Znane też jako: Manhole: Feel So Good, Manhole: Wonderland’s Feel, Maenhol: Isanghan Naraui Pil, 맨홀: 이상한 나라의 필
Na podstawie: pomysł oryginalny
Gatunek: komedia romantyczna, fantasy
Ilość odcinków: 16 x 70 min.
Premiera: 2017
Obsada: Kim Jae Joong, UEE, Jung Hye Sung, Baro (B1A4), Seo Min Ji, Lee Sang Yi, Kang Hong Seok, Jang Mi Kwan
.
Wielka przygoda parę metrów od domu
Kiedy myślę sobie ogólnie o tym, jak wyglądają komedie romantyczne w koreańskim wydaniu, do głowy przychodzą mi same stereotypy, które utrwaliły najpopularniejsze, ale często nie najlepsze seriale – drastyczne różnice charakterów, przechodzenie od nienawiści do miłości, sprzeciwianie się losowi, jakieś kosmiczne siły, które wciąż przyciągają bohaterów do siebie… A gdyby tak zmieścić te epickie love story w małym sąsiedztwie, gdzie mieszka grupa przyjaciół od czasów szkolnych?
„Manhole” z pewnością nie jest dramą dla każdego, wręcz jego widownia jest bardzo wąska. Jednakże tym bardziej cieszy to, że KBS różnicuje swój content, choć gdzieś tam z tyłu głowy mi siedzi, że pewnie chcieli wypełnić ramówkę jakąś niedrogą produkcją z idolami w rolach głównych, aby przyciągnąć widzów chociażby do międzynarodowego KBS World. No, kto by się przecież oparł Jaejoongowi oppa, który właśnie wyszedł z wojska!
Zaskakująco gra on kogoś zupełnie „zwykłego”, można nawet powiedzieć, że życiowego nieudacznika, ponieważ Bong Pil jest bezrobotny, mieszka u rodziców, od lat jest zakochany w swojej koleżance Soo Jin (UEE), ale nie potrafi się do tego przyznać i właśnie znajduje się w „agonalnej” sytuacji, kiedy od jej ślubu z innym mężczyzną dzieli go zaledwie tydzień. Wyrzuty sumienia go zabijają, stres powoduje, że zachowuje się irracjonalnie i nieco agresywnie wobec ukochanej dziewczyny, po raz kolejny ją rozczarowując. Niespodziewanie staje się podróżnikiem w czasie, kiedy kosmici „zaczarowują” okoliczną studzienkę kanalizacyjną. Bong Pil przenosi się w przeszłość do czasów licealnych i wreszcie ma szansę odkręcić wszystkie błędy młodości i wyznać Soo Jin miłość, ale okazuje się, że o każdej dwunastej godzinie (w południe lub w nocy) wraca z powrotem do rzeczywistości, która zmienia się przez jego naprawianie biegu wydarzeń. Jest to okazją do wielu zaskakujących wcieleń głównego bohatera, który każdego dnia trafia do zupełnie innej alternatywnej rzeczywistości, próbuje wszystko odkręcić, a jednocześnie wciąż nie dopuścić do ślubu Soo Jin, ale wszystko tylko coraz bardziej i bardziej mota…
Niszowa rozrywka i niszowi bohaterowie
Rozstrzygający jest pierwszy odcinek – wielu widzów odwróciło się od dramy po nim, kiedy nie pasowały im rodzaj humoru, fabuła lub bohater, do którego ciężko wzdychać. „Manhole” zanotowało jedną z najniższych oglądalności w historii, co jest ostrym zapikowaniem w dół KBSu, który na początku tego roku święcił triumfy wraz z „Chief Kim” i „Third-Rate My Way”, ale uważam, że jest to kwestia tylko i wyłącznie tego, że jest to skromna, ekscentryczna produkcja, która po prostu nie wpada w gust większości widzów. KBS miało już kilka takich eksperymentów na swoim koncie…
Główni bohaterowie to grupka „idiotów”, którzy dobrze się czują w swoim towarzystwie, ale kiedyś trzeba przecież dorosnąć. Raczej trudno współczuć nieszczęśliwie zakochanemu głównemu bohaterowi, skoro winą za wszystkie jego dramaty może obarczyć tylko i wyłącznie siebie oraz swoje tchórzostwo, ale z drugiej strony właśnie to mnie interesowało – czy ten Bong Pil, którego chciałoby się palnąć w łeb, wreszcie sam dojrzeje, podejmie jakieś decyzje lub weźmie odpowiedzialność za swoje czyny?
„Manhole” porusza w chwilach, które tak naprawdę mogą się zdarzyć każdemu z nas – kiedy nie zdajemy sobie sprawy z tego, że mogliśmy kogoś skrzywdzić, martwiąc się tylko o siebie. Poza tym jest to produkt czysto rozrywkowy, w którym główny bohater popełnia wciąż te same błędy, ale interesujące jest to, jako kto tym razem wyjdzie z tej studzienki – jako policjant, gangster, narzeczony kogoś innego niż Soo Jin, ofiara nieszczęścia? Mamy okazję do przeniesienia się w czasie w różne kluczowe momenty w ostatnich dziesięciu latach życia głównych bohaterów i przekonania się, że wszystko tak naprawdę jest kwestią złego timingu…
Podobało mi się to, jak przy tak wymyślnym koncepcie fantasy drama była jednocześnie bardzo przyziemna w innych elementach. Przede wszystkim jej bohaterowie odchodzą od stereotypów, takich jak na przykład oziębły chaebol, Candy lub tajemniczy opiekun z oddali – jest to po prostu lokalna grupa znajomych, która razem dorastała, a teraz każdy chowa jakieś głębsze uczucia wobec drugiej osoby. Trudno porównać ich relację do zwyczajnych trójkątów lub czworokątów miłosnych serwowanych w innych dramach.
Niestety nie nazwę „Manhole” ukrytą, niedocenioną perełką, ponieważ w drugiej połowie dramy można odczuć zmęczenie materiału. Włączenie czarnego charakteru, który dopiero łączy ze sobą Pila i Soo Jin, kiedy im zagraża, wydało mi się trochę takim pójściem na skróty lub brakiem pomysłu na kolejne zwariowane możliwości, kim może się stać główny bohater w innej rzeczywistości według efektu motyla. Widać też spadek ogólnej jakości serialu, ale wciąż będę go chwalić za kreatywną reżyserię, która sprawiła, że „Manhole” jest takim brzydkim kaczątkiem – dramą, którą ciężko porównać do innych. Ogólny werdykt? Jest to na pewno niedoceniany serial, ale sam w sobie nie wzbija się na wyżyny wybitności.
Zdobyte nagrody
2017 KBS Drama Awards:
- najlepsza aktorka drugoplanowa – Jung Hye Sung
Ocena:
Fabuła – 6/10
Kwestie techniczne – 7/10
Aktorstwo – 7/10
Wartość rozrywki – 7/10
Średnia – 6,75/10