych dram, które w największym stopniu opierają się na relacjach między bohaterami, a reszta to skrawki z ich życia. Zobaczyłam wiele niewypowiedzianych słów zdradzonych potem w narracji, wahania i później żałowania, ale najlepsze było właśnie to, że głównymi bohaterami tej dramy była ścisła paczka przyjaciół, tak więc nawet jeśli w ich gronie wywiązały się konflikty romantyczne, nikt tu raczej nie przedkładał romansu przed przyjaźń… Bohaterowie potrafili się również normalnie zachowywać, nie będąc zżeranymi przez zazdrość – a to już jakieś osiągnięcie w koreańskich dramach, w których zazwyczaj WSZYSTKO kręci się wokół wątku romantycznego…

Obsada „Because It’s The First Time” składa się z młodych, mało doświadczonych aktorów (odpowiednio do gatunku), dlatego naturalnie poziom aktorstwa nie był najwyższy, ale mimo to byłam zadowolona. Podkreślam jednak, że Minho z SHINee jak był kiepski, tak wciąż jest, chociaż po raz kolejny się potwierdziło, że nawet słabi aktorzy są zdatni do oglądania, jeśli tylko grają w komedii romantycznej. Sympatyczność postaci wiele wynagradza… Wciąż nie jestem za bardzo przekonana do Kim Min Jae, którego CJ E&M bardzo promuje po krótkim występie w programie survivalowym „Show Me The Money 4”, ale przynajmniej główna bohaterka nadrabiała za tych dwóch panów. Park So Dam nie jest materiałem na leada w romansie według koreańskich standardów, ale bardzo mi się podobało, że zatrudniono tak „oryginalnie” wyglądającą aktorkę, a nie żadną laleczkę. Poza tym zdążyłam się już nią zachwycić po obejrzeniu filmu „The Silenced”… Reszta obsady jest po prostu w porządku.

Co mogę więcej powiedzieć…? Za bardzo nie wiem. „Because It’s The First Time” nie jest zbyt ambitnym tytułem, dlatego to, czy drama się spodoba, chyba głównie zależy od tego czy komuś przypadają do gustu produkcje z rodzaju chick flick… Mi akurat tak. Trochę żałuję tylko, że drama nie była odważniejsza jak na dramę z kablówki, ale z drugiej strony jej bohaterami byli bodajże pierwszoroczni na studiach, tak więc wszystko było na swoim miejscu.

Ocena:

Fabuła – 7/10

Kwestie techniczne – 8/10

Aktorstwo – 6/10

Wartość rozrywki – 8/10

Średnia – 7,25/10

5 Comments

  1. Drama była fajna szkoda że jest mało takich dram gdzie bohaterowie są studentami większośc to szkoły średnie lub jako dorośli pracujący ludzie

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.