Miałam się wyrobić z wszystkimi podsumowaniami do końca roku, ale widzicie, przy tylu relacjach z najróżniejszych gal to po prostu nie wyszło. Jednak zanim przejdę do szerszego omówienia dram i kpopu w minionym roku, wznawiam serię podsumowań roku takim ogólnym Top 10 popkulturowych kwestii czyli czym żył koreański showbiznes w 2015 roku. Jest to oczywiście subiektywna selekcja.
Chciałam przypomnieć wam różne issues, które charakteryzowały 2015 rok, ale niełatwo jest połączyć światy dram, filmu i kpopu. Uprzedzam, że wyjątkowo na niczym się nie wzorowałam, tylko sama wybrałam, o czym warto wspomnieć na zakończenie roku. Znacie moje preferencje… Nie liczcie zatem na wiele słów o kpopie, chociaż oczywiście nie zabrakło go całkowicie.
Również jako osoba czerpiąca wiedzę o Korei z internetu, tak jak wy, nie jestem w stanie zagłębić się naprawdę ważne kwestie socjo-polityczne, dlatego chciałabym podkreślić, iż będzie to takie niezobowiązujące Top 10… Tak więc czym żyliście w tym roku? Ja uważam, że następujące kwestie mogły spędzać sen z powiek:
1. Astronomiczny skok w karierze Yoo Ah Ina
Zaczynam od niego, ponieważ jest to osoba, którą koreańskie media mogłyby okrzyknąć osobowością roku. Dwa hitowe filmy za pasem, popularna drama, która jest numerem 1 w swoim slocie (a raczej nie wierzyłam w „Six Flying Dragons”, ponieważ SBSowi słabo idzie z sageukami…), 11 mniejszych i większych nagród w tym roku, w tym nagroda dla najlepszego aktora na Blue Dragon Film Awards i Top Excellence od SBSu… 어이가 없네~~
Wiecie, każdego roku jacyś nowi aktorzy stają się gwiazdami momentu… Song Joong Ki miał w 2012 roku hitową dramę „Nice Guy” i film „A Wolf Boy”, potem przyszedł czas na Lee Jong Seoka i Kim Woo Bina, ale żaden z nich nie poparł swojej popularności nagrodami tak jak Yoo Ah In, który, jak myślę, jest mniejszą od nich gwiazdą Hallyu, ale za to zdobył większą popularność na własnym podwórku, w sam raz na odejście do wojska za kilka miesięcy. Pewnie jeszcze rok temu koreańscy internauci uznaliby go za aroganckiego, ale obecnie nawet jego ekscentryczne zachowania podczas przyjmowania nagród stają się hasłem wyszukiwarek.
2. Dramowa bessa i wątpliwe hity
Dramowa bessa w kwestii oglądalności, jak i wartości treści, utrzymuje się już od kilku lat, ale tym razem nawet dramy weekendowe nie mogły zdobyć tytułu „nation’s drama„, a 20% oglądalności „Yongpal” było niemalże cudem… Jednak jak to świadczy o tej dramie? Interesująca, choć później taka jak wszystkie produkcja stała się przedmiotem wielu kontrowersji, kiedy taka przeciętna komedia romantyczna jak „She Was Pretty” wzniosła Hwang Jung Eum na wyżyny… A czy w ogóle ktoś jeszcze pamięta „The Producers”? Dramę, która porzuciła swój pierwotny koncept po dwóch odcinkach, ale dała Kim Soo Hyunowi trzy Daesangi za rolę zwykłego chłopaka?!
