Znane też jako: Misingkoria, 미싱코리아
Gatunek: komedia romantyczna
Premiera: 2015
Obsada: Sandara Park, Kim Jung Hun, Lee Ji Hyun, Ha Eun Seol, Kim Jung Seok
.
Wraz ze stopniowym przerzucaniem się z telewizora na smartfona i ogromnym wzrostem produkcji webdram, KBS sprytnie wykorzystało ten trend, tnąc swoje mało opłacalne, ale na szczęście wciąż kręcone Drama Special na 10-minutowe segmenty, które składają się na całą internetową serię lub jeden film telewizyjny. Wydaje mi się, że zrecenzowane parę dni temu „The Tale of the Bookworm” było pierwszym takim projektem, ale w 2015 roku cała pierwsza seria Drama Special (była też druga na jesieni) była emitowana zarówno na antenie KBSu, jak i w internecie. „Missing Korea” nie należy do niej, choć też było webdramą. Zostało pokazane na kanale KBS1 zamiast KBS2 jak wszystkie inne dramy z powodu swojego północnokoreańskiego wątku (wydaje mi się, że na jakąś rocznicę…).
Nie uważam jednak, żeby tytuł jakoś specjalnie przystawał do poważnych okazji… bo jest to zwyczajna komedia romantyczna. Mamy hipotetyczną sytuację, w której w 2020 roku obie Koree są bliskie zjednoczeniu, dlatego organizowane są pierwsze wspólne wybory Miss. Niestety trzy dziewczyny z Korei Północnej, które zastaje koordynator Kim Jung Hun, są przypadkowymi pracownicami, które wsiadły do złego autobusu, a prawdziwe uczestniczki miały wypadek samochodowy. Dostają jednak rozkaz uczestnictwa… Jung Hun rozkłada nad nimi ręce, ale kiedy zostaje zrobiony im makijaż i dostają eleganckie suknie, wzbudza się w nim nadzieja, że jeszcze da się wszystko ukartować. Największe wrażenie wywiera na nim sztywna Ri Yeon Hwa, która była kiedyś żołnierzem, dlatego poświęca jej szczególną uwagę w trakcie obozu przygotowującego do wyborów.
Sandara Park z girlsbandu 2NE1 powiedziała na konferencji, że „Missing Korea” było dla niej wyzwaniem i okazją do aktorskiego rozwoju. W końcu żołnierska maniera i północnokoreański akcent nie są takie łatwe, ale nie widzę dla niej przyszłości jako aktorki, pomimo zagrania w kilku webdramach. Co prawda oceniam ją tylko na podstawie „Missing Korea”, ale zwyczajnie nie ma do tego predyspozycji. Obdarzona naturalnie wysokim głosem bardzo starała się obniżyć swój ton, grając Ri Yeon Hwę, ale efekt tego był bardzo sztuczny, nie mówiąc już o akcencie, a wszystko wpłynęło na fatalne, mechaniczne aktorstwo. Różnica między nią, a dość naturalnymi Lee Ji Hyun i Ha Eun Seol, które zagrały jej towarzyszki, była niczym przepaść. Poważnie to wpłynęło na mój odbiór „Missing Korea”, bo w końcu trudno jest się nie irytować na całą produkcję, kiedy główna aktorka najbardziej rozczarowuje…
Jednak gdyby przymknąć oko na ten fakt, mimo to trudno jest szukać zalet lub uroku „Missing Korea”, które tak naprawdę opiera się jedynie na star power Dary i jadącego wciąż na starej sławie z „Goong” Kim Jung Huna. Drama jest oklepaną aż do bólu komedią romantyczną, tak więc zmarnowaniem godziny materiału. Składa się wyłącznie z widzianych już wielokrotnie motywów – niższa w hierarchii główna bohaterka kontra południowokoreańskie rywalki, wątek romantyczny z bohaterem, który zaczyna się od wspólnej niechęci do siebie, metamorfoza w piękność, zgubienie się w jakimś lesie, aby bohater przybiegł na ratunek, zderzenie się ze sobą i następujący po tym pełen napięcia romantyczny moment… Są komedie romantyczne, które wykorzystują dokładnie te same pomysły, ale mają swój urok, ale „Missing Korea” do nich nie należy. Jest to infantylna produkcja.
How Gee 