Bubblegum

BubblegumZnane też jako: Pungseonkkeom,

Na podstawie: pomysł oryginalny

Gatunek: komedia romantyczna, melodramat

Ilość odcinków: 16 x 70 min.

Premiera: 2015

Obsada: Jung Ryeo Won, Lee Dong Wook, Park Hee Bon, Lee Jong Hyuk, Bae Jong Ok, Kim Ri Na, Park Won Sang, Kim Jung Nan, Ahn Woo Yeon, Lee Seung Jun, Park Jun Geum

.

Więcej niż przyjaciele

Całkiem niespodziewanie okazało się, że motyw „od przyjaciół do kochanków” stał się jednym z tegorocznych trendów w dramach, a „Bubblegum” wpisuje się w niego idealnie. Główni bohaterowie tego serialu, PD audycji radiowej Kim Haeng Ah (Jung Ryeo Won) i lekarz medycyny orientalnej Park Ri Hwan (Lee Dong Wook), znają się od dzieciństwa, a po śmierci obojga rodziców dziewczyny ona zamieszkała z nimi na stałe, mimo że matka Ri Hwana (Bae Jong Ok) wcale nie była z tego zadowolona z różnych powodów.

Kiedy bohaterowie są już dorosłymi ludźmi, mają ze sobą bardzo komfortową relację, ale w oczach innych są czymś więcej niż przybranym rodzeństwem. Rzeczywiście, od lat chowają swoje uczucia do siebie ze względu na swoich najbliższych, ale Ri Hwan daje im upust, kiedy po raz pierwszy całuje Haeng Ah, aby pokazać jej byłemu. Coś się w nich odblokowuje, ale mają zbyt skomplikowaną relację, aby po prostu ze sobą „chodzić”. Sytuacja staje się dramatyczna, kiedy u matki głównego bohatera zostaje zdiagnozowany Alzheimer i nie wiadomo, jak w takim razie powinna się zachowywać Haeng Ah i kim tak naprawdę dla nich jest.

Można oczywiście powiedzieć, że to przesadzanie. Jednakże rzeczywiście, „Bubblegum” przy byciu komedią romantyczną jest również melodramatem i to jeszcze większym niż gdybyśmy mieliśmy mówić o obowiązkowych konfliktach w drugiej połowie każdej dramy. Czy ktoś sądził, że przejście od przyjaciół do kochanków będzie tylko kwestią przyznania się do uczuć? Ta drama akurat spogląda na temat z wielu stron, także poprzez otoczenie głównych bohaterów, w którym niemało ekscentrycznych ludzi. Tak więc mówiąc „więcej niż przyjaciele” w przypadku „Bubblegum”, mówi się także o nich, przyjaciołach i współpracownikach głównych bohaterów, którzy jak w żadnej innej dramie mają swoje charaktery i nie są zwykłymi sidekickami.

Wybór między miłością a rodziną

To oczywiste, że nie mogłam pominąć dramy tvNu, w której gra jedna z moich ulubienic Jung Ryeo Won, jednakże „Bubblegum” wzbudza we mnie bardzo sprzeczne emocje. Jak widzicie, moja końcowa ocena jest bardzo wysoka, ale to obiektywna wartość, którą zawyża wiele czynników – subiektywnie jest zupełnie inaczej…

Najtrudniej jest przełknąć melodramat w „Bubblegum”. Fabuła obiektywnie jest dobra, ponieważ rzadko która drama tak mocno rozwija aspekty psychologiczne, jeśli nie należy per se do tego gatunku. Doskonała reżyseria idzie w parze z pięknymi zdjęciami oraz soundtrackiem, a także poziom aktorstwa jest bardzo wysoki z jednym wyjątkiem Lee Dong Wooka (te jego „śmieszne miny” są wzięte żywcem z przedstawienia w podstawówce…). No, ale ten melodramat… Zrobił po prostu przyspieszone wejście, kiedy ledwo zaczęłam się wkręcać w „Bubblegum” i całkowicie zniszczył tak dobrze zapowiadający się romans głównych bohaterów i naturalną chemię aktorów. Co z tego, że wszystko wróciło na swoje miejsce w ostatnich czterech odcinkach… Środek dramy, który zazwyczaj jest kluczowy dla fabuły, był dla mnie wyniszczający i wcale nie sprawiał, że oglądałam dramę z przyjemnością. W takiej perspektywie końcówka dramy wydała mi się aż sztucznie radosna, bezproblemowa i fanserwisowa.

