Fantasy w koreańskich dramach to z pewnością nie smoki, lochy i „Gra o tron”, ale najczęściej komedie romantyczne z jakimś nadprzyrodzonym elementem dla urozmaicenia. Jednak w ostatnich latach powstaje tak dużo takich produkcji, że postanowiłam wyodrębnić „dramy fantasy” od poprzedniej części listy, która zawierała klasyczne komedie romantyczne, żeby ta nie ciągnęła się w nieskończoność.
Użyłam cudzysłowu, ponieważ tak na dobrą sprawę nie ma w Korei prawdziwych dram fantasy poza paroma wyjątkami, natomiast rozpleniły się produkcje, w których jeden z głównych bohaterów ma jakieś nadprzyrodzone moce lub doświadcza fantastycznej sytuacji (jak np. podróż w czasie). Przez lata niewytłumaczalne zjawiska stanowiły raczej źródło horroru, który wcześniej był dość popularnym gatunkiem dzięki serii „Hometown Legends” KBSu i letnim straszakom MBC, ale wszystko zmienił pewien duet scenarzystek, całkowicie przekształcając wizerunek ikony koreańskiego horroru…
53. „My Girlfriend is a Gumiho” (SBS 2010, 16 odcinków)
Obsada: Lee Seung Ki, Shin Min Ah
Dlaczego warto znać? Bo to wspomniany przełom w koreańskich komediach romantycznych oraz początek nowego wizerunku gumiho, które nie było już krwiożerczą femme fatale. Jedna z ostatnich naprawdę dobrych dram sióstr Hong, przynajmniej tak to pamiętam, które później miały upadki i jeden wzlot, a warto pamiętać, że ta lekka komedia romantyczna wytrzymała konkurencję hitowego makjangu „King of Baking, Kim Tak Goo”!
54. „Secret Garden” (SBS 2010-11, 20 odcinków)
Obsada: Hyun Bin, Ha Ji Won
Dlaczego warto znać? Bo to wciąż ikona popkultury i jeden z większych hitów scenarzystki Kim Eun Sook, która dała nam niezapomniany dres w cekiny, histerycznego Oskę, przez co Yoon Sang Hyun nie kojarzy się już z żadną inną rolą, wielki, rozdzierający serce melodramat, ale przede wszystkim komediowe złoto, kiedy Hyun Bin i Ha Ji Won zamieniają się ciałami.
55. „49 Days” (SBS 2011, 20 odcinków)
Obsada: Lee Yo Won, Nam Gyu Ri, Jung Il Woo, Jo Hyun Jae
Dlaczego warto znać? Bo to rzadki przypadek, kiedy współczesna drama fantasy nie jest komedią romantyczną, choć ta posiada zabawne momenty. Wykorzystano w niej lokalny zwyczaj 49-dniowej żałoby jako czas dla bohaterki, aby wykonać misję i wybudzić się ze śpiączki – gdzie jeszcze wykorzystano tyle elementów z buddyzmu i koreańskiego szamanizmu?
56. „Padam Padam” (jTBC 2011-12, 20 odcinków)
Obsada: Jung Woo Sung, Han Ji Min, Kim Bum
Dlaczego warto znać? Bo znakomita scenarzystka No Hee Kyung właśnie od tej dramy zaczęła być bardziej mainstreamowa i otworzyła drzwi jTBC, dla którego to była ich pierwsza drama. Co więcej, gwiazda kina Jung Woo Sung został zwabiony do niewypróbowanej kablówki naprawdę poruszającą rolą byłego skazańca, któremu anioł stróż daje drugą szansę w życiu.
57. „Arang and the Magistrate” (MBC 2012, 20 odcinków)
Obsada: Lee Jun Ki, Shin Min Ah
Dlaczego warto znać? Bo ze wszystkich sageuków z elementami fantasy, których naprodukowało się MBC, ten jest zdecydowanie najlepszy. Nie tylko posiada dwoje naprawdę utalentowanych aktorów w tytułowych rolach magistrata i ducha o imieniu Arang, to jeszcze stworzono w tej dramie bogaty, fantastyczny świat, którego zdecydowanie zabrakło w późniejszych „Gu Family Book”, „Night Watchman’s Journal” i „The Scholar Who Walks The Night”.