Z pewnością nikt w tym roku nie osiągnął w dramach tyle, co Yoo Ah In w filmach. KBS pogrąża się niezmiennie od 2013 roku, SBS wydaje takie perełki jak „Punch” lub „Heard It Through The Grapevine”, ale jakoś nie potrafi wyprodukować definitywnego fenomenu popkulturowego na miarę „You Who Came From The Stars”, a wszystkie gwiazdy uciekają do kablówki… Tak więc jeśli już o niej mowa…
3. Depczący po piętach Big 3 tvN
jTBC może się pochwalić tzw. well-made dramas, ale żadna z tegorocznych produkcji nie osiągnęła oglądalności rzędu „Secret Love Affair” z 2014 roku. Prawdziwym królestwem dram stało się za to tvN, które wciąż jeszcze przekłada dobre dramy tymi przeciętnymi. Jak zwykle początek roku nie był dla tej stacji obiecujący, ale jej oglądalność szybko się zwiększyła wraz z upływem czasu. „Let’s Eat 2” wbrew zasadom wszelkich sequeli było większym sukcesem niż pierwsza część, „Oh My Ghostess” stało się pierwszym wakacyjnym hitem, po którym następujące „Twenty Again” i „Answer 1988” miały jeszcze większą oglądalność. Pobito rekord kablówki wszech czasów – 26 grudnia 16 odcinek tej dramy zdobył 15,4% (@AGB).
Szumnie dyskutowaną sprawą w internecie było także stopniowe przechodzenie do tvNu coraz większych gwiazd. „Oh My Ghostess” było dla aktorki filmowej Park Bo Young pierwszą główną rolą w dramie i rekordową gażą dla aktorki w kablówce, ale zaraz ten rekord został pobity przez wynagrodzenie dla Choi Ji Woo za „Twenty Again” (patrz: Wykraczający poza granice kablówki tvN). W tym roku zapowiada się, że tvN urośnie jeszcze większy – zapowiedziano już dramy z Kim Hye Soo, Shin Ha Kyunem i Go Hyun Jung…
Na koniec tvN może być dumny ze swoich hitowych variety shows od PD Na Young Seoka, który otrzymał Daesanga na Baeksang Arts Awards. Serie „Grandpas Over Flowers”, „Three Meals a Day” i ich spin-offy regularnie zyskują około 10% oglądalności, co jest bardzo dużym wynikiem na tle bessy, jaka dotknęła również variety shows trzech największych stacji. Szkoda tylko, że popularność Lee Seo Jina i Cha Seung Wona z tych programów skutkuje ogromnymi kontraktami reklamowymi, ale nie podobnym sukcesem poza tvNem… Słaby content poza kablówką?
4. Hity box-office
Podsumowywałam już koreańskie kino wcześniej (patrz: Trzy wielkie hity i podtrzymana passa – podsumowanie filmowe 2015 roku). Przeanalizowałam cały box office, wspomniałam o największych gwiazdach i tych dopiero wschodzących, dlatego teraz tylko krótko powtórzę – koreańska kinematografia cieszy się czwartym rokiem z rzędu, kiedy sprzedaż biletów w kinach przekroczyła 100 milionów. Nie zabrakło największych gwiazd (Hwang Jung Mina, Ha Jung Woo, Jeon Ji Hyun, Song Kang Ho, Kang Dong Wona itd…), o sukcesie Yoo Ah Ina wspomniałam jako pierwsze, ale można też było zobaczyć filmy największych koreańskich reżyserów (poza wielką trójką Park Chan Wooka, Bong Joon Ho i Kim Ji Woona) – Yoon Je Gyuna („Ode to My Father”), Ryu Seung Wana („Veteran”), Choi Dong Huna („Assassination”), Lim Kwon Taeka („Revivre”), Lee Jun Ika („The Throne”) i Yoo Ha („Gangnam 1970”).
Poza tym kolejne tytuły dołączyły do ekskluzywnego grona filmów z ponad 10 milionową widownią, choć nie miało jeszcze nigdy miejsca, aby były wyświetlane w kinach na raz – mowa o wakacyjnych blockbusterach „Veteran” i „Assassination”.
