My Secret Romance

Znane też jako: Aetaneun Romaenseu, 애타는 로맨스

Na podstawie: internetowego opowiadania „My Secret Romance” autorstwa Lunar Lee Ji Yeon & Jae Rin

Gatunek: komedia romantyczna

Ilość odcinków: 13 x 50 min.

Premiera: 2017

Obsada: Sung Hun, Jieun (Secret), Kim Jae Young, Jung Da Sol, Park Shin Woon, Nam Ki Ae, Kim Shi Young, Lim Do Yoon, Baek Seung Hun, Lee Hae In

.

Niespodzianka czy brak niespodzianki?

Moje oczekiwania od samego początku były zerowe… Sung Hun zdobył pewną popularność w zeszłym roku dzięki występie w dramie weekendowej „Five Children”, ale uważam, że taka niezobowiązująca komedia romantyczna to zbyt łatwy wybór i krok w tył do czasów jego webdram. Innymi słowy jak nie wysilić się za bardzo i zagrać przyjemną główną rolę… Zastanawiałam się w ogóle czy „My Secret Romance” znajdzie sobie miejsce na antenie jakiejś większej stacji telewizyjnej. Podejrzewałam, że raczej podzieli los poprzedniej dramy PD Kang Chul Woo, remake’u „1% of Anything”, którego co prawda nie widziałam, ale postrzegam jako typową dramę, która nie osiągnęła niczego wielkiego, chociaż zebrała wierną grupę fanów.

Ku mojemu zdziwieniu, nakręcone w całości przed premierą „My Secret Romance” (sam ten fakt tak naprawdę nie zwiastuje wiele dobrego, patrząc na rezultaty ostatnich pre-produced dram…) zostało zgarnięte przez OCN, które przecież nigdy nie emitowało komedii romantycznych. Myślę, że „pierwsza drama tego gatunku tej stacji telewizyjnej”, to niezły pomysł marketingowy, ale zaskoczenie szybko ustąpiło znajomym „a nie mówiłam”, kiedy okazało się, że „My Secret Romance” było dokładnie tym, czego się spodziewałam – nieoryginalnym, oklepanym rom-comem, a nawet gorzej…

Przygoda na jedną noc początkiem miłości na całe życie

Ogólne założenie „My Secret Romance” brzmi, jakby posiadało wiele potencjału, ale po prostu zmarnowano go na kolejny niewymagający produkt dla zaspokojenia najprostszych potrzeb obejrzenia jakiegoś romansu z bogatym i przystojnym głównym bohaterem. Lee Yoo Mi (Song Ji Eun) jest bardzo pruderyjna w kontraście do swojej matki, która była kiedyś aktorką erotyczną. Po prostu tak się to niej odbiło, że stara się ze wszystkich sił, aby ludzie nie porównywali jej do niej i zapina się pod szyję. Cha Jin Wook (Sung Hun) jest z kolei jej przeciwieństwem – bogatym playboyem, dziedzicem dużej firmy projektującej bieliznę. Kiedy tych dwoje pod wpływem chwili i atmosfery spędzają ze sobą noc, Yoo Mi ucieka z miejsca zdarzenia zażenowana, ponieważ nie powinno jej się coś takiego przydarzyć, natomiast dla Jin Wooka staje się to traumą i od tego momentu przestaje podrywać kobiety i rzuca się w wir pracy.

Trzy lata później bohaterowie spotykają się ponownie, kiedy Yoo Mi znajduje zatrudnienie jako dietetyczka w firmie Jin Wooka. Udaje, że go nie zna, ale ten ze wszystkich sił stara się ją zmusić do przyznania się do ich przygody i wymaga od niej osobistego gotowania oraz doręczania jego posiłków. Brzmi to w tym momencie jak mało wymagająca manga shoujo, prawda? Może nawet taki pusty smut… Oj, jak dobrze by było, gdyby rzeczywiście tak to wyglądało, skoro już w ogóle dotknięto w „My Secret Romance” tematu seksu… Niestety jedyne co pozostało z „komedii” w tej dramie to żenujące sytuacje, w których szef za bardzo narzuca się pracownicy. Dla fanów Sung Huna z pewnością to była gratka oglądać go takiego przystojnego i dominującego, kiedy potem na osobności zamieniał się w misia, ale ja nie znalazłam w tej dramie absolutnie nic dla siebie oprócz tego, że pierwsze odcinki jakoś zaskakująco szybko zleciały. Moim zdaniem główna para w ogóle nie miała naturalnej chemii między sobą, bo okazji do popracowania nad tą aktorską było niewiele – Lee Yoo Mi była aż frustrująco powściągliwa. Do tego jeszcze te wszystkie konflikty (opór rodziców, ciągnące się nieporozumienia, prowokacje second leadów, należenie do różnych grup społecznych itp…), które ilościowo przeważały nad szczęśliwymi chwilami pary… Po prostu nie miałam czym tu się nacieszyć.

W sumie nie wiem, dlaczego obejrzałam „My Secret Romance” do końca, może dlatego, że nie zajęło to wiele czasu. Są takie kiczowate dramy, które swoją przewidywalnością aż bawią, szczególnie kiedy widać, że aktorzy zachowują przy tym dystans, może lekką ironię, ale są też takie kiczowate dramy, które ktoś uznaje za bardzo dobre, a „My Secret Romance” znalazło sobie szczególne miejsce w sercach widzów w całej Azji… Wtedy osobiście załamuję ręce, bo jest to bardzo przeciętna technicznie produkcja (ale wybaczam ze względu na budżet), kiepska fabularnie, bo nie dość, że nieoryginalna, kiedy wynajdowanie jakiś „oryginalnych” konceptów jest w tym momencie wszystkim, to jeszcze robi pod koniec kółka wokół tych samych problemów, mimo że jest objętościowo krótsza niż standardowe dramy. Aktorstwo leży i kwiczy, wątki drugoplanowe są śmiechu warte, po prostu jakby zostały napisane na poczekaniu i drama po prostu nie przystaje poziomem nawet do standardowego, wcale nie najlepszego repertuaru KBSu, MBC i SBSu. Być może dałam zbyt surową ocenę pod względem fabuły, ale kto jeszcze w tych czasach daje dofinansowanie dla takich nic niewnoszących do „kultury” projektów?!

Ocena:

Fabuła – 1/10

Kwestie techniczne – 5/10

Aktorstwo – 4/10

Wartość rozrywki – 4/10

Średnia – 3,5/10

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.