Myślę, że paradoksalnie problem tkwił w tym, że fabuła „Bubblegum” była na tyle realistyczna, że nie można było machnąć ręką na jej melodramatyczną część, ponieważ rzeczywiście chora matka może stanowić poważne zagrożenie związku. Łatwo jest powiedzieć, że oczywiście będzie się nią opiekować, a potem być zwyczajnie zmęczonym tym wszystkim… Jednakże postać grana przez Bae Jong Ok od początku była kiepsko nastawiona do Haeng Ah, dlatego trudno było jej pozyskać sympatię widzów i tym samym ich empatię, kiedy dotknęła ją nagła choroba. Ten wątek po prostu nie poruszył mnie pozytywnie i tylko odebrał przyjemność z oglądania „Bubblegum”, tyle.

Galeria postaci

Nie wiem czy w ogóle doszłabym do końca dramy, gdyby nie jej bohaterowie i wcale nie chodzi mi o tych głównych, ponieważ mieli ze sobą wystarczająco dużo problemów, aby w którymś momencie po prostu zmęczyć. Na szczęście „Bubblegum” obfituje w postacie drugoplanowe, które są o wiele ciekawsze niż nominalni second leadzi – dentystka-chaebolka Hong Yi Seul (Lee Hee Bon), która była swatana z Ri Hwanem i były chłopak Haeng Ah, prezenter Kang Seok Jun (Lee Jong Hyuk). Ci mogliby zniknąć po czterech odcinkach i nie zrobiłoby to żadnej różnicy…

Jeśli chodzi o resztę, mamy przede wszystkim pyskatą scenarzystkę radiową No Tae Hee (Kim Ri Na), najlepszą przyjaciółkę Haeng Ah, która jest byłą dziewczyną lekarza Kwon Ji Huna (Lee Seung Jun), z kolei najlepszego przyjaciela Ri Hwana. Wciąż tęskni za tą kobietą, ale ta twardo postanowiła nie pakować się z powrotem w bagno z powodu jego alkoholizmu. Zamiast tego odkrywa w sobie uczucia do dużo starszego sunbae z pracy, ekscentrycznego Jo Dong Ila (Park Won Sang), który po prostu boi się jej. Nie są to lekkie wątki dramy, ale taki należy do Oh Se Young (Kim Jung Nan), która prowadzi audycję reżyserowaną przez Haeng Ah. Jest to stereotypowa, głupiutka celebrytka, która ma swój noona romance z najmłodszym scenarzystą Ye Jun Soo (Ahn Woo Yeon), który podąża za nią wszędzie niczym menadżer.

Mamy również członków rodziny Ri Hwana, którzy prowadzą restaurację, więc to sporo bohaterów jak na szesnastoodcinkową dramę. Inne dają sobie radem zaledwie z kwartetem głównych bohaterów i ich rodzicami… Należy więc uznać to za wielką zaletę „Bubblegum”, bo nawet jeśli debiutująca scenarzystka rozczarowała rozwleczonym melodramatem, to przynajmniej wynagrodziła to w jakimś stopniu zapadającymi w pamięć bohaterami. Byli oni niczym te wszystkie opowieści słuchaczy, które odczytywała w radiu Se Young…

Nie wiem czy polecać „Bubblegum”. Zgodzę się z koreańskimi mediami, że jest to „well-made drama„, ale z drugiej strony moje serce się buntuje. Nie jest to produkcja, która zdobyła jakąś popularność, tak więc pewnie więcej osób ma takie niezdecydowanie zdanie, co ja.

Ocena:

Fabuła – 7/10

Kwestie techniczne – 9/10

Aktorstwo – 8/10

Wartość rozrywki – 6/10

Średnia – 7,5/10

2 Comments

  1. Tak czekałam na recenzję tej dramy, bo sama się zastanawiam czy jej nie ocenić. Podoba mi się twój punkt widzenia. Troszkę tej dramie zaszkodziła ilość odcinków, ale na tle tego, co nam w tym roku fundowali to ta drama okazała się dla mnie całkiem miłą odskocznią. Faktem jest, że jestem fanką Rudej, ale sam klimat, muzyka i nawet humor w tej dramie bardzo mi odpowiadał. Momentami czułam się tak, jakbym podglądała historię sąsiadów. Zdecydowanie polecam tę dramę.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.