5. Kontrowersyjne Grand Bell Awards
Mogłabym to wrzucić pod ogólne hasło „skandale roku”, ale nie przypominam sobie innej tak wielkiej kontrowersji w świecie filmu w ostatnich latach… Tegoroczna gala Grand Bell Awards była wyjątkowo pusta, gdyż została zbojkotowana przez wszystkich nominowanych w kategorii ról pierwszoplanowych – Yoo Ah Ina, Hwang Jung Mina, Ha Jung Woo, Son Hyun Joo, Kim Hye Soo, Kim Yoon Jin, Han Hyo Joo, Uhm Jung Hwę i Jeon Ji Hyun – a także większość reżyserów i aktorów drugoplanowych. Powód? Organizatorzy gali chcieli wymusić frekwencję, oficjalnie ogłaszając, że nieobecni nie mają prawa dostać nagrody. Środowisko filmowe odwróciło się zatem tyłkiem do czegoś takiego, skoro i tak od lat daje się nagrody tym, którzy przyjdą. Obraz tragedii Grand Bell Awards dopełnił fakt, iż tydzień później jakoś prawie wszyscy znaleźli czas, aby pojawić się na konkurencyjnych Blue Dragon Film Awards…
6. Inne skandale
Osobiście przestałam się przejmować jakimikolwiek skandalami i tylko czekam, aż szum wokół nich ucichnie, ale w 2015 roku koreańscy internauci nie mogli tak łatwo odpuścić następujących spraw:
- plagiat piosenki Twenty-Three IU i domniemane pedofilskie motywy w tekście Zeze
- cały ten syf wokół Kim Hyun Joonga, jego domniemanej byłej dziewczyny, przemocy domowej i ciąż
- odejście Sulli z f(x) i Tao z EXO po Krisie i Luhanie w 2014
- kłótnia Lee Tae Im i Yewon, która pogrzebała obie celebrytki
- pozwanie do sądu własnej agencji przez Clarę z powodu molestowania
- niespodziewany występ Park Bom z 2NE1 na gali MAMA pomimo oskarżeń o szmuglowanie narkotyków
Czy któraś z tych spraw nie daje wam spokoju? Ja na przykład jestem zdegustowana jedynie Kim Hyun Joongiem, nieważne jaka jest prawda.
7. Nowe pary wśród celebrytów
„Dating scandal” zawsze jest gorącym tematem, chociaż nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Korei newsy o nowych parach wśród celebrytów są „skandalami”… Przypomnijmy sobie zatem największe gwiazdy, które przyznały się do związków w 2015 roku:
Poza tym koreańskich internautów bardzo poruszył ślub ich idealnego Won Bina z Lee Na Young. Parze niedawno urodziło się pierwsze dziecko!
8. Powrót BIGBANG po trzech latach
Jasne, można wspomnieć, że PSY wreszcie wrócił i jeszcze się nie wypalił po Gangnam Style, ale BIGBANG ze swoimi czterema single albumami wydawanymi miesiąc po miesiącu zawładnęli listami przebojów. Bang Bang Bang jest według Gaon największym hitem 2015 roku… Nic dziwnego, że zdobyli Daesanga na każdej muzycznej gali.
9. Era girlsbandów
Jak krótko scharakteryzować kpop roku 2015? BIGBANG lub EXO jak zwykle zarabiali krocie, ale najbardziej popularne były wciąż girlsbandy… Właściwie jedynie Girl’s Day nie obroniły swojej pozycji przez słabe Ring Ma Bell, choć Hyeri jest obecnie super-popularna dzięki dramie „Answer 1988”, ale za to wiele innych grup osiągnęło swoje w zeszłym roku:
SNSD jak zwykle miały największą sprzedaż. EXID i AOA utrzymały swoją popularność z zeszłego roku, a nawet ją zwiększyły. Dołączyły do nich Mamamoo i Red Velvet jako gorący trend – solo oraz w grupie. f(x) potwierdziły swoją wysoką pozycję w kpopowej hierarchii pomimo odejścia popularnej Sulli. Z debiutantek GFriend i Twice zyskały znaczącą popularność. Sistar i miss A może nie zapadły głęboko w pamięć, ale były na szczycie list przebojów w momencie premiery swoich albumów. Z kolei o Wonder Girls wspominam z własnej sympatii – nie osiągnęły wielkiego sukcesu swoim ryzykownym konceptem, ale wydały jeden z najlepszych albumów roku.
