Billboard: 20 najlepszych kpopowych piosenek 2015 roku

Uświadomiłam sobie dzisiaj, że za chwilę styczeń się skończy, a ja przecież publikowałam lata temu najróżniejsze rankingi list przebojów obejmujące cały rok… Postanowiłam to więc nadrobić.

Jeśli chodzi o Billboard, w 2012 podjęto decyzję szerszego promowania kpopu poprzez poświęcenie mu osobnej listy przebojów, dlatego oprócz selekcji 20 najlepszych piosenek przez edytorów koniec roku przynosił nam również ranking Kpop Hot 100. Zaprzestano tego jednak w 2014, dlatego rok temu w ogóle nie udostępniłam żadnych list (ani Billboardu, ani Melona, ani Gaon itd.), ale widzę, że editorial The 20 Best K-Pop Songs wciąż jeszcze istnieje…

Lista jest oczywiście łatwa do znalezienia na stronie internetowej Billboardu. Postanowiłam tak jak dwa lata temu skomentować selekcję staffu, ponieważ jak zawsze mamy miks przewidywalnych wyborów, jak i niespodzianek, a także kilka utworów, o których absolutnie nie powiedziałabym „kpop”, ale najwyraźniej jest to nazwa na wszystko, co koreańskie… Wśród 20 wybranych piosenek są takie, które dopiero na potrzeby tego tekstu przesłuchałam po raz pierwszy w życiu. Jedną z nich jest już pierwsza na liście, na miejscu 20:

20. B1A4 – Sweet Girl

Zdecydowałamsię ignorować B1A4 po tym kiczu z początku ich kariery, ale przekonałam się dzięki tej piosence, że potrafią też komponować bez popadania w śmieszność przez engrish. Bardzo porządny utwór, jak na boysband, ale brakuje mi kilku procent do perfekcji – jakiś mocniejszych wokali w kluczowych momentach?

19. Naul – Living in the Same Time

Co roku na listach Billboardu znajduje się Naul, ale ja nie widzę uroku jego ballad, są takie jak wszystkie. Ta zniechęciła mnie już od przygrywki niczym sprzed dekady. Tylko Memory of the Wind jakoś spodobało mi się przy pierwszym przesłuchaniu, chociaż potem oczywiście straciło.

18. SHINee – View

Piosenka, która powinna być wyżej. Nie zachwyciła mnie natychmiastowo, ale wraz z upływem czasu przekonałam się, że to jedna z tych nielicznych, które zostają ze słuchaczem na dłużej i nie starzeją się tak szybko. Wciąż do niej wracam, tak samo jak do 4 Walls – coś jest w tej house’owej prostocie…

17. From The Airport & Gyuri – The Little Prince

Kompletnie zapomniałam o tej piosence, ale co roku Billboard wybiera do zestawienia jakiś electro-rock… Myślę, że nowi The KOXX bardziej zapadają w pamięć.

16. GOT7 – If You Do

Całkiem niedawno wróciłam do tej piosenki po raz pierwszy od czasu jej premiery i muszę powiedzieć, że wtedy trochę ją nie doceniłam, zbywając jako inspirację 2PM. If You Do wciąż się dobrze słucha (jak A), bo to natychmiastowy boysbandowy klasyk z angstem.

15. BIGBANG – Bae Bae

Teraz z perspektywy czasu widzę, że pierwsze single z serii „Made” były najlepsze. Bae Bae to nie tylko jeden z teledysków roku, ale również bardzo ciekawy mariaż gatunkowy, który co prawda najlepiej brzmi tylko w partiach rapu (partie wokalu są trochę kiczowate, nie sądzicie?), ale mimo to zyskuje jako nowość w repertuarze BIGBANG.

14. Oh My Girl – Closer

Dobra, znam ten girlsband tylko z nazwy, która przewijała się na galach nagród wśród najlepszych rookies. Nie sądziłam w ogóle, że kolejna grupa z niewinnym konceptem a’la młode SNSD/A Pink może coś ciekawego zaoferować, ale byłam w ciężkim szoku, słysząc tę elektronikę i dream pop w Closer… Nie pasują do konceptu, ale piosenka dobrze brzmi.

13. Zico – Eureka (feat. Zion.T)

Nie, nie, nie. Zico może i jest wszechstronnym artystą o dwóch twarzach – kpopowego idola i undergroundowego rapera – ale wolę, kiedy nie łączy tych dwóch światów. Boys and Girls było tragedią, Eurieki też wciąż nie lubię, na liście mogłoby się znaleźć Veni, Vidi, Vici lub Yes or No.

12. Park Jimin – Hopeless Love

Byłam zachwycona solowym debiutem Baek Yerin, ale kompletnie zapomniałam, że Park Jimin z 15& również wydawała własną piosenkę. Może dlatego, że postrzegam ją bardziej jako osobowość telewizyjną niż bardzo dobrą wokalistkę? To było moje pierwsze przesłuchanie Hopeless Love i byłam pozytywnie zaskoczona dojrzałym brzmieniem.

