Znane też jako: The Bareback Fireman, Maenmomui Sobanggwan, 맨몸의 소방관
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: kryminalny
Ilość odcinków: 4 x 70 min.
Premiera: 2017
Obsada: Lee Joon Hyuk, Jung In Sun, Jo Hee Bong, Park Hun, Seo Jung Yeon, Lee Won Jong, Gil Hae Yeon
.
W imię różnorodności programu, tak?
„Naked Fireman” jest kolejną 4-odcinkową dramą KBSu spoza serii Drama Special, która była emitowana w tygodniu między „Oh My Geum Bi” a „Chief Kim”. Takie wypełniane ramówki krótkimi formatami miało miejsce już w zeszłym roku – po co trzymać w emisji niepopularne dramy, kiedy można zająć czas dużo tańszymi mini-seriami i modlić się, że kolejna drama będzie hitem? Thriller „Babysitter” był technicznym arcydziełem, natomiast komedia „Baek Hee Has Returned” stała się nieoczekiwanym hitem, dlatego „Naked Fireman” było gloryfikowane jako ich następca, kontynuator „wysokojakościowych” mini-dram KBSu, które wprowadzają nieco „oryginalności” do oferty telewizji publicznej. Taaa…
Może moje oczekiwania były zbyt wysokie, ale „Naked Fireman” z pewnością nie przystaje do „Babysitter”, a nawet nie do „Baek Hee Has Returned”, które przyjęłam bez podzielania koreańskiego entuzjazmu tym tytułem. Przede wszystkim fabuła okazała się nieinteresująca. Niedoceniany Lee Joon Hyuk wciela się w narwanego strażaka Kang Chul Soo, który dostaje lukratywną ofertę pozowania nago dziedziczce fortuny i artystce Han Ji Ah (Jung In Sun). Ma ona w tym ukryty motyw – w dzieciństwie jej rodzice zginęli w pożarze, a ona pamięta tylko tyle, że podpalacz miał bliznę na plecach, dlatego od dłuższego czasu pod pretekstem pozowania poszukuje sprawcy. Myśli, że jest nim właśnie Chul Soo, ale kiedy spędza z nim więcej czasu, zaczyna mięć wątpliwości co do jego winy, mimo że blizna naprawdę się zgadza. No ale to przecież oczywiste, że główny bohater nie może być czarnym charakterem!
Czteroodcinkowa jazda bez celu
Fajnie, że drama była szansą dla nowych twórców, mających na koncie zaledwie pojedyncze odcinki KBS Drama Special, ale „Naked Fireman” jest o wszystkim i o niczym. Nie posiada spójnej wizji, bo cechuje się tyloma gatunkami, że aż głowa boli. Myślałam, że będzie dramatem, ale zaczyna się komediowo, ponieważ główny bohater jest narwanym idiotą, którego ratuje tylko piękna twarz Lee Joon Hyuka. Myślałam, że może wyjdzie z tego thriller, skoro głównym wątkiem jest szukanie mordercy sprzed lat, ale co najwyżej można tę dramę nazwać kryminalną z tego względu. Suspens? Jaki suspens?! Jest kilka scen akcji, w końcu główny bohater jest strażakiem, a później nawet staje się uciekinierem, ale jedynie napięcie, jakie odczułam w „Naked Fireman”, ma podłoże romantyczno-melodramatyczne, bo owszem, znajdzie się tu nawet romans między głównymi bohaterami w paru scenach wyglądający jak komedia romantyczna.
Zaczęło się dobrze… Scena pożaru z przeszłości była pokazem efektów specjalnych, jako że była to próba odzyskania pamięci przez główną bohaterkę, więc naginano czas i przestrzeń, ale później moje dobre wrażenia uleciały wraz z pojawieniem się sztampowej komedii. Znajdzie się tu nawet ciotka próbująca zgarnąć majątek głównej bohaterki niczym w typowej dramie weekendowej! Tak więc odniosłam wrażenie, jakby „Naked Fireman” było średniawą dramą sprzed lat z elementem zemsty, którą upchano w czterech odcinkach. Jedyna prawdziwa zaleta tej produkcji to zaskakująca Jung In Sun jako Han Ji Ah. Widziałam ją do tej pory tylko w małych rolach, przeważnie jako uczennicę, w zeszłym roku zrobiła jakieś większe wrażenie rolą gościnną w pierwszych odcinkach „Mirror of the Witch”, a tu nagle wygląda zupełnie inaczej, pewnie, z klasą i dominuje ekran swoją prezencją, nie mówiąc już o tym, że po prostu dobrze gra. Z kolei postać odgrywana przez Lee Joon Hyuka długo nie przypadała mi do gustu, ale ociepliłam się w stosunku do niego, kiedy doświadczyłam jego zaskakującej chemii z Jung In Sun.
„Naked Fireman” nadaje się tylko dla zabicia czasu. Krótki romans głównych bohaterów jest satysfakcjonujący, ale jest to opakowane w pseudo-sensacyjną fabułę, która mnie nudziła swoim brakiem oryginalności i wzbudzała tylko westchnienia, co by było, gdyby ktoś to wyreżyserował z pomysłem, a nie podręcznikowo.
Ocena:
Fabuła – 4/10
Kwestie techniczne – 6/10
Aktorstwo – 8/10
Wartość rozrywki – 5/10
Średnia – 5,75/10