Znane też jako: The Ghost-Seeing Detective Cheoyong 2, Cheoyong: Ghost-Seeing Detective 2, Detective Cheo Yong Who Sees Ghosts 2, Gwisinboneun Hyeongsa Cheoyong 2, 귀신보는 형사 처용 2
Na podstawie: koreańskiej dramy „Cheoyong” (OCN 2014)
Gatunek: kryminalny, horror, fantasy
Ilość odcinków: 10 x 70 min.
Premiera: 2015
Obsada: Oh Ji Ho, Hyosung (Secret), Ha Yeon Joo, Yoo Seung Mok, Yeon Je Wook, Kim Kwon, Joo Jin Mo
.
Kiedy oczekiwania są najniższe…
Pierwszy sezon „Cheoyong” zarobił jedną z najniższych ocen na moim blogu. Przyznam, że trochę mnie wtedy poniosło, ale przecież nie oznacza to wcale, że drama nie była beznadziejna – wręcz przeciwnie, mieliśmy przecież kiepskie aktorstwo ze strony Oh Ji Ho i Hyosung, znaczną różnicę między pierwotną, a dokręconą po czasie połową (kłopoty w produkcji i przesunięcie premiery…), ale przede wszystkim huśtawki klimatu…
Pomimo tego „Cheoyong” jest i chyba będzie przez jeszcze jakiś czas największym hitem OCN zaraz za „Bad Guys” ze swoimi 3% oglądalności. Zatem sequel był nieuchronny, a trzeba podkreślić, że ostatnio stacja nie jest aż tak skłonna do wydawania kolejnych sezonów swoich dram, bo te najnowsze nie robią takiego szumu, co „Vampire Prosecutor” i „Special Affairs Team TEN” w swoich czasach. Moje podejście do tego pomysłu? Nie mogło mnie to mniej obchodzić. Naprawdę, chciałam dla własnego zdrowia zignorować „Cheoyong 2”, ale kiedy obejrzałam dwa odcinki jakoś tak po czasie dla uzupełnienia działu pierwsze wrażenia, odkryłam ze zdumieniem, że drama wcale nie była taka zła, jaką ją pamiętałam.
Czyżby moja złość zelżała i przejrzałam na oczy? A może to klasyczny przypadek, kiedy niskie, prawie nieistniejące oczekiwania wobec serialu wychodzą na dobre? Nie, wciąż będę się upierać, że „Cheoyong 1” jest słabe. Druga część jest zwyczajnie, uczciwie lepsza, choć również nie ustrzegła się wad, głównie tych tyczących się zarówno aktorstwa, jak i samych głównych postaci Oh Ji Ho i Hyosung.
Co tam duchy!
Główny koncept dramy pozostaje wciąż ten sam – jest to drama kryminalna o grupie policjantów zajmujących się śledztwami dotyczącymi morderstw, a główny bohater Yoon Cheo Yong dodatkowo jest w stanie widzieć duchy ofiar lub demony, które mają związek ze zbrodniami. Jego sidekickiem jest zjawa licealistki Han Na Young, która zagnieździła się na komisariacie i doprowadza go do szału, ale bardzo często okazuje się być przydatna w śledztwach. Oh Ji Eun nie powraca w tym sezonie, zamiast niej druga główna rola żeńska powędrowała do Ha Yeon Joo, która gra profilerkę Jung Ha Yoon odpowiedzialną za ponowne zwołanie teamu. Należą do niego również znani z pierwszego sezonu policjanci Byun Guk Jin i Lee Jong Hyun, a zamiast maskotki granej przez Yoo Min Kyu mamy o wiele bardziej przydatnego Han Tae Kyunga w wykonaniu Kim Kwona, który jest nowym obiektem westchnień nieżywej Na Young.
Kolejna z rzeczy, które się nie zmieniły to fakt, iż tak naprawdę duchy wciąż pozostają drugim planem „Cheoyong 2”. Odcinki mogą zaczynać się klimatycznie jak z horroru, ale później przechodzimy do zwykłego procedurala ze scenami humoru, co mnie bardzo raziło przy pierwszym sezonie, ale teraz byłam na to przygotowana. Największą różnicę robiła jednak jakość produkcji oraz, jak to nazwać… po prostu klimat całości. Tym razem nie miałam odczucia, że „Cheoyong 2” jest kolejną marną próbą zrobienia kryminalnego horroru z udziałem idiotycznego ducha licealistki (to nigdy się nie uda!). Drama bardziej sprawiała wrażenie takiego przeciętnego amerykańskiego serialu proceduralnego, co w tym przypadku jest komplementem. Nic nadzwyczajnego, ale zaskakująco oglądało się to bardzo dobrze. Jakość produkcji znacznie podskoczyła, w każdym odcinku występowali znani aktorzy w rolach cameo (brak chętnych ludzi do tego był powodem kłopotów z produkcją pierwszego sezonu, tak na marginesie…), no i śledztwa były o wiele ciekawsze, kiedy tylko nie dotyczyły znienawidzonego przeze mnie motywu zabójstwa w szkole. Widać, że druga część dramy była o wiele bardziej przemyślana, bo pomimo jak zawsze epizodycznej natury serialu, poszczególne wątki powtarzały się regularnie i to nie w wyświechtanej formie klamry łączącej początek i koniec, tylko na przestrzeni całego „Cheoyong 2”.
Yoon Cheo Yong wciąż był nudnym bohaterem, o którym niewiele wiadomo, a Na Young doprowadzała mnie do szału swoją infantylnością, ale kolejną zaletą, która decyduje o wyższości „Cheoyong 2” nad pierwowzorem jest praca zespołowa bohaterów, ponieważ maskowało to braki wymienionych bohaterów. Właśnie w tym aspekcie poczułam największą „amerykańskość”, ponieważ mimo wszystko w koreańskich dramach prym wiodą główne postacie, a reszta zostaje zepchnięta do roli chodzących, powtarzających się żartów. W tej dramie natomiast Guk Jin lub Jong Hyun mogli się wielokrotnie kompromitować, ale każdy w zespole śledczym odgrywał ważną rolę i wykonywał własne zadania bez zastanawia się przez widza, jak niby dana postać została w ogóle policjantem przy niezdarności, która często jest portretowana w dramach.
Tak więc podsumowując – „Cheoyong 2” w porównaniu do pierwszej części odchodzi od strony nadnaturalnej bardziej w stronę klasycznego serialu kryminalnego, co w moim odczuciu było po stokroć lepsze. Zaskakujące role cameo, dobra chemia głównej obsady, parę ciekawych śledztw, reszta na takim przeciętno-dobrym poziomie, ale i tak był to skok jakości w porównaniu do „Cheoyong”. Polecałabym nawet ten sezon widzom bez znajomości pierwszego.
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 5/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 6/10