Znane też jako: Baek Hee Returns, The Return of Baek Hee, Becky’s Back, Baekhuiga Dorawatda, 백희가 돌아왔다
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia
Ilość odcinków: 4 x 70 min.
Premiera: 2016
Obsada: Kang Ye Won, Jin Ji Hee, Kim Sung Oh, Choi Dae Chul, In Kyo Jin, Choi Philip, Kim Hyun Sook
.
Czy można było mieć oczekiwania?
Pomimo olbrzymiego sukcesu „Descendants of the Sun” KBS wciąż jest stacją telewizyjną, która przeżywa wielkie kłopoty i często wydaje się, jakby ich ramówka była wynikiem przypadku, a nie dokładnego planowania. Jak inaczej wytłumaczyć aż dwie jak dotychczas 4-odcinkowe mini-serie w poniedziałkowo-wtorkowym slocie? Trudno jest ratować opóźnione produkcje tonącymi statkami, więc zamiast wydłużać dramy, wyskoczono z takimi zapychaczami ramówki.
Jak wiecie z mojej recenzji, byłam pod ogromnym wrażeniem „Babysitter”, które zostało wciśnięte między „Moorim School” a „Neighborhood Lawyer Jo Deul Ho”. Wciąż uważam, że jest to jedna z najlepszych dram jak na razie w tym roku, ale wprost idealnie wpasowała się w mój gust, pozwalając znowu zabłyszczeć niedocenianemu PD Kim Yong Soo. Drama stała się dość popularna w internecie i wśród krytyków, bo oczywiście nie można było mówić o wysokiej oglądalności, ale znowu po „Neighborhood Lawyer Jo Deul Ho” miał się pojawić kolejny zapychacz, „Baek Hee Has Returned” właśnie.
Czy w świetle „Babysitter” można było oczekiwać równie dobrych rzeczy po tym tytule? Początkowe streszczenia fabuły były na tyle mętne, że wyobrażałam sobie nawet gatunek mystery, ponieważ wyspa jest idealnym do tego miejscem akcji. Kiedy jednak pojawiły się dokładniejsze określenia „komedia”, „familijna” itd, wiedziałam, że tym razem będę mieć do czynienia nie z wypieszczonym wizualnie, eleganckim thrillerem, ale z tanią komedią dziejącą się na prowincji. Brrr!
Powrót w glorii?
Na pewną wyspę przyjeżdża celebrytka znana z programów dla gospodyń domowych w otoczeniu kamer, które filmują jej nowe życie na prowincji. Jednak w rzeczywistości są to rodzinne strony dla legendarnej delikwentki Yang Baek Hee (Kang Ye Won), która stara się ukryć swoją przeszłość za fasadą eleganckiej Yang So Hee i uparcie udaje przed poznającymi ją tubylcami. Niestety, kiedy na wyspę przyjeżdża jej uciekająca z domu córka Ok Hee (Jin Ji Hee), od razu wpada w masę tarapatów, które zmuszają główną bohaterkę po pierwsze do przyznania się do niej, a po drugie do wyciągania jej z aresztu. Wiek córki zaczyna wzbudzać wątpliwości wśród starych przyjaciół Baek Hee – parającego się różnych robót Woo Bum Ryonga (Kim Sung Oh), farmera Hong Doo Shika (In Kyo Jin) i wyglądającego na gangstera Cha Jong Myunga (Choi Dae Chul). Każdy z nich myśli, że może być ojcem Ok Hee, dlatego starają się pozyskać jej sympatię z komicznymi efektami.
Teraz pomyślcie sobie, że taka oto historyjka przypominająca musical „Mamma Mia” stała się nieoczekiwanym hitem, przebijając się przez granicę 10% oglądalności… Koreańskie media nazwały to doskonałym castingiem do ról, z czym mogę się zgodzić, ale powiedziałabym, że sukces „Baek Hee Has Returned” jest raczej przypadkowy. Sama drama nie ma do zaoferowania niczego oryginalnego, za to konkurowała w slocie z „Monster” i „Jackpot”, które najwyraźniej nie są interesującymi dramami i z braku laku widzowie przełączyli na tę lekką historyjkę. Dla mnie to nie był powrót w glorii krótkiego metrażu KBSu, bo o wiele więcej lepszych tytułów pozostaje niezauważonych…
Powrót do przeszłości
Odcinając się jednak od tego braku oryginalności, który jest plagą, trudno wytykać „Baek Hee Has Returned” większe wady, ponieważ nie jest to produkcja, wobec której miało się określone oczekiwania. Mi osobiście nie przypadł do gustu sam fakt prowincjonalnej komedii, która jakoś ani razu nie sprawiła, żebym wybuchła głośnym śmiechem, a pod koniec i tak (tradycyjnie…) robi się nieodpowiednio poważnie. „Baek Hee Has Returned” jest dramowym standardem. Może nie z tego rodzaju, co typowe komedie romantyczne, ale gdyby drama była dłuższa, chyba bym jej nie skończyła.
Na plus idą za to aktorzy. Buntująca się nastolatka w wykonaniu Jin Ji Hee to nic nowego, ale podobała mi się jej chemia z dramową mamą graną przez Kang Ye Won, dla której to bodajże pierwsza taka rola. Sprzeczały się ze sobą jak koleżanki, a nie matka z córką, ale w sumie były bardzo podobnymi do siebie samicami alfa.
Muszę podkreślić jedno – wreszcie Kim Sung Oh zagrał główną rolę! Co prawda, trochę było w niej z poprzedniego wcielenia w „Warm and Cozy”, a w mocniejszych momentach nie można się było pozbyć obrazu tych wszystkich kryminalistów, których wcześniej zagrał, ale oglądanie go w reakcjach z Jin Ji Hee i w romantycznych momentach z Kang Ye Won było dla mnie świeże i ekscytujące. Reszta postaci też była na tyle dobrze zagrana, że absolutnie nie przyszło mi do głowy, że ktoś inny mógłby się w nie wcielić. To chyba znowu kwestia osobistej sympatii do aktorów…
Ogólnie „Baek Hee Has Returned” określiłabym jako komedię sytuacyjną, w której wszyscy bohaterowie żyją w przeszłości, a główna bohaterka nie i stąd zabawne sytuacje, kiedy próbuje wyjść z twarzą. Jej córka początkowo nic o niej nie wie, więc możecie sobie wyobrazić jej zdziwienie, kiedy odkrywa, że była lokalną legendą. Dodatkowo mamy fakt, iż trzydziestoparoletni aktorzy grają również swoje nastoletnie wcielenia… Być może dla was będzie to zabawne, ale dla mnie „Baek Hee Has Returned” było zapychaczem czasu na jeden dzień, który nie wzbudził większej reakcji.
Zdobyte nagrody
2016 KBS Drama Awards:
- One-Act Special Award dla Kang Ye Won
- One-Act Special Award dla Kim Sung Oh
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 6/10
Średnia – 6,25/10