[Podsumowania roku] Trzy wielkie hity i podtrzymana passa – podsumowanie filmowe 2015 roku

Od ponad pół roku nosiłam się z napisaniem artykułu nazwanego roboczo „Kinowa bessa”, ale niepowodzenie zdążyło się zamienić pod koniec roku w sukces. Oczywiście nie zamierzam zrezygnować z pomysłu porównania tegorocznych wyników koreańskiego box office z zeszłorocznymi… W ten sposób macie przed sobą pierwszy artykuł z serii podsumowującej mijający rok. Przed nami jeszcze kpop, dramy oraz relacje z gal nagród, które odbywają się w tym tygodniu.

Najpierw jednak ta analiza box office, która ciągnie się za mną od wieków… Pierwsze półroczne było w jego przypadku rozczarowujące, ponieważ Koreańczycy wybierali w kinach częściej amerykańskie blockbustery niż lokalne produkcje, ale jak zwykle lato przyniosło nam kilka wielkich hitów, a w tym kolejne filmy, które pokonały historyczną granicę 10 mln widzów w kinach i dzięki temu ogólne wyniki box office unormowały się.

Sytuacja jest niemalże identyczna jak w zeszłym roku, zresztą przekonacie się za chwilę, że wyniki box office z 2014 i 2015 roku są podobne do siebie. Wtedy pierwsze półrocze również nie obfitowało w wielkie hity, ale było to spowodowane nieprzewidywalnymi czynnikami… W kwietniu 2014 roku zdarzyła się tragedia promu Sewol, która zapoczątkowała żałobę narodową, natomiast w tym roku przed wakacjami wybuchła epidemia MERS. Oba te wydarzenia podobnie wpłynęły na box office – mniej ludzi uczęszczało do kina w pierwszym półroczu i do tego częściej wybierali amerykańskie blockbustery dostarczające wrażeń i rozrywki, aniżeli poważniejszy repertuar. Przedstawię wam szczegółowe liczby.

Kinowe statystyki na 2014 i 2015 rok

2015 to czwarty rok z rzędu, kiedy na koreańskie filmy kupiło bilety ponad 100 mln widzów i wszystko rokuje na to, że będzie to również trzeci z kolei rok, w którym do kin ogólnie wybrało się ponad 200 mln widzów. Jak widzicie, z takich liczb wynika, że przeciętny Koreańczyk chodzi na ponad 4 filmy rocznie (jest to jedna z najwyższych średnich na świecie!), no i większość biletów jest sprzedawana na lokalne, koreańskie produkcje. [źrodło]

Najbardziej ruchliwe w kinach okresy to jak zwykle okolice Bożego Narodzenia-Seollal i letnie wakacje. Wtedy można się spodziewać, że któryś z tytułów pokona granicę 10 mln widzów i w tym roku były to filmy „Ode to My Father” w zimie (około 14 mln 260 tys. widzów, 2. miejsce w koreańskim box office wszech czasów) oraz „Assassination” (12 mln 700 tys., 7. miejsce) i „Veteran” (13 mln 410 tys., 3. miejsce) w wakacje. Dwa tak olbrzymie hity pokazywane w tym samym czasie w kinach to rzecz zaskakująca, ponieważ w zeszłym roku mieliśmy tylko „The Attorney” w zimie i „Roaring Currents” w wakacje, ale za to ten drugi tytuł to obecny numer jeden wszech czasów w Korei.

Jak zwykle w artykułach tego typu skompilowałam osobiście wyniki box office w oparciu o informacje ze strony Hancinema. Nie jest to oczywiście dokładna lista absolutnie wszystkich filmów, bo naturalnie pominęłam te niezależne, a także zawsze występuje problem, od którego momentu liczyć następny rok. Mimo to możecie zauważyć, jak bardzo różnią się wyniki pierwszej i drugiej połowy roku, gdyż ułożyłam filmy według daty premiery. Użyte tytuły są oficjalnymi angielskimi i mogą się różnić od tych, które używałam w swoich recenzjach. Przy kliknięciu można powiększyć tabelę:

box office 2015_mały

Dla porównania prezentuję także tabelę zeszłorocznych filmów:

box office 2014_mały

Wcześniej wybierałam do porównań tylko te tytuły, które sprzedały ponad milion biletów, ale obecnie biorę wszystko pod uwagę. Jak widzicie, pięć filmów więcej w 2015 roku przyniosło około 10% wzrostu całorocznego wyniku box office, ale tym razem nie jestem już tak chętna do udowadniania doskonałej passy koreańskiego kina, które z roku na rok radzi sobie coraz lepiej, ponieważ jest to mała różnica.

