Znane też jako: Agui Yeondaegi, 악의 연대기
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: thriller, kryminalny
Reżyseria: Baek Woon Hak
Premiera: 2015
Obsada: Son Hyun Joo, Ma Dong Seok, Park Seo Joon, Choi Daniel, Jung Won Joong
.
Po dwunastu latach od „Tube” reżyser Baek Woon Hak powraca ze swoim drugim filmem w karierze, „The Chronicles of Evil”. Son Hyun Joo, który moim zdaniem trochę na siłę jest kreowany na nową ikonę thrillerów po m.in. Kim Yoon Seoku, młody i przystojny Park Seo Joon, zawsze niezawodny Ma Dong Seok oraz Choi Daniel, któremu bardzo dobrze w rolach czarnych charakterów, połączyli swoje siły w thrillerze, który raczej był skazany na sukces, mimo że na początku łudząco przypominał zeszłoroczny hit, „A Hard Day”.
Jednakże co miało się nie udać w jednym z kryminalnych blockbusterów, na które przepis został opracowany przez Koreańczyków niemalże do perfekcji? „The Chronicles of Evil” jest właśnie takim filmem, który może nie dołączy do panteonu kultowych koreańskich thrillerów, niemniej jednak było filmem, który bardzo dobrze się oglądało w ramach wieczornej rozrywki. Cierpiał co prawda na nieoryginalność, ale mimo to jak najbardziej trzymał w napięciu i zaskakiwał raz po raz zwrotami akcji.
Podobieństwa do uznanego „A Hard Day” zaczynają się już od samego pomysłu na fabułę – tak jak w tamtym filmie Lee Sun Gyun, tak tutaj Son Hyun Joo gra policjanta, który dopuszcza się morderstwa, które potem próbuje desperacko zatuszować. Granego przez niego bohatera Choi Chang Shika dzielą dni od awansu, ale kiedy wsiada sam do taksówki po imprezie z kolegami z komisariatu, kierowca wywozi go na odludzie i próbuje zabić, jednakże sam zostaje dźgnięty w szamotaninie. Chang Shik maskuje wszelkie ślady i zostawia zwłoki w spokoju, ale następnego dnia ktoś zawiesza je na żurawiu naprzeciwko komisariatu w środku miasta. Głównemu bohaterowi zostaje powierzone śledztwo w tej sprawie. Próbuje zatem odwrócić wszelkie podejrzenia od siebie, choć młody policjant Cha Dong Jae znajduje krytyczny dowód na jego winę. Niespodziewanie na komisariat zgłasza się mężczyzna twierdzący, że to on jest zabójcą, ale grozi Chang Shikowi, że jeśli nie rozwikła pewnej zagadki z przeszłości, to wyjawi całą prawdę jako świadek.
Son Hyun Joo daje dobry występ jako wiecznie zestresowany, spięty Choi Chang Shik, choć brakuje mu charyzmy, aby zdecydowanie stać się największą gwiazdą tego filmu. Właściwie przełożyłabym to na całość – „The Chronicles of Evil” tak naprawdę nie wyróżnia się niczym poza walorami technicznymi (znakomite zdjęcia, oświetlenie i montaż!), niemniej jednak suma wszystkich elementów daje przyzwoitą rozrywkę. Widz po obejrzeniu tego filmu nie zostaje z myślami, bo właściwie wszystko już się gdzieś widziało – jak wspomniałam, prowadzenie śledztwa dot. własnej zbrodni było już w „A Hard Day”, a pojawiający się w połowie filmu nieoczekiwany sprawca nigdy nie będzie już oryginalnym pomysłem po sukcesie „Siedem”. Podkreślam jednak – „The Chronicles of Evil” z pewnością nie będzie kompletną stratą czasu, bo fani gatunku powinni zostać usatysfakcjonowani takim rzemieślniczym kinem.
Zdobyte nagrody
2015 Blue Dragon Film Awards:
- nagroda popularności dla Park Seo Joona