Znane też jako: The Scary Man, Ghost and Me, Museoun Nomgwa Gwisingwa Na, 무서운 놈과 귀신과 나
Gatunek: czarna komedia
Premiera: 2010
Obsada: Lee Won Jong, Park Ki Woong, Seo Min Ji
.
Drugi tytuł ze wskrzeszonego w 2010 roku Drama Special KBS również był nawiązaniem współpracy z uznaną scenarzystką dla dalszego rozreklamowania serii. Po No Hee Kyung i jej „Red Candy” przyszedł czas na „The Scary One, The Ghost and I” od Park Yeon Sun, która ma na koncie wiele dziwacznych dram, które nie są oglądalnościowymi hitami, tak samo zresztą jak dramaty No Hee Kyung, ale przecież od zawsze jest uznaną pisarką i trafił jej się jeden hit, który już zawsze będzie wiązany z jej nazwiskiem – „Alone in Love”.
Bardzo daleko „The Scary One, The Ghost and I” do tamtego tytułu, ponieważ jest to mniej więcej esencja Park Yeon Sun w jednym odcinku – ekscentryzm… Bardzo trudno było mi opisać gatunek tego Drama Special, ale zdecydowałam się na określenie „czarna komedia”, aby podkreślić jego niecodzienność. Opowiada o gangsterze Kang Doo Seobie (Lee Won Jong), o którym krążą wręcz legendy, o czym dowiadujemy się z „prologu” czyli dwóch scen-wywiadów otwierających „The Scary One, The Ghost and I”. Później zostaje to skonfrontowane z jego rzeczywistym ja – mężczyzną, który mieszka w jakiejś melinie i całe dnie spędza na siedzeniu na pustkowiu przed domem, dopóki nie zaczyna mu przeszkadzać widok milczącej licealistki (Seo Min Ji), która go prześladuje. Później odkrywa, że jest ona duchem, dlaczego żeby się jej pozbyć, wynajmuje detektywa Kim Yong Soo (Park Ki Woong), który nie ma bladego pojęcia, co zrobić z tą sprawą, bo on sam w ogóle jej nie widzi.
Trudno go w ogóle nazywać domniemanym detektywem, gdyż prowadzi bardziej taką agencję zajmującą się „wszystkim”, o co się go poprosi – myślę, że dokładnie taką samą, jak bohaterowie w poprzedniej dramie scenarzystki, „Evasive Inquiry Agency”. Natomiast jeśli chodzi o tytułowego ducha, jego obecność wcale nie wyznacza gatunku fantasy w „The Scary One, The Ghost and I”, gdyż jest jednym wielkim znakiem zapytania. Nic nie jest oczywiste w tym Drama Special – ani ona, ani nawet humor, bo można je odebrać jako zabawne lub wcale nie. Być może, biorąc pod uwagę zakończenie, życiorys Kang Doo Seoba będzie nie tyle czarną komedią o chodzącej legendzie, która jednak okazuje się być człowiekiem, co tragikomedią, a duch – metaforą.
„The Scary One, The Ghost and I” bardzo mi przypadło do gustu, ale to głównie zasługa strony technicznej dramy oraz doskonałego połączenia stylu reżyserii ze scenariuszem, bo wyciąga z niego to, co najlepsze. Pewnie w innych rękach wyszłoby z tego po prostu niezrozumienie lub nuda, ale PD Kim Yong Soo to jeden z moich faworytów, chociaż jego styl jest dla wielu trudny do przełknięcia, gdyż potrafi zdominować nad samym scenariuszem, co teoretycznie jest normalne, ale nie w Korei. On i Park Yeon Sun to połączenie doskonałe, które zaowocowało jeszcze genialną mini-dramą „White Christmas”, chociaż żałuję, że KBS nie dało im szansy na pełną dramę. Zresztą ona jeszcze niczego nowego nie napisała od czasów „Wild Romance” (2013), a on został z powrotem zdegradowany do pozycji drugiego reżysera lub PD krótkometrażowych dram po porażkach w procentach oglądalności, jakimi były „The Blade and Petal” i „Iron Man”.
Ogólnie uważam, że „The Scary One, The Ghost and I” może trafić do raczej wąskiej grupy widzów, chociaż chyba każdy mógłby przyznać, że jest to „inna” drama.