Średnia liczba widzów na jeden film wynosi 2.032.696 w 2015 i 2.011.132 w 2014, więc tym bardziej skłaniam się ku opinii, że jest po prostu stabilnie. Dwa, trzy lata temu doskonałe wyniki były zdobywane poprzez całe mnóstwo filmów, które pokonywały granicę miliona widzów, obecnie częściej widać klapy w kontraście do ogromnych oczekiwań, ale te hitowe filmy ciągną średnią w górę.

Przy okazji zbierania informacji do tych tabel, spisałam również największe zagraniczne hity, wybierając akurat do tego porównania tylko te z milionowymi i wyższymi wynikami:

box office zagraniczny_mały

Jak widać, nawet w tym aspekcie nie ma większych różnic między tym a poprzednim rokiem. Nieco lepszy wynik zagranicznych blockbusterów w zeszłym roku wyrównuje się z lepszym wynikiem koreańskich filmów w tym. Dodam jeszcze, że niezwyciężonym królem w Azji jest Tom Cruise – jego filmy zawsze uzyskują w Korei dobre wyniki, bez względu na odbiór w USA!

Klapy, czarne konie i trendy

Myślę, że wyniki tegorocznego box office mogły zaskoczyć w kilku miejscach (o czym za chwilę), niemniej zacznę od stałych reguł, jakimi się on rządzi:

Po pierwsze, jego niekwestionowanym królem jest Hwang Jung Min. Oczywiście dodałabym zaraz do niego Ha Jung Woo, ale w tym roku wyreżyserowane przez niego „Chronicles of a Blood Merchant” nie przebiło się przez milionową granicę, natomiast Hwang Jung Min widział ostatnio taką porażkę w 2010 poprzez „Moby Dick”. Jakby było tego mało, zaskakująco dopiero w tym roku stał się 천만배우 czyli aktorem z 10-milionowym filmem na koncie, ale taki wynik od razu zdobyły dwa tytuły, w których kolejno zagrał – „Ode to My Father” oraz „Veteran”. Zapowiada się, że „The Himalayas” może dołączyć do tego grona, jeśli film zostanie odpowiednio długo przetrzymany w kinach…

Hwang Jung Min i Oh Dal Soo w "Ode to My Father"
Hwang Jung Min i Oh Dal Soo w „Ode to My Father”

Po drugie, Hwang Jung Min przyciąga odpowiednie produkcje i robi z nich hity, ale przy okazji trzeba również wspomnieć o „wróżce box office”, aktorze drugoplanowym Oh Dal Soo. W tym roku wystąpił w 5 produkcjach („Ode to My Father”, „Detective K”, „Assassination”, „Veteran” i „You Call It Passion”), które sumują się do 44.904.366 widzów w kinach, co daje około 38,756% całego box office (!!!). Dodam, że jeśli chodzi o Top 10 wszech czasów, Oh Dal Soo zagrał w 6/10 filmach.

Po trzecie, sageuki przestają być trendem, który przynosi pewne zyski… Od jakiegoś czasu to nie filmy historyczne są największymi hitami, mimo że nie można zapomnieć o zeszłorocznym „Roaring Currents”. W każdym razie „The Throne” stało się hitem poprzez szum, jaki zrobił wokół siebie Yoo Ah In po występie w „Veteran”, a i tak 6.245.324 widzów to mniej niż oczekiwano… Inne produkcje historyczne – „The Sound of Flower”, „Memories of the Sword” i „Empire of Lust” – były wielkimi klapami.

Yoo Ah In w "The Throne"
Yoo Ah In w „The Throne”

Po czwarte, „Assassination” jest historycznie pierwszym filmem z tych, które przekroczyły 10 mln widzów, w którym główne skrzypce gra aktorka. Niestety, nierówności płciowe wciąż nie zostały zażegnane i w 57 filmach, które ujęłam w swojej tabeli, tylko w 11 głównymi postaciami były kobiety:

  • Lee Re w „How to Steal a Dog”
  • Jo Yeo Jung w „Casa Amor, Exclusive For Ladies”
  • Kim Hye Soo i Kim Go Eun w „Coin Locker Girl”
  • Jeon Do Yeon w „The Shameless”
  • Lim Soo Jung w „Perfect Proposal”
  • Park Bo Young i Park So Dam w „The Silenced”
  • Jeon Ji Hyun w „Assassination”
  • Jeon Do Yeon i Kim Go Eun w „Memories of the Sword”
  • Uhm Jung Hwa w „Wonderful Nightmare”
  • Go Ah Sung w „The Office”
  • Park Bo Young w „You Call It Passion”

Jak widzicie, jest to wąski zakres aktorek, który dostaje jakiekolwiek główne role, choć z drugiej strony nazwiska aktorów również często się powtarzają w box office 2015 i 2014 roku…

Po piąte i ostatnie, dominującym gatunkiem wśród kinowych hitów jest thriller w odróżnieniu od amerykańskich produkcji, w których rządzą franczyzy i superbohaterowie Marvela.