58. „Queen In Hyun’s Man” (tvN 2012, 16 odcinków)
Obsada: Yoo In Na, Ji Hyun Woo
Dlaczego warto znać? Bo to kultowa drama o wielkiej rzesze fanów jeszcze za czasów, kiedy tvN było kablówką od rom-comów bez większych hitów, a ich produkcje były króciutkie, po 45 min. na odcinek. Scenarzystka Song Jae Jung właśnie od tej produkcji rozpoczęła swoje coraz ambitniejsze kroki w gatunku fantasy, a Yoo In Na i Ji Hyun Woo odegrali wspaniały romans, przy którym zapominało się o wszystkim innym.
59. „The Master’s Sun” (SBS 2013, 18 odcinków)
Obsada: Gong Hyo Jin, So Ji Sub
Dlaczego warto znać? Bo właśnie tą dramą siostry Hong uratowały się po wielkiej klapie zwanej „Big” i jeszcze raz porządnie wzięły się za fantasy, łącząc horror z komedią romantyczną, co sprawdziło się już w filmie „Chilling Romance”. Gwiazdorska obsada, dużo skinshipu, niezliczone, bardzo ciekawe role cameo i pamiętam, moje oburzenie, kiedy Gong Hyo Jin nie dostała żadnej nagrody za swoje wysiłki…
60. „Nine” (tvN 2013, 20 odcinków)
Obsada: Lee Jin Wook, Jo Yoon Hee
Dlaczego warto znać? Bo może nie byłam przychylna tej dramie w mojej recenzji, niemniej jest to jedna z pierwszych, które naprawdę zaznaczyły tvN na mapie i pokazały większy potencjał stacji, która dotychczas produkowała tylko komedie romantyczne i chick flicks.
61. „You Who Came From The Stars” (SBS 2013-14, 21 odcinków)
Obsada: Jeon Ji Hyun, Kim Soo Hyun
Dlaczego warto znać? Bo to kolejny wielki fenomen popkultury, który pewnie będzie ważny przez lata niczym „Secret Garden”. Epickie love story wszechmocnego, przystojnego kosmity ze zwariowaną aktorką dało i dreszczyk emocji, szczególnie przy tak dobrym czarnym charakterze, i salwy śmiechu, kiedy oglądało się na ekranie Jeon Ji Hyun w jeszcze lepszej formie niż w „My Sassy Girl”.
62. „Oh My Ghostess” (tvN 2015, 16 odcinków)
Obsada: Park Bo Young, Jo Jung Seok
Dlaczego warto znać? Bo to zwyczajnie świetna komedia romantyczna, w której wyglądająca zawsze na za młodą Park Bo Young i Jo Jung Seok wygrali wszystko swoim aktorstwem. Trudno nie porównywać tej dramy do innej hitowej o duchach, „The Master’s Sun”, ale „Oh My Ghostess” pomimo zapożyczenia tego i tamtego motywu stworzyło zupełnie nową jakość.
63. „Splash Splash Love” (MBC 2015, 2 odcinki)
Obsada: Kim Seul Ki, Doojoon z Beast
Dlaczego warto znać? Bo ze wszystkich podróży w czasie w przeszłość tylko ta króciutka webdrama wyemitowana później przez MBC dostarczyła najwięcej rozrywki, prawie żadnych frustracji i dała nam (zaskakująco) niezapomnianą parę Kim Seul Ki i Doojoona, który udowodnił, że „Let’s Eat” to nie wyjątek i jest stworzony do komedii romantycznych. Krótkie, urocze, a jakie wciągające!
64. „W” (MBC 2016, 16 odcinków)
Obsada: Han Hyo Joo, Lee Jong Seok
Dlaczego warto znać? Bo wspomniana wcześniej scenarzystka Song Jae Jung jako pierwsza odważyła się na taką skomplikowaną kreację wyimaginowanego przez siebie świata, w którym rzeczywistość i świat manhwy przenikają się ze sobą na ściśle określonych zasadach, będących okazją do satyry. Jest suspens, akcja, strzelaniny, komedia romantyczna i dwoje naprawdę atrakcyjnych odtwórców głównych ról.
