Znane też jako: Splish Splash Love, Splash Love, Plop-Plop Love, Pongdangpongdang Love, 퐁당퐁당 LOVE
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna, historyczny, fantasy
Ilość odcinków: 2 x 70 min.
Premiera: 2015
Obsada: Kim Seul Ki, Doojoon (Beast), Jin Ki Joo, Ahn Hyo Seob
.
Podróż w czasie po raz kolejny, ale tym razem na uroczo
„Splash Splash Love” jest krótką 10-odcinkową webdramą, która została również wyemitowana na antenie MBC w sklejonej formie dwóch standardowych odcinków. O dziwo, nie jest to żadna adaptacja internetowego komiksu, co jest wiodącym trendem wśród innych webdram, ale oryginalną produkcją scenarzystki, która również została jej reżyserką. Trudno jednak porównać „Splash Splash Love” do autorskich filmów lub pod jakimkolwiek względem nazwać je ambitną produkcją… Jest to zbiór znanych banałów, ale przynajmniej w tak krótkim formacie nie razi to, a dostarcza szybkiej, łatwej do wchłonięcia rozrywki.
Było wiele dram o podróżowaniu w czasie, ale tym razem to główna bohaterka „Splash Splash Love” przenosi się do przeszłości niczym w „Bu Bu Jing Xin”. Jest nią licealistka Dan Bi, która ma problemy w szkole z matematyką oraz ogólnie nie wie, co chce robić w życiu. Podczas deszczu życzy sobie, aby zniknąć gdzieś z dala od swoich problemów i niespodziewanie ląduje poprzez kałużę na królewskim dworze w erze Joseon, kiedy akurat była susza i król odprawiał obrzęd mający przynieść deszcz. Najpierw biorą ją za istotę zesłaną od bogów, ale w wyniku nieporozumienia Dan Bi staje się eunuchem z kraju Mirae (kor. przyszłość). Szalenie imponuje królowi znajomością twierdzenia Pitagorasa, dlatego załatwia jej pozycję w pałacu, aby uczyła go matematyki. Naturalnie dzięki takim częstym spotkaniom twarzą w twarz zakochują się w sobie, mimo że Dan Bi obiecała, że wróci do swojego świata, kiedy spadnie kolejny deszcz…
Klasyczna komedia romantyczna działająca dzięki energii aktorów
Nie byłam specjalnie ucieszona na wieść, że idol Doojoon z Beast ma grać w nowej dramie (nieważne jak krótkiej) młodego Lee Do, przyszłego króla Sejonga, ponieważ jest to rolą, którą mistrzowsko odegrał na przykład Song Joong Ki w dramie „Tree With Deep Roots” spośród wielu innych aktorów wcielających się w rzekomo najlepszego władcę dynastii Joseon. Po prostu nie mogłam go sobie wyobrazić w historycznej roli, tak samo jak postać samego Sejonga w komedii romantycznej, gdyż kanon jest zupełnie inny…
Zanim jednak rzeczywiście sięgnęłam po „Splash Splash Love”, przeczytałam wiele wyrazów zachwytu nad parą głównych aktorów tej produkcji, Kim Seul Ki i Doojoona, którzy zaskakująco mieli mieć jedną z najlepszych chemii w tym roku… Coś w tym rzeczywiście jest. Da się oglądać przeciętne dramy, jeśli tylko główni bohaterowie poruszają nasze serca (patrz: jedna z najnowszych obecnie dram, „Oh My Venus”). W sumie kto by chciał marnować nawet te dwie godziny życia na dramę, która nie pokazuje niczego nowego, a do tego zawodzi na romantycznym froncie?
Nie musicie się jednak martwić, tak jak wspomniałam, „Splash Splash Love” ze wszystkiego może się pochwalić akurat tylko chemią między Kim Seul Ki i Doojoonem, ale za to przeważa ona na odbiorze tej dramy. W innym wypadku mamy motyw fish-out-of-water, chociaż główna bohaterka pomimo wiedzy o starych czasach komicznie nie próbuje się do nich przystosować i pokazuje królowi smartfona, nieuchronne rozstanie, kiedy akurat pojawiły się uczucia, second lead w postaci królowej, no i przede wszystkim gender bender, skoro Dan Bi paraduje jako eunuch… Przynajmniej oszczędzono nam jednego konfliktu, gdyż Lee Do sam się domyślił, że główna bohaterka jest jednak dziewczyną.
Zatem całkiem sporo spakowano tego w zaledwie dwa odcinki… Przez to właśnie „Splash Splash Love” wydaje się dłuższe niż jest w rzeczywistości, ale absolutnie nie jest to katorga dla widza, ponieważ relacja między głównymi bohaterami rozwija się w bardzo naturalny, uroczy sposób i powoduje uśmiech na twarzy. Jest to wystarczający powód, dla którego można polecić „Splash Splash Love”.
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 9/10
Średnia – 7/10
Fajne, krótkie, świeże, radosne, pozytywne. Można było łatwo spalić temat i samą opowieść. Ale się udało. Dzięki dobrze dobranym aktorom, szczególnie odtwórcy króla. Ocena 8/10
PolubieniePolubienie