Znane też jako: She Loves Lies, She Loves Lie So Much, Lovely Love Lie, Geunyeoneun Geojinmareul Neomu Saranghae, 그녀는 거짓말을 너무 사랑해
Na podstawie: mangi „Kanojo wa Uso wo Aishisugiteru” autorstwa Aoki Kotomi
Gatunek: komedia romantyczna, muzyczny
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2017
Obsada: Lee Hyun Woo, Joy (Red Velvet), Lee Seo Won, Lee Jung Jin, Hong Seo Young, Sungjoo (UNIQ), Shin Je Min, Jang Ki Yong, Song Kang, Park Jong Hyuk, Lee Ha Eun, Choi Min Soo, Park Ji Young, Lim Ye Jin
.
Niepotrzebne oczekiwania
tvN w ostatnich latach bardzo różnicuje swoją ramówkę, wypluwając raz po raz blockbustery w wielu gatunkach, ale nawet kiedy zapowiedziana jest na antenie tej stacji telewizyjnej „zwykła” komedia romantyczna, to wydaje mi się, że oczekiwania są dużo większe niż gdyby na przykład KBS lub MBC ogłosiło adaptację kolejnego komiksu, która po kilku odcinkach odeszłaby daleko od oryginału. Dlatego właśnie „The Liar and His Lover” napawało mnie optymizmem. Myślałam, że Lee Hyun Woo wynagrodzi swoją kiepską decyzję zagrania w zeszłorocznym „Moorim School”, wizualnie tworzyli ładną parę z Joy z Red Velvet, której nie miałam nic do zarzucenia pomimo debiutu aktorskiego od razu w głównej roli, a przede wszystkim wierzyłam, że PD Kim Jin Min, pracujący poprzednio dla MBC, da zastrzyk odrobiny oryginalności lub przynajmniej technicznego kunsztu jak zawsze. Jednakże mój odbiór „The Liar and His Lover” mocno się różnił od wczesnego zachwytu ładnymi zwiastunami. Po pierwszym odcinku byłam zdegustowana infantylnością fabuły, rzuciłam to, po czym niedawno postanowiłam nagle zrobić maraton tej dramy. Tak jakoś o wiele łatwiej jest mi przełknąć kiepską komedię romantyczną niż dobry serial kryminalny, który zmusza do ruszenia trochę szarymi komórkami…
Pierwsza miłość, która przychodzi niczym podmuch wiatru…
Widziałam japoński film z Sato Takeru na podstawie oryginalnej mangi, ale chyba nie ma sensu porównywać obu adaptacji, kiedy ta koreańska przeznaczona jest po prostu dla węższego grona odbiorców…? Teoretycznie powinni być nimi nastolatkowie i dwudziestolatkowie, ale uważam, że bardziej pasowałoby je zawęzić wyłącznie do nastolatków i to jeszcze tych bujających w obłokach i fantazjujących o pierwszej miłości rodem z komiksu shoujo. Przyznam, że zdarza mi się dość często chichotać nad takimi filmami i serialami, szczególnie że chyba trudno wyrosnąć z romantycznych bajek, ale w przypadku „The Liar and His Lover” nie potrafiłam już tego przeskoczyć, ponieważ przy oglądaniu nie cofnęłam się w czasie do swojego młodszego ja, widząc, jakie to wszystko sztuczne i wykalkulowane…
W największym skrócie, różne nieporozumienia sprawiają, że przecinają się losy licealistki Yoon So Rim (Joy) marzącej o karierze muzycznej wraz ze swoim szkolnym zespołem i genialnego producenta hitowego zespołu Crude Play, Kang Han Gyula (Lee Hyun Woo), który ukrywa się przed światem. Główna bohaterka niewinnie się w nim zakochuje od pierwszego wejrzenia, on włącza się do gry, bo chce odzyskać od niej nagranie demo, które nie może wyciec i pomimo siatki kłamstw naprawdę rodzą się jakieś uczucia pomiędzy dwudziestoparolatkiem i nieletnią. W tle mamy biznes muzyczny, debiuty i wewnętrzne spory.
„The Liar and His Lover” jest dobrze nakręconą dramą, która realizuje powzięty koncept od początku do końca. Mamy pastelowe kolory, promienne uśmiechy i akcentowanie „bajkowych” momentów poprzez wielokrotne użycie slow-motion. Ścieżka dźwiękowa nie podpada pod kategorię typowego kpopu, a Joy odgrywająca główną rolę wykonuje osobiście niemalże połowę soundtracku, jak na wokalistkę wschodzącego zespołu przystało.
Nieszkodliwość, ale nuda
Nie chciałabym za bardzo krytykować tej dramy ani zabarwiać emocjonalnie mojej opinii o niej, dlatego powiem krótko, że po prostu nie była dla mnie. Zabiłam dzięki niej czas, ale musiałam się trochę zmuszać do oglądania następnych odcinków, ponieważ fabuła była zwyczajnie nudna i niewystarczająca na aż 16 godzin emisji. Wydaje mi się, że w tym przypadku błogosławieństwem i przekleństwem dramy jest jej szeroka obsada. Co prawda, angaż wielu debiutantów oraz piosenkarzy byłych i obecnych bardzo odbił się na poziomie aktorstwa, który był niski (Lee Hyun Woo nie mógł go uratować, gdyż zwyczajnie kiepsko mu szło, kiedy nie pasował kompletnie do granej roli), ale liczne pomniejsze wątki między dwoma zespołami – Crude Play i Mush & Co z So Rim i jej kolegami z klasy – podbiły poziom „sympatyczności” dramy, w sensie nie cierpiałam za bardzo z powodu nijakich konfliktów, wywleczonego trójkąta romantycznego lub małej chemii między głównymi aktorami (nawet nie mieli jak nad nią popracować, kiedy wszystko było takie cnotliwe i niewinne…), ponieważ wystarczały mi interakcje między bohaterami drugoplanowymi.
Niestety można to odebrać również jako wadę, kiedy Han Gyul i So Rim dosłownie znikają w tle za resztą postaci, a powinni stać w centrum uwagi. Jak wspomniałam wcześniej, „The Liar and His Lover” wydaje się być doskonale wykalkulowane i zaplanowane do ostatniego punktu – tu ujęcie z jego perspektywy, tu z jej, tu zwolnienie ujęcia, aby złapać jakieś migoczące uśmiechy, ale po prostu brakowało w tym pozorów realizmu i całe to budowanie romantycznej relacji sczezło na teatralności i udawaniu, że nie istnieje między nimi różnica wieku.
Na szczęście „The Liar and His Lover” nigdy nie jest zbyt dramatyczne, dlatego o wiele łatwiej przełknąć tę dramę, kiedy fabuła rozwleczona jest przez jakieś wspólne wypady, a nie showbiznesowe szantaże (choć zawsze w tym gatunku muszą się pojawić konflikty na linii muzyczni idealiści – biznesmeni). Ogólnie powiedziałabym, że jest to ładna wizualnie, ale dziecinna drama, która nie przystaje tym samym do japońskiego filmu.
Ocena:
Fabuła – 3/10
Kwestie techniczne – 7/10
Aktorstwo – 4/10
Wartość rozrywki – 4/10
Średnia – 4,5/10
Mi się podoba i oceniam to ZDECYDOWANIE wyżej, jednak no cóż, każdy ma prawo do swojej opinii ;) Dla mnie łącza ocena to 8.5/10, gdyż rzeczywiście widziałam lepsze dramy, ale ta na pewno również trafiła na moją „listę” ulubionych :) Poza tym świetna muzyka (najbardziej uwielbiam „Piotrusia Pana”)
PolubieniePolubienie