Second to Last Love

Second to Last LoveZnane też jako: The Second Last Love, Second Love, Kkeuteseo Dubeonjjae Sarang,

Na podstawie: japońskiej dramy „Saigo Kara Nibanme no Koi” (Fuji TV 2012)

Gatunek: komedia romantyczna

Ilość odcinków: 20 x 70 min.

Premiera: 2016

Obsada: Kim Hee Ae, Ji Jin Hee, Kwak Shi Yang, Kim Seul Ki, Jung Soo Young, Lee Hyung Chul, Seo Jung Yeon, Kim Na Young, Kim Kwon, Go Bo Gyeol, Sung Ji Roo, Moon Hee Kyung, Stephanie Lee, Lee Hye Eun

 

Różnice kulturowe czy przykre wypadki?

Po niespodziewanym sukcesie „Beautiful Gong Shim” w prawie martwym weekendowym slocie SBSu, stacja postanowiła kuć żelazo póki gorące i zaproponować kolejną komedię romantyczną, choć tym razem wiek głównych bohaterów miał znacznie wzrosnąć. Do remake’u japońskiej dramy „Saigo Kara Nibanme no Koi” zatrudniono bardzo kompetentnych Kim Hee Ae i Ji Jin Hee, których zawsze witałabym z otartymi ramionami w rom-comie. Nie znając oryginału, spodziewałam się melodramatu, ale pierwsze zwiastuny pokazujące mi lekką dramę z 40-letnimi bohaterami sprawiły, że moje oczekiwania wzrosły kilkukrotnie.

Ji Jin Hee nie jest nowy, jeśli chodzi o remake’i, mając za pasem „He Who Can’t Marry”, ale tym razem jego nowa drama nie była tak czarująca. Po pierwsze, na jej niekorzyść wpłynęła nieregularna emisja, podczas której wiecznie coś wypadało – jego wypadek na planie, olimpiada w Rio, Chuseok… Można było stracić cierpliwość, kiedy na domiar wszystkiego ta mało popularna drama została wydłużona o cztery odcinki, a tak naprawdę leciała na antenie telewizji o pięć tygodni za długo!

Po drugie, po raz kolejny można się było przekonać, że to, co popularne w Japonii, niekoniecznie się przekłada na koreański grunt. „Second to Last Love” było mniej melodramatyczne niż przeciętna koreańska drama, przy tym po prostu nudne, a w innych chwilach bardzo dziecinne. Trudno nazwać tę serial współczesnym, metropolitarnym romansem 40-letnich bohaterów, bardziej taką afirmacją, że nigdy nie jest za późno na miłość, ale próbowano to przekazać bardzo topornymi metodami. Nie potrzebuję widzieć Kim Hee Ae na deskorolce, aby uznać, że jeszcze nie jest totalną ahjummą!

Nigdy nie jest się za starym?

Ogólnie „Second to Last Love” jest komedią romantyczną z bardzo silnym tłem familijnym, jak i mocnym powiązaniem z miejscem pracy. Kang Min Joo (Kim Hee Ae) jest producentką dram, która najwyraźniej wychodzi z wprawy, a Go Sang Shik (Ji Jin Hee) sztywnym kierownikiem działu turystycznego urzędu miejskiego fikcyjnego miasta Woori, który będzie musiał się użerać z jej ekipą produkcyjną przy kręceniu serialu. W wyniku splotu okoliczności, Min Joo przeprowadza się do ślicznego domku poza miastem i staje się jego sąsiadką. Mamy mnóstwo przekomarzanek oraz outsiderkę, która nagle wkracza w dość liczną rodzinę głównego bohatera, w skład której wchodzą jego nastoletnia córka Ye Ji (Lee Soo Min), spłukana siostra Sang Hee (Jung Soo Young) z synem i mężem-nieudacznikiem (Lee Hyung Chul), najmłodsza siostra Mi Rye (Kim Seul Ki), autorka webtoons oraz szef kuchni Park Jun Woo (Kwak Shi Yang) mający knajpę w tym samym budynku.

Dużo młodszy Jun Woo zaczyna zabiegać o względy Min Joo, która imponuje mu swoją dojrzałością w porównaniu do prześladującej go Min Ji Sun (Stephanie Lee). Jednocześnie ociepla się ona w stosunku do Sang Shika, z którym ma okazję do wielokrotnej współpracy, ale oboje posiadają już za sobą wiele doświadczenia i bolesnych wspomnień, aby tak po prostu pozwolić porwać się „drugiej miłości” w ich życiu.

Brzmi bardzo dobrze, co nie? Niestety „Second to Last Love” jest miszmaszem wymuszonych sytuacji komicznych, bohaterów udających kompetentnych profesjonalistów, sabotujących ich prawie anonimowych skorumpowanych przełożonych i wielkich problemów, które bardziej pasują do dwudziestolatków. Prawdziwym testem jest przejść pierwszych sześć odcinków, bo później nie ma się już żadnych złudzeń, że „Second to Last Love” jest przeciętną dramą, która nie zagłębia się bardziej niż pod powierzchnię jej bohaterów.

Może stać się wytchnieniem od innych, cięższych dram, niemniej przeszkadzało mi to, że wszystko było malowane zbyt kolorowymi, oczywistymi farbami. Bohaterów było od groma, niczym w rasowej dramie weekendowej i wszyscy musieli zostać połączeni wymuszonymi wątkami romantycznymi (np. właściciel baru i kolega Sang Shika z panią burmistrz, jego szefową). Odebrałam to jako czysty fanserwis i nic więcej – dla kolejnego przykładu Jun Woo jakoś bardzo szybko przeżył swoje rozstanie z Min Joo i od razu połączono go ze znaną mu od dzieciństwa Mi Rye, która wcześniej w ogóle o nim nie myślała w kategoriach romantycznych.

Może tak właśnie rozwiązano kwestię wydłużenia tej dramy? Główni bohaterowie mają sporo ładnych „przypadkowych spotkań” niczym ze sztampowych romansów, ale w pewnym momencie po prostu ustępują miejsca wielu innym powierzchownym parom, jakby nie można było z nimi wymyślić nic więcej poza nieoczekiwanym tragicznym losem z przeszłości, który ich łączy i tym samym dzieli. Nie mogę nawet powiedzieć, że byłam zachwycona Kim Hee Ae, a zawsze daję się złapać na to, kiedy „poważni aktorzy” pokazują się w lżejszej, bardziej komicznej odsłonie… No, ale w końcu nie miała materiału, nad którym mogłaby popracować…

„Second to Last Love” jest dramą, którą można jak najbardziej pominąć. Jeśli ktoś szuka wymagającej, lekkiej rozrywki, znajdzie się dużo więcej innych, krótszych komedii romantycznych.

Zdobyte nagrody

2016 SBS Drama Awards:

  • New Star Award dla Kwak Shi Yanga

Ocena:

Fabuła – 5/10

Kwestie techniczne – 6/10

Aktorstwo – 7/10

Wartość rozrywki – 5/10

Średnia – 5,75/10

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.