11. Primary – Don’t Be Shy (feat. Choa z AOA & Iron)

Taaak, to piosenka, której słuchałam niezliczoną ilość razy, nuciłam, podśpiewywałam i zaczynałam od niej włączanie albumu „2”. Wciąż trochę żałuję, że tak mało w niej Irona, ale jeśli podoba mi się jakiś utwór reggae, a normalnie nienawidzę tego gatunku, to jest to miłość.

10. miss A – Only You

Aż mi głupio, że zdążyłam już całkowicie zapomnieć o zeszłorocznym mini-albumie miss A, ale mimo wszystko jest to girlsband, który wydaje regularnie dobre single i albumy, i do którego czasami wracam jako jednego z nielicznych. W sumie bardziej lubiłam elektroniczne Love Song z albumu niż Only You, którego radosny refren trochę mnie rozczarował…

9. EXO – Call Me Baby

Jak to napisano na stronie – ile można zmieścić hooków w jednej piosence? Jak dla mnie Call Me Baby nie umywa się do Love Me Right, ale większość słuchaczy woli prosty pop i boysbandowe nutki, co nie?

8. Lim Kim – Awoo

Lim Kim ze swoim charakterystycznym głosem powinna częściej wydawać takie eksperymentalne, najlepiej elektroniczne single. Awoo było wzbudzeniem wielkich nadziei, które później zmiażdżyło Love Game oraz nierówna płyta.

7. G.Soul – You

O G.Soulu ogólnie powinno się mówić jako świetnym debiucie świetnego wokalisty, ale You to nie jest to, co zapadło mi w pamięć ze wszystkiego, co wydał w zeszłym roku. W tym wypadku jest to single album „Love Me Again”…

6. 4minute – Crazy

Crazy to z pewnością banger, porządny kpopowy kawałek, ale 4minute już od tylu lat serwują nam electro-pop, który w kolejnych latach ulatuje z pamięci, że ja się pytam, dokąd ich to prowadzi?

5. Keith Ape – It G Ma (feat. JayAllDay, Loota, Okasian & Kohh)

Ta, z pewnością mamy tutaj rasowego przedstawiciela kpopu, szczególnie że hitowe It G Ma pokazało laikom, że w Azji też się rapuje…

4. Zion.T & Crush – Just

Bromance tych wokalistów daje znakomite muzyczne wyniki, chociaż osobiście chciałabym, żeby na chwilę odeszli od tych gładkich, ale bardzo spokojnych rytmów i poszli bardziej w styl Crusha niż Zion.T, tak dla odmiany…

3. BTS – Run

Już wiele razy wychwalałam tę grupę w zeszłym roku, więc nie mam nic do dodania. Cieszy mnie wysokie miejsce na liście, chociaż w porównaniu do edytorów Billboardu uznaję I Need U za lepsze niż Run.

2. Taeyeon – I

Przyznaję, że coraz bardziej przekonuję się do tej piosenki dzięki występom na żywo Taeyeon z różnych gal… Był to zdecydowanie najbardziej zaskakujący solowy debiut z SM Entertainment, bo chyba wszyscy spodziewali się nudnej ballady, co nie?

1. BIGBANG – Loser

Można było stawiać, że BIGBANG zajmą czołowe miejsca takich zestawień, może ewentualnie popularny PSY, choć muzycznie i technicznie nie ma go za co chwalić. BIGBANG natomiast owszem, mają największy hit roku Bang Bang Bang, ale w sumie cieszę się, że nie znalazł się on na tej liście. Loser jest bardziej reprezentatywne jako singiel na kształt Love Song, Blue i Bad Boy, ale lepszy.

Dziwi mnie brak na liście f(x), ale może wypadałoby je stawiać ex aequo z SHINee z powodu wielkich podobieństw między View, a 4 Walls. Generalnie poza tym jednym szczegółem nie oceniam zbytnio listy The 20 Best K-pop Songs od Billboardu, bo sama z pewnością ułożyłabym inną, choć z drugiej strony o bardzo wąskim zakresie. Jeśli porównać ją z zeszłymi edycjami, nie ma w niej niczego nadzwyczajnego. Kpop jakoś kręci się dalej.

3 Comments

  1. Również dałabym View wyższe miejsce bo piosenka nie wychodzi z głowy aż do teraz a BB jest niekwestionowanym numerem 1 roku 2015 !

    Polubienie

  2. Widziałam tą listę i jestem rozbawiona samym faktem, że Billboard nie potrafi rozróżnić k-pop od hip-hopu/trapu. Poza tym From The Airport z Gyuri to jakiś żart bez względu na to, jak bardzo podoba mi się sam zespół, ale te połączenie z wokalistką KARA było niewypałem. I ten Naul… nawet #typowayoona siedząca we mnie nie ogarnia, czemu jest na niego taki szał.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.