10. Wpływ „Infinity Challenge”
Na koniec chciałabym wspomnieć o hitowym variety show, które jako jedyne w tym roku miało hitową oglądalność w roku bessy. „Infinity Challenge” nie przestaje być popularne, pomimo wielu kryzysów kadrowych oraz przyczynia się do powstawania fenomenów popkulturowych.
W pierwszej połowie roku special muzyczny „Totoga” na nowo wzniecił popularność piosenkarzy z lat 90., co przyczyniło się do powrotu niektórych po latach. Dla przykładu grupa Turbo z Kim Jong Kookiem wróciła z albumem po 15 latach (i zdobyła pierwsze miejsce w „Inkigayo” 3 stycznia), a Jinusean wrócili z pierwszym singlem po 11 latach i wzięli udział w „Show Me The Money 4” jako jurorzy.
Również w 2015 roku wypadła kolejna edycja Infinity Challenge Music Festival. Była moim zdaniem rozczarowująca, ale przewidywalnie zrodziła nowe hity na listach przebojów, a także znacznie zwiększyła popularność szczególnie dwóch artystów w tym roku – indie grupy hyukoh i wokalisty R&B Zion.T. To oni są jednymi z króli list przebojów obok BIGBANG!
Na koniec zostaje mi zadać tylko jedno pytanie – czy uważacie, że pominęłam jakieś niezmiernie ważne issue z 2015 roku?
Nigdy nie spodziewałabym się czegoś aż tak dobrego po Wonder Girls. „Reboot” to kawał dobrego popu, i zdecydowanie jeden z najlepszych albumów, jakie w ogóle wyszły w 2015. To potwierdza moją osobistą teorię, że JYP pracuje w trzech trybach: hitów od zaraz, dobrych rzeczy o chwiejnej popularności, i całej reszty zapominanej po tygodniu.
Wszelkie skandale średnio mnie ruszały – a zwłaszcza spekulacje (lub ich potwierdzenia) kto i z kim, obowiązkowo z dowodami rzeczowymi w postaci zdjęć robionych kalkulatorem, wygrzebanych z najgłębszych czeluści aparatowych kart pamięci. Fala krytyki, która spadła na IU, była chyba najbardziej uzasadniona ze wszystkiego, czym ekscytował się internet (tuż obok kwestii Kim Hyun Joonga – współczuję tylko tej dziewczynie, która musi wszystko wywlekać przed kamery, żeby ktoś w ogóle jej posłuchał), a z drugiej strony – nie spodziewałam się, że szum dookoła będzie aż tak duży. Całkiem mocno oberwał też Mino z WINNER, który trochę za mocno chciał być jak undergroundowi raperzy. Cała ta sprawa jest dla mnie żenująca, ale niewątpliwie przyniosła dodatkowy rozgłos SMTM4…
Dram obejrzałam w tym roku boleśnie malutko, więc automatycznie spadło moje zainteresowanie aktorami. Chyba brakowało czegoś naprawdę ponad ogólnym poziomem – bo to, co widziałam, było niezłe, ale bez szczególnego polotu. Nawet „School 2015” ani „Answer 1988”, mimo sporej popularności, generalnie wypadły jakoś… blado.
PolubieniePolubienie
Bardzo dobre podsumowanie. I zgadzam się, że największym skandalem (żenadą roku)) był cyrk z Kim Hyun Joong’iem. I najbardziej mi szkoda dziecka. Za parę lat przeczyta ten cały syf w Internecie, albo ktoś mu doniesie co jego tatuś i mamusia wyrabiali. Dużo jest w tym winy samego Hyun Joonga. Mógł tą sprawę inaczej załatwić. Posypać głowę popiołem, chyba był zbyt pewny siebie. Buta go zgubiła.
PolubieniePolubienie