65. „Goblin” (tvN 2016-17, 16 odcinków)
Obsada: Gong Yoo, Kim Go Eun, Lee Dong Wook, Yoo In Na
Dlaczego warto znać? Bo to ostatni największy hit, o którym pewnie będzie się mówić do końca roku i wspominać bez przerwy, bo Kim Eun Sook dokonała niemożliwego – w krótkim czasie przebiła sławę własnego „Descendants of the Sun” i stworzyła fantasy w całości bazujące na koreańskich folklorze, które nie ograniczało się tylko do wszechmocnych głównych postaci, ale zdawało się być ułamkiem czegoś dużo większego. Goblin, wysłannicy śmierci, duchy, bogowie i całkiem sporo bardzo przyziemnego bromance’u nieziemskich istot.
Myślę, że dzisiejsza lista będzie satysfakcjonująca, bo zawiera właściwie same hity, które doczekały się lojalnych baz fanów. Chyba nie muszę dodawać żadnych powiązanych ciekawostek, a jakby co, to odsyłam to mojego tekstu, w którym dzieliłam koreańskie dramy fantasy na rodzaje. Jak widać powyżej, udało się z gumiho, duchami, podróżami w czasie i między światami, ale to, co Korei jeszcze nie wyszło na wielką, komercyjną skalę, to jakaś dobra drama o wampirach… Chociaż po co Edwardy, kiedy ma się tak przystojnego koreańskiego goblina jak Gong Yoo?
_____________________________
100 koreańskich dram, które warto znać.
Inne części:
Część I: klasyki sprzed dekady
Część II: medyczne
Część III: sensacyjne/kryminalne/thrillery
Część IV: szkolne
Część V: komediodramaty
Część VI: komedie romantyczne
Część VII: fantasy
Część VIII: melodramaty/romanse/obyczajowe/dramaty
Część IX: revenge dramy
Część X: historyczne
Szkoda, że nie wiadomo o czym sa te dramy, a po treści widać, że pisała to jakaś zapalona fanka koreańskich dram do innych równie mocno zapalonych fanek. Dlaczego tak uważam? Bo dlaczego warto znać? Bo wystąpił jakiś tam aktor, bo tworzyli to ci sami, co inną dramę, bo wygrali jakieś koreańskie nagrody telewizyjne.
A nie, że fabuła jest ciekawa, bo jest o tym i o tym.
Nie, że wylewam tu falę hejtu, bo opisane jest ładnie, starannie, tylko oglądam trochę dram, zbytnio aktorów nie znam, wchodzę na stronę żeby się dowiedzieć co jest polecane, myśląc że będzie wiadomo o czym to jest, a dowiaduje się jedynie, że grał tu aktor, który zwykle w takim gatunku nie gra, że nagroda, o której pierwsze słyszę.
PolubieniePolubienie
Przy poprzedniej części chciałam pisać, że brakuje kultowego Secret Garden , ale zupełnie zapomniałam o zamianie ciał co faktycznie klasyfikuje go w szufladce fantasy. P.S Właśnie zdałam sobie sprawę, że w większości tych dram grała Yoo In Na, miło by było gdyby dostała w końcu główną rolę w czymś miłym i przyjemnym jak Qeen In Hyun Man, chyba że te wszystkie second leady w hitowych produkcjach to rozmyślny zamysł :)
PolubieniePolubienie
Całkowicie się z Tobą zgadzam ; )
PolubieniePolubienie
Właśnie tutaj uświadomiłam sobie, że wśród tego gatunku jest chyba najwięcej dram, które szczególnie mnie poruszyły i głęboko zapadły w pamięć.
Dziwne, czego się człowiek może o sobie z tego bloga dowiedzieć :D
Boski Oska, piękne Gumiho męskie i żeńskie, pedancik Kosmita, przyjaciółka duszków i niezłomny kucharz…. I like it!
Chodzi mi po głowie jakiś wampirzy motyw w Orange Marmalade (?), ale to bardziej młodzieżowa drama, z najciekawszym wątkiem kostiumowym, oczywiście nie może się równać z takimi kultowymi hitami, jak wymieniłaś.
Dzięki za wpis, ciekawy jak zawsze, kocham Twojego bloga :))
PolubieniePolubienie
Ależ ona zagrała główną w świetnej komedii TVNu Secret Hotel. Dała radę, przy reszcie niezłej obsady, polecam
PolubieniePolubienie