Jeśli chodzi o tegoroczne niespodzianki w kinowym box office, pozwólcie, że najpierw wyciągnę wam jeszcze Top 10 z obu lat, które analizujemy:

top 10_małe

Nieoczekiwanymi pozycjami, które znalazły się w pierwszej dziesiątce, są thrillery „The Priests” oraz „Inside Men”. Co prawda ten drugi jest adaptacją manhwy popularnego autora Yoon Tae Ho („Moss”, „Misaeng”), ale to i tak ogromny sukces jak na film od 19 lat i z racji negatywnej opinii o Lee Byung Hunie. Z tego powodu wejdzie ponownie do kin w wersji reżyserskiej.

Jego inny film „Memories of the Sword” był z kolei jedną z największych klap roku. Inne produkcje, które podzieliły tę hańbę, to: „The Royal Tailor”, „Empire of Lust”, „Perfect Proposal”, „The Long Way Home”, „Collective Invention” i „The Sound of Flower”. Większość z nich jest historyczna… Najdotkliwsze porażki to chyba mocno reklamowane „The Sound of Flower” z Suzy i „The Long Way Home”, film wojenny ze znakomitymi Sol Kyung Goo i Yeo Jin Goo.

Z drugiej strony kolejnymi niespodziewanymi sukcesami oprócz „The Priests” i „Inside Men” są komedia kryminalna „The Accidental Detective” z Kwon Sang Woo i Sung Dong Ilem oraz gangsterskie „Coin Locker Girl” z bardzo rzadką, żeńską obsadą.

Aktorzy 2015 roku

Pisanie o sukcesach Hwang Jung Mina, Ha Jung Woo lub Oh Dal Soo to nie jest nic nowego. Jednak trudno jest się przebić do wąskiego grona kinowych pewniaków, dlatego tym bardziej ten rok jest wyjątkowy z uwagi na niewyobrażalny sukces Yoo Ah Ina w „Veteran” i „The Throne”. Od dłuższego czasu pukał do drzwi sławy i wreszcie zagrał w czymś większym niż „Punch”, dostając na dodatek nagrodę dla najlepszego aktora na Blue Dragon Film Awards. Jego scena z filmu „Veteran” weszła na dobre do koreańskiej popkultury:

Innym natychmiastowym klasykiem stała się rola opętanej dziewczyny z „The Priests” w wykonaniu Park So Dam. Sama aktorka wymieniana jest jako monster rookie tego roku dzięki rolom w „The Silenced”, „Veteran”, „The Throne” i „The Priests”, chociaż nagrody dla najlepszej nowej aktorki zgarnęła jej dobra przyjaciółka Lee Yoo Young, m.in. za „The Treacherous”.

Zauważyłam, że co roku pojawiają się młode nazwiska jak np. Chun Woo Hee, ale cały problem leży w tym czy uda im się podtrzymać dobrą passę i wciąż dostawać interesujące role… Zeszłoroczna debiutantka Lim Ji Yeon jest na dobrej drodze dzięki „The Treacherous” i zapowiedzianemu „Key of Life”, ale trudno mi sobie wyobrazić, żeby nagle Lee Yoo Young wystrzeliła w panteon gwiazd… Niestety w Korei główne role dostają tylko aktorki, które pasują do określonego ideału piękna.

Gdybym miała krótko podsumować ten rok w koreańskim kinie, zdecydowanie podkreśliłabym po raz kolejny Yoo Ah Ina, który niestety w przyszłym roku idzie do wojska. I taki jest los tych młodych aktorów… Nim się ktoś naprawdę wybije, to musi od razu uciekać i potem mamy takiego nieco marnowanego obecnie Lee Je Huna lub z kolei odrobinę przereklamowanego Yoo Seung Ho, natomiast koreańskim kinem jak rządzili Song Kang Ho, Hwang Jung Min i Ha Jung Woo, tak nadal rządzą.

Yoo Ah In w objęciach Song Kang Ho
Yoo Ah In w objęciach Song Kang Ho

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.